Ceny w Chorwacji poszły w górę. Czy nadal opłaca się tam jechać na wakacje?
Według danych rankomat.pl, w zeszłym roku 17 proc. podróżujących za granicę Polaków wybrało się do Chorwacji, w tym roku ten odsetek może wzrosnąć do 23 proc. Na turystów czeka jednak niemiła niespodzianka: wyższe ceny. Ale w sumie w Polsce poszły one w górę jeszcze mocniej.
W Chorwacji ceny noclegów i wyżywienia wzrosły nawet o 15 proc. Wpływ na to ma: inflacja (8,9 proc.), podatki oraz zmiana waluty z kun na euro. Eksperci rankomat.pl wraz z youtuberami z kanału Prawdziwa Chorwacja sprawdzili, czy w nadchodzącym sezonie letnim nad Adriatykiem trzeba spodziewać się wyższych cen niż przed rokiem.
Na wzrost cen wyżywienia, noclegów, usług i atrakcji w Chorwacji wpływ ma przede wszystkim inflacja (8,9 proc. w kwietniu), z którą mierzy się obecnie niemal cała Europa. Gwałtownie rosną ceny produktów, wzrastają opłaty za media, a także podatki nakładane na branżę turystyczną.
Wpływ na wzrost kosztów wypoczynku w Chorwacji ma także zmiana waluty kun na euro. Chodzi o tzw. efekt cappuccino, polegający na tym, że usługodawcy zaokrąglają ceny do pełnych kwot, by wizualnie uatrakcyjnić cenę, ale jednocześnie pobierają większą kwotę. Przykładowo bilet wstępu, który przed przejściem na euro kosztowało 70 kun, czyli około 9,3 euro, został zaokrąglony do pełnych 10 euro.
Żywność w górę o 15 proc.
Z analizy autorów kanału Prawdziwa Chorwacja i rankomat.pl wynika, że ceny wyżywienia i produktów spożywczych w Chorwacji wzrosły w porównaniu do ubiegłorocznych wakacji.
Zestawienie rachunków z popularnej także w Polsce sieci sklepów Lidl pokazuje, że ceny podstawowych artykułów spożywczych i napojów bezalkoholowych wzrosły o 15 proc. Jest to zgodne z oficjalnymi danymi statystycznymi, które szacują wzrost cen w grupie żywność i napoje o 15,7 proc.
Duży wpływ na różnicę w cenach między poszczególnymi produktami ma – podobnie jak w przypadku każdego wakacyjnego kierunku – lokalizacja. W obleganych, popularnych strefach, jak na przykład Orebić, na głównej ulicy, filiżanka espresso kosztuje 1,60 euro (przed rokiem 1,20 euro). Z kolei w Omiszu, przy ruchliwej trasie, z dala od morza, tę samą kawę można kupić już 50 centów taniej.
Podobnie jest w przypadku cen w restauracjach. Im bliżej starówki i atrakcji turystycznych, tym cena wyższa. W typowych wakacyjnych lokalizacjach, jak Makarska, Baśka Voda, Brela, Omisz, czy Orebić, różnica cen analizowanych dań (kalmary i pizza capricciosa) waha sięo kilka euro względem poprzedniego roku.
Warto jednak mieć na uwadze, że są to ceny weryfikowane w maju, co oznacza, że kolejne podwyżki mogą one być widoczne jeszcze w szczycie sezonu.
Noclegi droższe o 20 proc.
Z porównania wynika, że prywatny apartament na wyspie Hvar, w standardzie bez śniadania, za dzień pobytu, jest droższy o 9,78 euro w stosunku do sezonu 2022. W niektórych miejscach nocleg jest droższy nawet o 100 proc. w porównaniu do 2022 roku.
W Splicie ten sam standard zakwaterowania (w hotelu 3-gwiazdkowym, za dzień pobytu, dla dwóch osób ze śniadaniem), w tym roku jest droższy o 70 euro – tak wynika z porównania zeszłorocznych cen noclegów na stronie booking.com z tegorocznymi przeprowadzonego przez ekspertów z rankomat.pl.
Atrakcje turystyczne z efektem cappuccino
Według youtuberów z kanału Prawdziwa Chorwacja efekt cappuccino jest szczególnie widoczny w segmencie atrakcji turystycznych. Rok temu za bilet wstępu do Twierdzy Hiszpańskiej na wyspie Hvar trzeba było zapłacić 70 kun, co po przeliczeniu na unijną walutę wynosiło 9,29 euro. Obecnie wejście do fortecy kosztuje już 10 euro.
Bilet wstępu na mury obronne miasta w ubiegłym roku także kosztował 70 kun (9,29 euro), a obecnie również już 10 euro. Zwiedzanie Twierdzy Mirabella w Omiszu w 2022 roku kosztowało 20 kun, czyli 2,6 euro. Obecnie za wejście do tej atrakcji trzeba zapłacić 3 euro. Natomiast wycieczka promem na wyspę Hvar z Drewniku rok temu kosztowała 70 kun (9,29 euro). Obecnie cenę też zaokrąglono do 10 euro.
Trudno jednak nie zauważyć, że ceny tych atrakcji wzrosły mniej więcej o wskaźnik inflacji.
Dojazd do Chorwacji za około 1 tys. zł w jedną stronę
Sporo Polaków odpoczywających nad Adriatykiem decyduje się na wyjazd samochodem. Podróż z Polski w jedną stronę kosztuje około tysiąca złotych.
To wciąż niewiele w porównaniu z kosztem biletu lotniczego. W sezonie letnim za przelot do Zadaru, Dubrownika czy Spilitu trzeba zapłacić od 400 do 1 tys. zł w obie strony.
To jednak cena dla tylko jednej osoby. Do samochodu zmieści się nawet do pięciu osób. Pięcioosobowa rodzina za lot na Chorwację musiałaby zapłacić od 2 tys. zł do nawet 5 tys. zł. Bilety w takich cenach można znaleźć na jednej z porównywarek połączeń lotniczych.