ZUS zdołał zablokować strajk swoich pracowników. "Prawo jest po naszej stronie"
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Jak poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik ZUS Paweł Żebrowski, sąd udzielił zabezpieczenia powództwa ZUS o ustalenie nielegalności strajku. W praktyce jakakolwiek akcja protestacyjna w najbliższym czasie byłaby nielegalna. Oznaczałaby bowiem rażące naruszenie przepisów. – Prawo jest po naszej stronie – skomentował rzecznik.
Strajk pracowników ZUS nielegalny
Zabezpieczenia udzielił sąd okręgowy w Świdnicy, ponieważ w tym mieście zarejestrowany jest związek zawodowy Związkowa Alternatywa.
Zgodnie z orzeczeniem zabezpieczenia udzielono "poprzez zakazanie Związkowi Zawodowemu Związkowa Alternatywa w ZUS prowadzenia strajku w trakcie trwania sporu zbiorowego zainicjowanego pismem z dnia 30 sierpnia 2021 r. w dniach 27 czerwca - 3 lipca br."
– Jesteśmy zdumieni, że w tak krótkim czasie sąd zaocznie, bez przesłuchania strony, podejmuje decyzję. Jeszcze tej decyzji nie otrzymaliśmy. Oczywiście zwrócimy się do sądu z wnioskiem o uzasadnienie i od tego uzależnimy dalsze działania – powiedział PAP szef Związkowej Alternatywy, Piotr Szumlewicz.
Strajk generalny w ZUS
Jak pisaliśmy w INNPoland, strajk generalny pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych miał odbyć się 27 czerwca. Główną przyczyną decyzji o akcji strajkowej było zwolnienie dyscyplinarne liderki Związkowej Alternatywy w ZUS i zarazem głównej negocjatorki w sporze zbiorowym, Ilony Garczyńskiej.
Związkowcy żądają podwyżki płac, natychmiastowego przywrócenia do pracy Ilony Garczyńskiej oraz dymisji prezeski ZUS, Gertrudy Uścińskiej.
25 maja kobieta otrzymała pismo, w którym została poinformowana, że pracodawca dyscyplinarnie rozwiązuje z nią umowę o pracę. Stało się tak, choć Ilona Garczyńska jest liderką związkową, której przysługuje ochrona zgodnie z ustawą o związkach zawodowych.
Jak podaje ZA, główne zarzuty wobec Garczyńskiej dotyczą krytyki antypracowniczych działań pracodawcy oraz nawoływania do akcji protestacyjnych. "To bulwersujący przejaw bezprawia i zamordyzmu PiS-owskiej władzy, a zarazem zamknięcie rozmów w prowadzonym w ZUS sporze zbiorowym naszego związku z pracodawcą" – czytamy.