Więcej pieniędzy na zwolnieniu lekarskim. Ważna zmiana w L-4
Wzrost płacy minimalnej (potocznie najniższej krajowej) niesie za sobą dobre konsekwencje dla osób przebywających na zwolnieniach lekarskich. Od 1 lipca każda osoba na pełnym etacie musi dostać co najmniej 3600 zł brutto (od 1 stycznia było to 3490 zł).
Od tej daty podstawa wymiaru zasiłków dla pracowników zatrudnionych na pełen etat wyniesie 3106,44 zł. To oznacza, że każda osoba na L-4 może liczyć na więcej pieniędzy za czas, gdy nie będzie mogła pracować.
Rośnie podstawa, rosną świadczenia
Jak przypomina rp.pl, miesięczny zasiłek chorobowy wynosi 80 proc. podstawy wymiaru (także za okres pobytu w szpitalu) lub 100 proc. podstawy wymiaru, jeżeli niezdolność do pracy powstała w czasie:
- ciąży lub jest skutkiem wypadku w drodze do pracy lub z pracy;
- badań lekarskich przewidzianych dla kandydatów na dawców komórek, tkanek i narządów albo zabiegu pobrania komórek, tkanek i narządów.
Podstawa wymiaru zasiłku chorobowego dla osób zatrudnionych na pełen etat nie może być niższa od kwoty minimalnego wynagrodzenia, po odliczeniu kwoty odpowiadającej 13,71 proc. tego wynagrodzenia.
Od stycznia do czerwca 2023 r. minimalna podstawa wynosi więc 3011,52 zł (3490 zł minus 13,71 proc.). Natomiast od 1 lipca do końca roku będzie to już 3106,44 zł.
Zasiłek chorobowy – bo tak formalnie nazywa się wynagrodzenie wypłacane w czasie niezdolności do pracy – może otrzymać zarówno pracownik, jak i przedsiębiorca.
Pracodawca opłaca chorobowe przez 33 dni, a jeśli choroba trwa dłużej, wypłatę świadczenia bierze na siebie ZUS. Jeśli pracownik ukończył 50 rok życia, ZUS wypłaca świadczenie od 15 dnia choroby.
Co ważne, zasiłek chorobowy przysługuje też osobie, która stała się niezdolna do pracy (poszła na zwolnienie lekarskie) w okresie wypowiedzenia, ale jeszcze przed dniem zakończenia pracy.
Zasiłek chorobowy przysługuje przez maksymalnie 182 dni, ale jeśli niezdolność do pracy przypada w trakcie ciąży lub jest spowodowana gruźlicą, to przez 270 dni.
Za czas niezdolności do pracy przypadający po ustaniu ubezpieczenia (po zakończeniu umowy o pracę), zasiłek przysługuje nie dłużej niż przez 91 dni.
ZUS bierze się za symulantów
Jak wcześniej informowaliśmy w INNPoland, coraz trudniej o udawanie osoby chorej. Rośnie liczba kontroli L4, ZUS wziął się za symulantów. Na 2023 r. ma zaplanowanych aż 500 tys. kontroli osób na chorobowym.
"Wzrost liczby kontroli to odbicie po okresie pandemii, kiedy weryfikacja zwolnień lekarskich była utrudniona" – przyznał rzecznik ZUS Paweł Żebrowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Dodał również, że osoby na L4 są typowane przez algorytmy, a czasem wybiera się je losowo.
Żebrowski dodał również, że zaświadczenie lekarskie powinno służyć jedynie wracaniu do zdrowia. Odnotował przypadek, w którym ubezpieczony na L4, zamiast przebywać w domu... skakał ze spadochronem.
Zadaniem lekarza orzecznika ZUS jest ustalenie, czy pracownik na L4 faktycznie choruje oraz czy "przyznanie" mu czasowej niezdolności do pracy było zasadne. Natomiast sam ZUS ma sprawdzać, czy osoba na zwolnieniu wykorzystuje je zgodnie z przeznaczeniem. Taką możliwość mają też płatnicy, którzy do ubezpieczenia chorobowego zgłaszają powyżej 20 osób.
Czytaj także: https://innpoland.pl/190634,kontrola-zus-sprawdza-pracownikow-ktorzy-sa-na-zwolnieniu-lekarskim