Wish bliski końca. Firma założona przez Polaka przez chwilę była warta fortunę
Jeszcze w 2016 roku pisaliśmy, że Wish, zakupowy start-up założony przez Polaka, Petera Szulczewskiego, zebrał około 500 milionów dolarów w ramach jednej z inwestycji. Wish rozwijał się bardzo szybko.
Wish to aplikacja zakupowa, działająca na zasadzie zbliżonej do AliExpress – zakupione przedmioty są wysyłane bezpośrednio z miejsca produkcji (głównie Chin). Dzięki temu są znacznie tańsze. Problemem był czas dostawy – czasami trwał on nawet kilka tygodni. Szulczewski rozwiązał jednak ten problem, inwestując w przestrzeń magazynową. Program, nazwany Wish Express, skrócił czas oczekiwania na produkt do sześciu dni.
Spółka ContextLogic, która stoi za aplikacją zakupową Wish weszła na giełdę w USA w grudniu 2020 r. Inwestorzy kupili akcje po 24 dolary za sztukę. W ten sposób spółka zyskała 1,1 mld dol., a jej kapitalizacja wystrzeliła do poziomu przekraczającego kosmiczne 14 miliardów. Szulczewski zachował ok. 18 proc. akcji, dzięki czemu był wyceniany na ponad 2,5 mld dol.
Jak przypomina Bankier.pl, w tamtym czasie znalazłby się na czwartym miejscu w rankingu najbogatszych Polaków "Forbesa".
Z dawnej potęgi zostały drzazgi
Serwis przyjrzał się obecnej sytuacji ContextLogic i Wish. Bankier.pl dość brutalnie podsumował, że spółka stała się "jednym z symboli bańki pustego pieniądza, jaka na Wall Street swoją kulminację miała w erze covidowej". Obecnie kurs spółki jest o 99 proc. niżej od szczytu notowań.
Piotr Szulczewski urodził się w Warszawie, gdzie mieszkał przez 11 lat, a następnie wyjechał z rodzicami do Ameryki Północnej. Pracował m.in. dla Google i Facebooka. W 2010 r. założył własny biznes, tworząc aplikację, która służy do dokonywania zakupów głównie za pomocą urządzeń mobilnych. Pomysł przyniósł mu ogromne pieniądze.
Era covidowa przyniosła kolejne inwestycje w spółki z obszaru e-commerce. W lutym 2021 cena akcji ContextLogic sięgnęła 32 dolarów, a wycena spółki dobiła do 18,3 mld dol. Firma była sponsorem słynnej drużyny Los Angeles Lakers.
Niestety wpadła w tarapaty. Bankier.pl pisze, że towary sprzedawane przez Wish były niskiej jakości, firma nie miała pomysłu na rozwój i po kilku latach boom wyhamował a Wish spadł na dno. Serwis podlicza, że przychody ContextLogic za 2022 r. wyniosły już 570 mln dol. a spółka zanotowała 750 mln skumulowanej straty netto za ostatnie dwa lata. Liczba użytkowników aplikacji spadła ze 100 do 14 milionów.
Obecnie kurs spółki jest o 99 proc. niższy od momentu, gdy była w szczytowej formie. Gdyby nie dokonano scalenia groszowych akcji (1 nowa akcja to 30 starych), byłyby warte niespełna 30 centów za sztukę.
Bankier.pl przypomina, że Szulczewski zrezygnował pod koniec 2021 r. z pełnienia funkcji prezesa zarządu i sprzedał znaczny pakiet akcji."Bez wątpienia Szulczewski wykorzystał idealnie moment na wprowadzenie swojej spółki na giełdę, ale dalsza historia to już niestety równia pochyła" – podsumowuje Bankier.pl.
Czytaj także: https://innpoland.pl/192755,beda-zwolnienia-w-kolejnej-branzy-przez-inflacje-kto-straci-praceKim jest Piotr Szulczewski?
Piotr Szulczewski podbił Dolinę Krzemową. Niechętnie jednak wypowiada się dla mediów. Wiemy na pewno, że urodził się w 1981 r. i pochodzi z Warszawy. W wieku 11 lat wraz z rodzicami wyemigrował do Kanady.
Za oceanem ukończył studia na Wydziale Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Waterloo w Ontario. To właśnie tam poznał Danny’ego Zhanga. Jak podaje portal mlodytechnik.pl, obaj byli stypendystami Uniwersytetu Waterloo, a łącząca ich przyjaźń szybko przerodziła się we współpracę biznesową.
Czytaj także: https://innpoland.pl/193961,kim-jest-piotr-szulczewski-wish-podbijal-swiat-teraz-ma-problemyZanim jednak postanowił rzucić wyzwanie gigantom technologicznym Szulczewski stawiał pierwsze kroki w ATI Technologies Inc. (kanadyjski producent kart graficznych). Później programował już dla gigantów takich jak Microsoft czy Google.
Dla tej drugiej firmy napisał algorytm, który dobiera najlepsze i najczęściej wyszukiwane hasła dla reklamodawców. Z szacunków Szulczewskiego wynika, że dzięki temu ulepszeniu przychody Google wzrosły o około 100 mln dolarów rocznie.
W 2007 r. pracował nad optymalizacją stron Google pod preferencje koreańskich internautów. Jednak po dwóch latach odszedł z firmy, bo miał czuć się zmęczony pracą dla korporacji, gdzie ścieżka od pomysłu do realizacji projektu jest wyjątkowo długa.