W Biedronkach w całym kraju straszą puste półki. Oto dlaczego sklep nie ma towarów
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Czemu Biedronce są puste półki?
Puste półki w Biedronce budzą coraz większe zainteresowanie kupujących. W mediach społecznościowych co i rusz widać nowe wpisy z brakami towarów.
Często chodzi o produkty tak podstawowe jak cukier, mleko, olej, jajka, sól, śmietana czy papier toaletowy. Kłopoty trwają od czerwca, ale cały czas zdarzają się nowe przypadki.
Problemy widzą zwykli klienci, a eksperci zaczynają już nawet mówić o kryzysie wizerunkowym marki. Analityk Janusz Pietruszyński komentuje, że główne problemy sieci to teraz odejścia pracowników, brak chętnych przy rekrutacjach oraz spór zbiorowy z "Solidarnością".
Jak pisze Wyborcza.biz, braki zgłaszają już klienci w Warszawie, Częstochowie, Gdyni, Poznaniu itd. Powód problemów? Trudno wskazać tylko na jeden.
Z informacji dziennikarzy wynika, że Biedronka ma znaczne problemy z logistyką. Braki pracowników są wyjątkowo dotkliwe w magazynach i wśród kierowców ciężarówek dostawczych. Do tego, obsługa sklepów skarży się na przemęczenie, co także wskazuje na braki kadrowe. W marketach po prostu nie ma komu roznosić towarów na półki.
"Wyborcza" dodaje, że wśród klientów Biedronki napędza się zaś samospełniająca się przepowiednia. Gdy widzą puste półki (a towar jest, powiedzmy, na zapleczu) następnym razem kupią więcej na zapas. To znów generuje puste półki i tak wkoło.
Dodatkowo na dostępność towarów wpływa też trwająca wojna w Ukrainie.
"Kryzys na Ukrainie ogranicza producentom żywności dostępność niektórych artykułów spożywczych, a w szczególności oleju słonecznikowego i innych olejów roślinnych oraz surowców i składników do produkcji niektórych artykułów spożywczych" – informuje Polska Federacja Producentów Żywności.
Co na to sama sieć? Na pytania odpowiada nieco wymijająco.
Biorąc pod uwagę bieżące uwarunkowania sektora handlowego w Polsce, wspólnie z naszymi dostawcami pracujemy nad efektywnymi rozwiązaniami w zakresie dostaw produktów do naszych sklepów. Trzeba pamiętać, że cały rynek boryka się aktualnie z przejściowymi wyzwaniami dla dostawców, w wielu kategoriach produktowych. Jednocześnie, mimo tych wyzwań, w ogólnej skali kraju service level dostaw [wskaźnik informuje, jaki procent dostaw został zrealizowany zgodnie z zamówieniami] w naszej sieci w lipcu br. poprawił się o 6 punktów procentowych, a robimy wszystko, by w najbliższym czasie zapewnić pełną dostępność towarów.
W sklepach brakuje cukru?
Jak pisał serwis naTemat.pl, część internautów zwraca uwagę na braki cukru w sklepach. Inni mówią o ograniczeniach w kwestii kupna produktu.
"Przed nami chory scenariusz braku niektórych produktów. Brakuje cukru. Czy faktycznie mamy dobry rząd na trudne czasy? Wątpliwe" – napisał założyciel Agrounii Michał Kołodziejczak. Do wpisu dołączył wiadomość, którą otrzymał od sympatyka. "W Piotrkowie dzisiaj brakuje cukru. Cyrk na kółkach. Wieczorem był tylko dostępny w Kauflandzie po 3,59 zł. Hurtownie w workach po 25 kg cena od 4,7 do 5,2 zł. Sztuczna pompa znowu?" – czytamy.
"Pracownica z kaufa (sic) mówiła, że chciała zamówić więcej z centralnego, ale system zablokował jej możliwość zamówienia" – dodał. O brakach towaru pisze także "Głos Wielkopolski". Jak czytamy, poważne braki odnotowano między innymi w Gnieźnie.
Co ciekawe, w jednej z warszawskich Biedronek zawieszono kartkę z informację o limicie – 20 opakowań cukru na jedną osobę. Zdjęcie z dyskontu do naszej redakcji przesłała czytelniczka.
Z informacji, które dotarły do naszej redakcji, wynika, że podobne problemy miały wystąpić na Lubelszczyźnie oraz w Trójmieście.
W niektórych sklepach także wprowadzono ograniczenia w postaci trzech kilogramów cukru na osobę. O braki w asortymencie klienci zaczęli pytać pod oficjalnymi wpisami Biedronki na Facebooku. Co ciekawe, część skarg dotyczy nie tylko cukru, ale i nabiału.
"Czemu pustki w sklepie są, tragedia z zaopatrzeniem", "Wszystkiego brak. Cukru, oleju, śmietany...", "Zastanawiam się, czy jest po co jechać do sklepu, bo w czwartek półki puste", "Nie wiem, czy tylko ja to widzę, ale w Biedronce coraz częściej zdarza się brak podstawowych towarów jak mleko, jaja, sery" – czytamy.