W Warszawie za USG psa zapłacisz nawet 170 złotych. Zwierzę jak członek rodziny

Konrad Bagiński
11 lutego 2023, 17:11 • 1 minuta czytania
Badanie krwi kota czy psa kosztuje prawie tyle samo, co u człowieka. Są też badania, których koszt w przypadku zwierząt jest o wiele wyższy, niż u ludzi. Tomografia u psa czy kota to wydatek rzędu nawet 1700 złotych, bo zwierzę trzeba do badania uśpić.
Utrzymanie zwierząt domowych drożeje Tran Mau Tri Tam ✪ /Unsplash
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ile kosztuje zdrowie naszych pupili? Coraz więcej. Portal Forsal.pl sprawdził, ile musimy zapłacić za podstawowe badania i usługi dla zwierząt. Ceny rosną w szybkim tempie i nieraz dochodzą już do cen podobnych zabiegów dla ludzi. A niekiedy je przewyższają.

Zgodnie z danymi portalu kb.pl, ceny szczepień zależą od ich rodzaju oraz województwa. Cena wizyty u weterynarza to zazwyczaj koszt 50-100 złotych. Wszystko zależy od kliniki oraz czynności wykonywanych podczas wizyty.

Najtańsze są szczepienia na wściekliznę: w lubuskim kosztują one od 43,60 zł, a w łódzkim od 78,80 zł. Za pozostałe szczepienia trzeba zapłacić od 96,80 zł w lubelskim do nawet 145 złotych w małopolskim.

Szczepienie to połowa sukcesu, zwierzę warto też zachipować. Ta usługa kosztuje od 78 złotych w mazowieckiem do 100 złotych w zachodniopomorskim. Odrobaczanie, które trzeba przeprowadzać regularnie, kosztuje od 35 (kujawsko-pomorskie) do 53 zł (podlaskie).

Drożej robi się przy poważniejszych zabiegach i badaniach. Badanie moczu u kota trzeba zapłacić od 67 złotych w kujawsko-pomorskim do ponad 93 złotych w śląskim. Kompleksowe badanie krwi zarówno kota, jak i psa, kosztuje w łódzkim 83,30 złotych, a w podlaskim 116 złotych.

Badanie markerów tarczycowych to koszt 100-120 złotych. Najtaniej jest w pomorskim, najdrożej na drugim końcu Polski - w małopolskim. Do tego należy doliczyć koszt wizyty u specjalisty, ok. 100 złotych.

Inwazje pasożytów bytujących w przewodzie pokarmowym psa lub kota wychodzącego utrudniają życie niejednemu właścicielowi. Badanie kału pozwala na szybką ocenę, czy przyczyną problemów jelitowych pupila są pasożyty, czy może bakterie. Od wyników badań zależy, jakie leki przepisze weterynarz. Za takie badanie w małopolskim właściciel zapłaci 71,60 złotych, a w zachodniopomorskim 95,50 złotych.

Droga diagnoza

Niektóre schorzenia psów i kotów można rozpoznać dopiero przy użyciu specjalistycznych urządzeń - przypomina Forsal.pl. I tu w grę wchodzą poważne koszty. RTG w dolnośląskim kosztuje 167 złotych, a w podlaskim 215 złotych. Na USG zwierzaka w pomorskim trzeba wydać 119 złotych, w mazowieckim - 167 złotych.

O wiele droższa będzie tomografia. Koszt takiego badania dla kota wynosi około 1700 złotych. Cena ta zależy przede wszystkim od obszaru, jaki ma zostać poddany badaniu, oraz wielkości zwierzęcia, gdyż to wpłynie na ilość podanych w czasie zabiegu leków, przypomina Forsal.pl.

Sterylizacja kotki w dolnośląskim kosztuje 334 złote, a w Wielkopolsce 413. Zabieg wykonywany u kota kosztuje 240 złotych w podkarpackim i 321 złotych w woj. zachodniopomorskim.

Utrzymanie zwierzęcia drogie jak nigdy

Korzyści z posiadania psa i kota są tak wielkie, że warte każdych pieniędzy. Ale z miesiąca na miesiąc pieniędzy na utrzymanie ukochanego zwierzaka potrzeba coraz więcej – pisze Polsat News. Doszło do tego, że pies czy kot stają się symbolem luksusu.

Karma dla psa czy kota jest dziś droższa o kilkadziesiąt procent niż rok temu.

– Widać, że właściciele oszczędzają. Dlatego, że wybierają karmy tańsze i słabsze jakościowo – mówi w Polsat News Barbara Kolenda, właścicielka sklepu zoologicznego Catfish. Dodaje, że stanęła nawet sprzedaż rybek akwariowych.

Dziennikarze zawitali też do psich fryzjerów. Okazuje się, że ruch w tym interesie mocno spadł. Jednocześnie wzrosły ceny. Efekt jest taki, że ludzie przychodzą do psich fryzjerów 2-3 razy rzadziej niż kiedyś.

Najgorsze jest to, że wiele osób musi zacząć oszczędzać na zdrowiu swoich zwierzaków. Właściciele mają coraz częściej problemy z zapewnieniem szczepień czy odrobaczania swoim pupilom, o regularnych kontrolach u weterynarza nie mówiąc. Mniejszy ruch jest także w schroniskach dla zwierząt – ludzie zdają sobie sprawę z tego, że utrzymanie zwierzęcia jest coraz droższe.

Czytaj także: https://innpoland.pl/187603,utrzymanie-zwierzecia-to-hobby-dla-bogaczy-polakow-nie-stac-nawet-na-rybki