Ceny w polskich sklepach rosną jak szalone. Do zeszłorocznych możemy tęsknie wzdychać
- Zakupy w Polsce w sierpniu 2022 r. były średnio 23,7 proc. droższe niż przed rokiem
- Najmocniej podrożały produkty tłuszczowe - średnio o niemal 60 proc.
- Cena cukru w ciągu roku wzrosła aż o 92,2 proc.
- Inflację cen produktów spożywczych skomentował szef PO Donald Tusk
Ceny produktów spożywczych rosną
Z wyliczeń GUS wynika, że inflacja w sierpniu wyniosła 16,1 proc. - to jednak wynik analizy obejmującej towary i usługi w przeróżnych branżach. Jak wzrost ten przedstawia się w przypadku zakupów codziennych? Sprawdzono to w cyklicznym raporcie "Indeks cen w sklepach detalicznych" tworzonym przez UCE RESEARCH i Wyższe Szkoły Bankowe.
Wynika z niego, że w sierpniu 2022 w sklepach było drożej średnio o 23,7 proc. niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Tymczasem zaledwie miesiąc wcześniej, w lipcu, podwyżki wyniosły "jedynie" 18,6 proc. W sierpniu każda z 12 analizowanych w ramach badania kategorii produktów odnotowała dwucyfrowy wzrost.
Główną przyczyną dwucyfrowego wzrostu cen produktów we wszystkich kategoriach było podwyższenie kosztów produkcji. Przy znaczącym, szybkim oraz utrzymującym się skoku cen nośników produkcji konsumenci muszą, niestety, przyzwyczaić się do nagłych i niespodziewanych zmian cen dóbr konsumpcyjnych. Taki stan rzeczy potrwa do czasu ustabilizowania się sytuacji na szeroko rozumianym rynku energii. Z uwagi na bardzo niestabilną całą gospodarkę światową oraz sytuację geopolityczną, bardzo trudno jest przewidzieć, kiedy może to nastąpić. Obecnie nie ma żadnych pozytywnych informacji na ten temat.
W minionym miesiącu najmocniej podrożały produkty tłuszczowe – o 58,9 proc. Ostro w górę poszły ceny oleju (o 73,2 proc. rdr.), margaryny (58,4 proc.) czy masła (45,2 proc.). Zdaniem Marcina Luzińskiego, ekonomisty Santander Bank Polska, to skutek wojny w Ukrainie — zarówno ten kraj, jak i Rosja to ogromni producenci tłuszczów roślinnych. Na drugim miejscu znalazły się produkty sypkie – ich cena średnio poszła w górę o 42,1 proc. Najbardziej przyczynił się do tego cukier – płacimy z niego aż 92,2 proc. więcej niż rok temu. Mocno wzrosły też ceny mąki (37,9 proc.), makaronu (36,8 proc.) i ryżu (29,9 proc.).
– Wzrost cen produktów sypkich był spowodowany głównie zwiększonym popytem konsumentów, gromadzących zapasy na zimę. Dodatkowo wznieciła go panika wśród Polaków. Producenci i sprzedawcy wykorzystali ją, podnosząc ceny. Dalszy wzrost w tej kategorii nie będzie już tak spektakularny z uwagi na wychłodzenie emocji konsumentów – stwierdza Hubert Gąsiński.
Tusk o drożyźnie
Porażające dane nie uszły również uwadze polityków. W swoim stylu skomentował je na Twitterze Donald Tusk.
"To nie sondaż, to prawdziwe wyniki: cukier 92 proc., olej 73 proc., margaryna 58 proc., masło 45 proc., mąka 38 proc., ryż 30 proc. Tyle podrożały rok do roku! Wybory? Łatwiej będzie wygrać niż dożyć!" - stwierdził szef Platformy Obywatelskiej.
Przed konsekwencjami inflacji nie uchowały się również największe sieci sklepów. Poruszenie wśród internautów wywołała niedawno ogłoszona przez Ikeę podwyżka cen sprzedawanych tam hot-dogów. Do niedawna cena tego przysmaku wynosiła jedynie 2 zł — teraz trzeba zapłacić za niego dwukrotnie więcej, bo 4 zł. Szwedzka sieć tłumaczy podwyżkę chęcią zachowania wysokiej jakości produktów w obliczu rosnących cen.