Sytuacja jest awaryjna, już sięgamy po zapasy na zimę. Wszystko przez szantaż gazowy Rosjan

Maria Glinka
04 września 2022, 12:14 • 1 minuta czytania
Jest dopiero początek września, a Polska już zaczęła sięgać do zapasów gazu, które miały być zabezpieczeniem na zimę. Wszystko przez zakręcenie Nord Stream 1 przez Rosjan. Jedyna nadzieja w Baltic Pipe, który ma zacząć działać w październiku.
Rosjanie bezterminowo zakręcili Nord Stream 1 Fot. AP/Associated Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Rosjanie zakręcili bezterminowo Nord Stream 1. Co to oznacza dla Polski?

Od 27 lipca 2022 r. Nord Stream 1, który transportuje gaz ziemny z Rosji do Meklemburgii-Pomorza Przedniego w Niemczech wykorzystuje zaledwie 20 proc. swojej dziennej maksymalnej przepustowości. Z kolei na 31 sierpnia - 2 września Gazprom zapowiedział "serię rutynowych prac konserwacyjnych", które sprawiły, że surowiec nie płynął do naszych zachodnich sąsiadów wcale.

Dostawy miały zostać wznowione w piątek, ale tak się nie stało. Rosjanie zdecydowali się na szantaż gazowy i bezterminowo zakręcili Niemcom Nord Stream 1.

To wyjątkowo trudna okoliczność dla Polski, która kupuje od Niemców część gazu dostarczanego przez Nord Stream 1. Od kilku miesięcy to właśnie dopływ tego surowca tzw. rewersem na gazociągu jamalskim jest najważniejszym źródłem gazu dla Polski. Ma to związek z faktem, że tuż po wybuchu wojny w Ukrainie nasz kraj został odcięty od dostaw realizowanych gazociągiem jamalskim.

Polska musi sięgać po zimowe zapasy gazu

Na wstrzymanie Nord Stream 1 Polska zareagowała natychmiast. Jak wskazuje na Twitterze dr Tomasz Włodek z Akademii Górniczo-Hutniczej obecnie nasz system "jest bilansowany z magazynów kawernowych", czy z podziemnych, naturalnych magazynów gazu.

Potwierdzają to również codzienne dane PGNiG, o czym wspomina ekonomista Rafał Mundry. "Polskie magazyny były zapełnione w 100 proc. I zapełnienie właśnie zaczęło spadać" - czytamy w jego wpisie na Twitterze, do którego dołączył grafikę prezentującą procentowe zapełnienie magazynów.

Gaz z rezerw miał być zabezpieczeniem na zimę. Jednak sytuacja jest awaryjna i choć mamy dopiero początek września, to już zaczęliśmy korzystać z tych zapasów.

Jaka jest pojemność polskich magazynów gazu? Zaledwie 3 mld metrów sześciennych, co odpowiada za 15 proc. rocznego zapotrzebowania. Dla porównania Niemcy posiadają 47 magazynów gazu, których pojemność to około 23 mld metrów sześciennych. Od połowy sierpnia nasi zachodni sąsiedzi realizują plan uzupełnienia zapasów i osiągnęli już 84 proc.

Alternatywą Baltic Pipe

W obliczu bezterminowo zamkniętego Nord Stream 1 i Jamału alternatywą może być Baltic Pipe. To nowy system gazociągów łączący szelf norweski, Danię i Polskę. PGNiG zapowiada, że Baltic Pipe zostanie uruchomiony w październiku 2022 r.

Jednak rurociąg nie będzie od razu działał na pełnych obrotach. - W IV kwartale będzie funkcjonował nie na 100 proc. mocy, ale na 30-38 proc. - wskazał Przemysław Wacławski, wiceprezes PGNiG ds. finansowych. Mimo tego przekonuje, że Baltic Pipe zostanie "wypełniony w całości, to będzie szacunkowo około 800 mln metrów sześciennych".

W październiku nowy system gazociągów ma mieć przepustowość na poziomie 2-3 mld metrów sześciennych gazu rocznie. W przyszłym roku ma osiągnąć maksymalną moc - 10 mld metrów sześciennych. Tymczasem w 2021 r. zużycie gazu w Polsce oscylowało wokół 20 mld metrów sześciennych.

Czytaj także: https://innpoland.pl/183580,zolnierzom-zabraknie-mundurow-wszystko-przez-podwyzke-rachunku