Nerwowe czekanie do 15 lutego. Doradczyni podatkowa o korzyściach i ryzykach związanych z PIT 2022

Konrad Bagiński
02 stycznia 2023, 15:32 • 1 minuta czytania
Czy w tym roku będzie łatwo rozliczyć PIT-a? Rząd zapewnia, że tak. Czy można mu wierzyć? Nie wiadomo. Pewne jest to, że zmiana systemu podatkowego w trakcie roku spowodowała chaos, który może narobić nam sporo nerwów przy rozliczeniu. Na problemy mogą trafić ludzie o wyższych zarobkach, łączący kilka rodzajów umów i pracujący w więcej niż jednej firmie.
Kiedy rozliczyć PIT 2022? Fot. Piotr Kamionka/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Pracodawcy mają obowiązek do końca stycznia wysłać dane podatkowe swoich pracowników do urzędów skarbowych. Sami pracownicy muszą dostać swoje rozliczenia do końca lutego. 15 lutego rusza akcja rozliczania PIT-ów, czyli składania zeznań podatkowych.

– I nie warto z tym czekać do 2 maja, czyli ostatecznego terminu. Powodów jest kilka. Pierwszy to wysoka inflacja. Jeśli oczekujemy zwrotu, każdy miesiąc czy tydzień oznacza dla podatnika realną stratę. Ci, którzy będą musieli dopłacić, oczywiście mogą i powinni poczekać. Przy dużych sumach różnica w wartości dopłaty może być znacząca – mówi Anna Kaznowska z biura podatkowego ABC.

Dodaje jednak, że wedle wyliczeń Ministerstwa Finansów dopłatę może mieć około promila podatników – czyli jedna osoba na tysiąc. Zdecydowana większość osób dostanie zwrot nadpłaconego podatku albo wyjdzie na zero.

Jak rozliczyć PIT za 2022 rok?

Jak rok temu najprostszą opcją będzie rozliczenie przez internet. W systemie podatkowym każdy może podejrzeć swoje zeznanie i je zaakceptować albo wcześniej poprawić. System automatycznie wypełnia zeznanie danymi od pracodawców i to zdecydowanie ułatwia zadanie podatnikom.

– Nie wiadomo dokładnie, jak będą wyglądały nasze zeznania, ale zawsze trzeba je dokładnie sprawdzić. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na ulgi – na przykład na dzieci, rozliczenie z małżonkiem, IKE, IKZE i tym podobne – zwraca uwagę Kaznowska.

Dodaje, że większość podatników dopiero 15 lutego będzie miała szansę dowiedzieć się, ile ma nadpłaty lub niedopłaty. Sprawdzenie tego wcześniej było oczywiście możliwe, ale dość trudne do wyliczenia.

Przypomnijmy, że w połowie roku weszły w życie nowe przepisy podatkowe Polskiego Ładu. Okazały się dziurawe i wprowadziły w podatkach prawdziwy chaos. Potem były łatane, by finalnie zniknąć. Mimo wszystko od połowy roku mamy teoretycznie niższy podatek PIT.

Zniknęła za to ulga dla klasy średniej. Została uchylona 1 lipca 2022 roku. Obecnie podatek oblicza się więc od całości rocznych dochodów według skali podatkowej ze stawką 12 proc., kwotą wolną od podatku w wysokości 30 tys. zł oraz z progiem dochodowym wynoszącym 120 tys. zł. Dla nadwyżki (czyli wszystkiego, co zarobimy ponad tę kwotę) stosowana będzie stawka podatku w wysokości 32 procent.

Tyle teoria. W praktyce część podatników może stracić na likwidacji ulgi dla klasy średniej. Jak szacuje resort finansów, może chodzić o jedną osobę na tysiąc. W praktyce mamy w Polsce prawie 22 miliony podatników, więc problem może dotyczyć ok. 22 tysięcy z nich.

W takim przypadku – żeby podatnik nie stracił na likwidacji ulgi – naczelnik urzędu skarbowego obliczy hipotetyczny podatek należny z uwzględnieniem ulgi dla klasy średniej. Będziemy mogli więc wybrać to zeznanie, które bardziej nam pasuje.

Skąd mogą wziąć się problemy?

Anna Kaznowska mówi nam, że wszystkiemu winne są mechanizmy pobierania zaliczek na podatek dochodowy. W dużym uproszczeniu wygląda to tak: do połowy roku mieliśmy zaliczki od podatku obowiązującego przez ten okres, potem zmieniły się i podatki, i zaliczki.

Ministerstwo Finansów twierdzi, że liczba osób, które będą musiały dopłacić podatek, wyniesie około miliona. Rok wcześniej było to ok. 2 mln osób.

– Wynika z tego, że zaliczki pobierane do połowy roku były z zasady wyższe, niż od połowy roku. Stąd bierze się mniejsza liczba dopłat do podatku. Zwiększyła się więc liczba osób, które nie muszą się martwić tym, czy będą musiały zrobić przelew do urzędu skarbowego – wyjaśnia. Dodaje, że niejasna jest na razie sytuacja osób, w przypadku których zachodzi pewien splot okoliczności.

- Są osoby, które zarabiają do 12,8 tysiąca złotych i są blisko tego limitu. Może się tak zdarzyć, że przez pierwszą połowę roku miały pobieraną niższą zaliczkę na podatek. I one muszą się mieć na baczności – mówi Kaznowska.

Problem dotyczy szczególnie osób, które zmieniały pracę albo łączą różne jej rodzaje. Chodzi na przykład o ludzi, którzy mają umową o pracę i łączą ją z umowami cywilno-prawnymi albo pracują w kilku firmach. Szczegóły poznamy niestety dopiero 15 lutego.

- Było to oczywiście możliwe do wyliczenia wcześniej i wiele osób zwróciło się z pytaniami do swoich księgowych. Ale część z nich może czekać niemiła niespodzianka – przypomina. Uspokaja, że większość podatników nie powinna mieć problemów z rozliczeniem. Ale osoby o wysokich zarobkach muszą się mieć na baczności.

Najważniejsze zmiany po Polskim Ładzie

Dla pracownika istotne są:

Dla rodziny znaczenie mają następujące kwestie:

Seniorzy mogą zyskać na tych zmianach:

Przedsiębiorcy muszą pamiętać o następujących kwestiach:

Z jakich ulg można skorzystać przy rozliczeniu 2022 roku?

W rozliczeniu za 2022 rok dopuszczalne jest korzystanie z ulg podatkowych oraz kwoty wolnej od podatku. Aby skorzystać ze wszystkich przysługujących nam ulg i odliczeń konieczna jest weryfikacja rozliczenia jeszcze w tym roku. Rozliczający się w PIT-36, PIT-37, PIT-28 mogą np. odliczać:

Dodatkowo podatnicy rozliczający się na PIT-36 i PIT-37 mogą odliczać tzw. kwotę wolną – zmniejszającą podatek (w zależności od zarobków wynosi ona do 3600 zł rocznie).

Jak szybko dostaniemy zwrot podatku?

Zwrot nadpłaty podatku nastąpi w terminie 45 dni dla zeznań podatkowych złożonych w formie elektronicznej. Dla zeznań podatkowych złożonych w formie papierowej termin zwrotu jest dwa razy dłuższy – wynosi aż trzy miesiące.

Czytaj także: https://innpoland.pl/188845,pit-2-wszystko-co-powinienes-o-nim-wiedziec-jak-go-wypelnic-i-po-co