Tusk uderzył w PiS i Glapińskiego. "Póki rządzą, nie możemy być pewni dnia ani godziny"

Katarzyna Florencka
08 listopada 2022, 20:15 • 1 minuta czytania
Obawiam się, że za chwilę prezes Glapiński znów pokaże swoje prawdziwe oblicze, a warunki spłacania kredytów będą jeszcze gorsze – stwierdził podczas wtorkowego spotkania z wyborcami Donald Tusk. Lider PO ostro skrytykował rządową walkę ze wzrostem cen. Według niego inflacja w Polsce jest dwa razy za duża.
Podczas wystąpienia w Piasecznie Donald Tusk uderzył m.in. w prezesa NBP Adama Glapińskiego Fot. Jacek Dominski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Tusk o Glapińskim

Podczas wtorkowego spotkania z wyborcami w Piasecznie – w przeddzień decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych – Donald Tusk mówił m.in. o rosnącej presji cenowej oraz o coraz trudniejszej sytuacji osób spłacających kredyty hipoteczne.

– Wszyscy widzą, że tak długo, jak długo rządzi PiS i Glapiński, nie możemy być pewni dnia ani godziny. Nie chcę być złym prorokiem, ale obawiam się, że za chwilę Glapiński znowu pokaże swoje prawdziwe oblicze. Spodziewam się niestety, że przez najbliższe miesiące będzie gorzej, a nie lepiej, jeżeli chodzi o warunki spłacania kredytu – stwierdził Tusk

Lider PO ostro skrytykował rządowe metody walki z inflacją. Według niego nie ma "żadnego powodu, żeby inflacja w Polsce wynosiła blisko 20 proc." i jest ona dwa razy za duża. Jak stwierdził, opozycja wskazywała wiele sposobów łagodzenia sytuacji, w tym m.in. emisję obligacji antyinflacyjnych.

– Oni dokładnie wiedzieli, że takie obligacje mają sens – tylko wpadli na pomysł, że sami sobie je załatwią – stwierdził Tusk. – Pamiętam dokładnie ten dość skandaliczny moment, kiedy się okazało, że dokładnie w tym momencie, kiedy Sasin i Glapiński mówili "Nie będzie żadnej inflacji, ona zacznie spadać", premier Morawiecki kupił te obligacje, które przynoszą zyski wtedy, gdy inflacja rośnie – dodał.

Walka z inflacją według Tuska

Jak ocenił lider PO "w normalnej demokracji odpowiedzialność za trudne decyzje bierze władza, a opozycja ma zawsze większe prawo do obietnic".

– W naszym kraju PiS chce zrobić na odwrót, tzn. za wszystkie trudne kwestie ma być odpowiedzialna opozycja, natomiast za coraz bardziej nieodpowiedzialne szastanie publicznymi pieniędzmi chce być odpowiedzialna władza. To musimy zmienić – podkreślił.

Zapowiedział przy tym, że w przypadku wygrania przez opozycję wyborów walka z inflacją nie będzie "terapią szokową". – Trzeba będzie z inflacji schodzić systematycznie i uważam, że są na to szybkie metody. Jeśli ktoś ma ponosić koszty walki z drożyzną, powinna to być władza – dodał.

Oszczędności zaś powinno się według niego szukać nie w programach socjalnych takich jak Rodzina 500 Plus, zaś w pieniądzach "konsumowanych przez samą władzę i ich projekty". Jako przykład podał projekt CPK, o wycofaniu z którego miały we wtorek rozmawiać na nadzwyczajnym posiedzeniu władze PiS.

– Wydali na to miliony złotych, które poszły przede wszystkim na bardzo wysokie pensje. Od tego bym chciał zacząć – trzeba przede wszystkim zamknąć te kraniki, z których płynie nieustanny strumień pieniędzy do kieszeni PiS-owców w tysiącach miejsc w Polsce – podkreślił Donald Tusk.

Czytaj także: https://innpoland.pl/183019,zarobki-ludzi-pis-w-panstwowych-spolkach