Tusk ostro podsumował Glapińskiego. Jego decyzje "nietrafione i spóźnione"

Konrad Bagiński
07 lipca 2022, 16:14 • 1 minuta czytania
"Wszystkie decyzje Adama Glapińskiego były spóźnione i chaotyczne, a w ostatnim czasie również agresywne, jeśli chodzi o skutki dla ludzi. Kredytobiorcy w Polsce łapią się za głowę, a sytuacja w wielu polskich domach jest dramatyczna" - stwierdził dziś szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Donald Tusk przejechał się po prezesie Glapińskim Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Podobnie jak prezes PiS, Jarosław Kaczyński, również lider Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, objeżdża kraj. Dziś zawitał do Kołobrzegu, gdzie postanowił rozprawić się m.in. z działaniami Adama Glapińskiego, szefa Narodowego Banku Polskiego.


- Wszystkie decyzje Adama Glapińskiego były spóźnione i chaotyczne, a w ostatnim czasie również agresywne, jeśli chodzi o skutki dla ludzi. Kredytobiorcy w Polsce łapią się za głowę, a sytuacja w wielu polskich domach jest dramatyczna - ocenił Tusk.

Przypomnijmy, że podobnego zdania jest prof. Marek Belka.

– Glapiński nie powinien zapewniać, że prawie zerowe stawki stóp procentowych będą trwały i trwały. Jeszcze kilka miesięcy przed falą podwyżek stóp procentowych prezes NBP, przewidywał, że możemy mieć nawet deflację, podczas gdy wszyscy inni zdawali już sobie sprawę, że presja inflacyjna się nasila – mówił kilka tygodni temu w Polsat News.

Tusk w Kołobrzegu odniósł się też do wpływu decyzji Glapińskiego na kredytobiorców.

- Fatalna polityka, złe, spóźnione decyzje prezesa Glapińskiego i także polityka rządu PiS, też bardzo niekonsekwentna; one są bardzo też nieskorelowane - co innego rząd i PiS, co innego NBP - one w ciągu kilku miesięcy doprowadziły do tego, że ktoś, kto wziął kredyt hipoteczny stracił to wszystko, co było pomocą socjalną ze strony rządu. To pokazuje skalę dramatu - dodał.

Rząd dolewa benzyny do pożaru

Warto zauważyć, że na działania rządu - nazywane przez polityków antyinflacyjnymi, w rzeczywistości działającymi proinflacyjnie - narzekają też członkowie Rady Polityki Pieniężnej.

– Nie można dzisiaj mówić o końcu podwyżek. Inflacja nam z miesiąca na miesiąc bije kolejne rekordy i nie widać, żeby miała przestać bić te kolejne rekordy – mówił niedawno członek RPP Ludwik Kotecki na antenie TVN24 w programie "Rozmowa Piaseckiego".

Jak dodał, obecnie w Polsce trwa swego rodzaju przeciąganie liny. – Kombinacja polityki pieniężnej i polityki budżetowej jest bardzo niewłaściwa. Rząd nam przeszkadza tak naprawdę w walce z inflacją, dolewając, dosypując i otępiając ten nasz instrument – przekonywał Kotecki

- Rząd niestety nadal rozrzuca pieniądze z helikoptera. Zamiast zbierać pieniądze i je oszczędzać na przykład na helikoptery. Dziś im bardziej rząd wydaje, tym bardziej NBP musi podnosić stopy procentowe. Nawet sam prezes Glapiński powiedział wprost, że skoro rząd prowadzi ekspansywną politykę fiskalną, to on musi bardziej podnosić stopy – mówi w rozmowie z INNPoland.pl dr Sławomir Dudek z Forum Obywatelskiego Rozwoju, Tusk w Kołobrzegu dodał, że w obecnej sytuacji trzeba mieć władzę kompetentną, przyzwoitą i działającą z refleksem.

- Można było spokojnie, mniej więcej połowy, 50 proc. tych problemów, jakie mamy dzisiaj uniknąć - mówił swoim wyborcom.