Red Lipstick Monster przyznaje się do porażki i zamyka biznes. "Totalnie nie tędy droga"
- Red Lipstick Monster utworzyła markę bee*zee w listopadzie 2021 r.
- Po dziesięciu miesiącach zamyka biznes i wyprzedaje wszystkie produkty w promocyjnych cenach
- W nagraniu opublikowanym na kanale na Youtubie przyznaje się do "porażki"
Kontrowersyjny biznes Red Lipstick Monster
Red Lipstick Monster, czyli Ewa Grzelakowska-Kostoglu, podbiła polskiego Youtube'a filmikami o tematy beauty. Zadebiutowała 10 lat temu, a największą popularnością cieszyły się jej instruktaże makijażowe.
Celebrytka nie spoczywała na laurach i zapowiadała, że wypuści własną linię kosmetyków. Ostatecznie nigdy nie udało jej się spełnić tego marzenia. Obrała inny kierunek — pod koniec 2021 r. Red Lipstick Monster ogłosiła, że startuje z marką self-care pod nazwą bee*zee.
Fani influencerki z niecierpliwością czekali na szczegóły. Pierwszym produktem nowej firmy były smakowe olejki CBD. Tego typu produkty mogą poprawiać jakość snu, złagodzić ból czy zmniejszyć uczucie lęku. Jednak badania nad działaniem olejku konopiowego nadal trwają, a wiele osób ma wątpliwości co do jego właściwości.
Wśród sceptyków znaleźli się również fani Red Lipstick Monster. Użytkownicy zarzucali jej, że sprzedaje produkty po zawyżonych cenach i nie tworzy ich samodzielnie. Ich zdaniem zwrot w kierunku produktów CBD podważył całą ideę self-care, którą promowała od samego początku działalności na Youtube. Wskazywali, że zajmuje się czymś, na czym kompletnie się nie zna.
Celebrytka zamyka biznes. "Totalnie nie tędy droga"
Słaby start nie zniechęcił influencerki. Do oferty wprowadziła tzw. naoczki, czyli relaksacyjne poduszki na oczy wypełnione lawendą, solą i innymi naturalnymi składnikami. Te produkty również nie skradły serc najbardziej zagorzałych fanów Red Lipstick Monster.
Od tamtego czasu minęło zaledwie kika miesięcy, a celebrytka już ogłosiła, że zamyka swój biznes. Powody tej decyzji zdradziła w filmiku opublikowanym na kanale na Youtubie.
- Nie wyszło. Teraz mogę wam o tym powiedzieć, bo wiem też, czemu nie wyszło — przyznała na wstępie. Jak tłumaczy, tuż po wypuszczeniu własnych produktów nie wiedziała, dlaczego wylała się na nią fala krytyki.
- Zrozumiałam, dopiero teraz, po kilku miesiącach, że takie produkty fizyczne to totalnie nie jest self-care. To jest końcowy etap. To jest jakaś kropeczka na końcu zdania — wskazała.
W dalszej części filmiku zdradziła, że "totalnie nie tędy droga". - To wy mi to uświadomiliście. [...] po prostu musiałam zaznać tej porażki, żeby to wszystko zrozumieć — przekonywała.
Ostatnia szansa na zakupy u youtuberki
Red Lipstick Monster przekazała, że produkty marki bee*zee będzie można kupić jeszcze tylko przez kilka dni. Dla osób, które będą chciały zdobyć ostatnie sztuki zalegające w magazynach, oferuje 50 proc. zniżki. Jeden z olejków od popularnej celebrytki można kupić obecnie za 123 zł (wcześniej kosztował 246 zł), a naoczkę relaksacyjną z siemieniem lnianym i lawendą — za 58 zł (wcześniej 116 zł).
Przy okazji influencerka zdradziła, jakie ma plany na przyszłość. - Wracam na te tory self-care, które obrałam przed bee*zee, bo widziałam, że one dużo bardziej służyły wam i mi także — stwierdziła.
Red Lipstick Monster to nie jedyna polska celebrytka, która postanowiła spróbować swoich sił w innej branży. Małgorzata Rozenek-Majdan sprzedaje ubrania pod marką Mrs. Drama, Julia Wieniawa oferuje ubrania do jogi Lemiss, a Maffashion wypuściła marynarki pod szyldem Eppram.
Czytaj także: https://innpoland.pl/180976,kary-dla-influencerow