Chcesz poczuć klimat świąt? To płać. Ceny grzańca na jarmarku w Krakowie zwariowały
- Ceny na jarmarku bożonarodzeniowym w Krakowie wzrosły nawet dwukrotnie
- Na niektórych stoiskach za grzane wino trzeba zapłacić aż 20 zł
- Drogi grzaniec czeka również na mieszkańców Gdańska
Pierogi za 32 zł, oscypek za 11 zł. Ceny na jarmarku bożonarodzeniowym w Krakowie
Mieszkańcy przechadzający się po ulicach miast mogą poczuć świąteczny klimat na jarmarkach bożonarodzeniowych. Jednak w tym roku wizyta przy stoiskach wiąże się z dość dużym wydatkiem.
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, ze względu na konieczność oszczędzania niektóre miasta np. Kielce czy Koszalin, zrezygnowały z jarmarków bożonarodzeniowych. Mimo wzrostu cen, z tej atrakcji nie zrezygnował Kraków.
Portal Strefa Biznesu sprawdził, jak wzrosły ceny na jarmarku bożonarodzeniowym w Krakowie. Jeszcze rok temu uwielbiany przez Polaków przysmak – oscypek, kosztował 5 zł. Obecnie trzeba za niego zapłacić 7 zł. Również o 2 zł podrożały oscypki z dodatkami – ser z boczkiem kosztuje 9 zł, a ser z szynką parmeńską – 11 zł.
W tym roku więcej zapłacimy też za pierogi. Dla przykładu 12 sztuk pierogów z mięsem kosztuje na krakowskim jarmarku bożonarodzeniowym 32 zł (podwyżka o 2 zł). Jeśli skusimy się na dodatki np. cebulkę, czy boczek, to dopłacimy 5 zł. Z kolei do pierogów ze śmietaną trzeba doliczyć jeszcze 4 zł.
Grzaniec symbolem drożyzny na jarmarkach
Jednak najbardziej podrożało grzane wino. Portal informuje, że za kubek grzańca (300 ml) trzeba zapłacić już nie 10 zł, a 15 zł. Na niektórych stoiskach grzaniec jest sprzedawany za 20 zł. Dokładnie tyle samo trzeba zapłacić za 400 ml miodu pitnego i lanego piwa.
Kromka chleba ze smalcem kosztuje 16 zł. Z kolei za kanapkę ze wszystkimi dodatkami trzeba zapłacić aż 52 zł. Za zamówienie kiełbasy trzeba dopłacić 10 zł, a kolejne 10 zł to dodatek mięsa. Dodatkowe 8 zł to ogórek, a za cebulę musimy dopłacić kolejne 8 zł.
Drożyzna nie omija też ozdób świątecznych. Niektóre zestawy bombek podrożały o 20 zł (z 50 do 70 zł). Z kolei szpice i czubki kosztują 30 zł, a jeszcze rok temu trzeba było za niego zapłacić zaledwie 10 zł.
Nie tylko w Krakowie jest drogo. W Gdańsku oszalały ceny grochówki
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, wystartował także jarmark bożonarodzeniowy w Gdańsku. Mieszkańcy skarżą się na wyjątkowo drogą grochówkę – kosztuje aż 28 zł. Z kolei za bigos trzeba zapłacić 25 zł za 300 g, a za szaszłyk z kurczaka – aż 42 zł.
W Gdańsku ceny grzańca kształtują się podobnie jak w Krakowie. Kubek ciepłego wina kosztuje na jarmarku między 18 a 20 zł. Z kolei około 19 zł trzeba zapłacić za grzane piwo.
Drogie są także napoje bezalkoholowe. Gorąca czekolada kosztuje na jarmarku w Gdańsku około 18 zł (200 ml). Aż 10 zł trzeba zapłacić za dokładnie taką samą ilość herbaty.
Przypomnijmy, że z najnowszego szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że w listopadzie 2022 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 17,4 proc. rdr. W październiku inflacja dobrnęła do 17,9 proc. rdr.
Zatem wstępne dane za listopad sugerują, że mamy pierwsze spowolnienie wzrostu od cen od lutego 2021 r. (nie licząc lutego 2022 r., kiedy rząd wprowadził tarczę antyinflacyjną). Mimo tego, jak widać na jarmarkach bożonarodzeniowych, ceny nadal rosną.
Czytaj także: https://innpoland.pl/187414,ile-wydamy-na-swieta-bozego-narodzenia-2022