Praca trudna, ale zarobki sięgają 12 tys. zł na rękę. Pracowników ciągle jednak brakuje
- Samodzielny mechanik samochodowy z doświadczeniem może zarobić od 7 do 12 tys. zł na rękę
- Mechanik po szkole, w zależności od regionu i lokalizacji warsztatu samochodowego, może liczyć na zarobki do 5 tys. zł na rękę
- Branża samochodowa mocno odczuwa jednak brak wykwalifikowanych specjalistów
Ile może zarobić mechanik samochodowy?
Potencjalne zarobki mechanika samochodowego zależą od szeregu czynników, zarówno takich jak region czy konkretna lokalizacja warsztatu, jak i doświadczenia. Jak zdradza w rozmowie z serwisem autokult.pl Paweł Zaręba, właściciel warsztatu Polauto należącego do sieci Q Service Castrol, mechanik po szkole (ale bez doświadczenia) może zarobić 3,2-5 tys. zł netto. Z kolei mechanik samodzielny i posiadający doświadczenie może liczyć na 7-12 tys. zł na rękę.
Potwierdza to Cezary Orzechowski z sieci Motrio. – Specjalista elektronik zarobi do 10 tys. zł na rękę spokojnie, typowo eksploatacyjny mechanik ok. 5-6 tys. zł, początkujący ok. 3 tys. zł, choć dużo zależy od sposobu rozliczania z warsztatem, czy to stała pensja, czy roboczogodziny – tłumaczy.
Skoro warunki finansowe są – co trudno ukrywać – atrakcyjne, to co powoduje nieustanne braku na rynku mechaników, na które skarżą się sieci warsztatów samochodowych? Podstawowym problemem jest brak odpowiednio wykwalifikowanej kadry – mało jest szkół specjalistycznych i średnio przygotowują one do zawodu. Chętnych do zostania mechanikiem jest też coraz mniej, gdyż mniej młodych ludzi wybiera pracę fizyczną.
– W szkołach technicznych coraz mniej jest uczniów na profilach mechanicznych. Zawód mechanika niekoniecznie młodym osobom kojarzy się z prestiżem i dobrymi zarobkami – stwierdza Mariusz Maksym, koordynator sieci ProfiAuto Serwis.
Najbardziej pożądane zawody na rynku pracy
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, ofert pracy nie brakuje również dla przedstawicieli innych branż. Raport organizacji Grant Thornton oraz Elementu wskazuje, że mimo kryzysu rynek pracy wykazuje wyższe niż wcześniej zainteresowanie kilkoma zawodami.
W cenie są – jak zazwyczaj – pracownicy IT, zaś zamieszanie spowodowane tegorocznym podatkowym chaosem w wyniku wprowadzenia Polskiego Ładu spowodowało, że rozchwytywani są również księgowi i analitycy finansowi. W przypadku tych ostatnich dwóch zawodów liczba ofert pracy wzrosła aż o 50 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Nie wszystkie zawody są jednak rozchwytywane. "Największe ubytki odnotowaliśmy w takich zawodach fizycznych jak kelnerzy i barmani (-48 proc.), kucharze (-42 proc.), pracownicy budowlani (-32 proc.), fryzjerzy (-32 proc.) czy kierowcy (-31 proc.). Mimo to odnotowaliśmy kilka zawodów fizycznych, w których w porównaniu z marcem liczba ogłoszeń znacząco wzrosła – np. dla glazurników (53 proc.) i pracowników produkcji (46 proc.)." – czytamy w raporcie Grant Thornton i Elementu.
Czytaj także: https://innpoland.pl/177850,kobieta-mechanik-samochodowy