Bezpieczny Kredyt 2%. Jak obliczyć zdolność kredytową? Jest decyzja KNF
Już 3 lipca ruszy "Bezpieczny Kredyt 2%". To nowy rządowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych. Do tej pory wielu potencjalnych kredytobiorców żyło w niepewności, czy będzie ich na niego stać. Jak będzie liczona zdolność dla "Bezpiecznego kredytu 2 proc."? Komisja Nadzoru Finansowego wydała rekomendację, która jest korzystna dla klientów.
Wszystko zależało od KNF. Do tej pory nie wiadomo było, czy banki będą mogły szacować zdolność kredytową klientów w oparciu o wysokość raty przed dopłatą, czy po niej. W pierwszym przypadku zdolność kredytowa wielu osób byłaby za mała, by kupić mieszkanie. KNF zdecydowała, że banki mogą liczyć zdolność z uwzględnieniem dopłat.
"Zarząd banku przystępującego do uczestnictwa w realizacji programu rządowego zakładającego dopłaty do oprocentowania kredytu, na podstawie dokonanej przez bank szczegółowej oceny ryzyka, powinien przyjąć podejście do oceny zdolności kredytowej uwzględniające specyfikę programu rządowego, w tym uwzględniania wysokości rat kapitałowo-odsetkowych płaconych przez kredytobiorcę (po uwzględnieniu oszacowanej przez bank kwoty dopłat wynikających z programu rządowego) oraz ustalania poziomu bufora stopy procentowej dla tych kredytów" – napisała KNF w najnowszej wersji "Rekomendacji S".
Co to oznacza w praktyce? W przypadku przykładowego kredytu na 350 tys. zł i oprocentowaniu 8,8 proc., pierwsza rata bez dopłaty wyniosłaby ok. 3700 złotych, z dopłatą sięgnie 2100 złotych. Banki będą więc badać, czy nabywcę stać na 2100 zł raty, a nie 3700.
To świetna wiadomość dla wielu kredytobiorców, którzy już szykują się do szturmu na banki. Drugą dobrą wiadomością jest to, że z początkowych czterech, liczba banków, które zdecydowały się na partycypację w programie "Bezpieczny Kredyt 2%", wzrosła do siedmiu.
Taką liczbę podał minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Z pewnością do programu przystąpią banki państwowe, czyli PKO BP, Pekao i Alior. Wiadomo też o Santanderze.
Będzie szturm na banki?
Wiele wskazuje na to, że "Bezpieczny Kredyt 2%" może być hitem i da radę pomóc wielu rodzinom w kupieniu pierwszego mieszkania. Wskazuje na to zainteresowanie, jakie budzi. Są i tacy, którzy już składają wnioski o kredyt, by móc później przekształcić je w kredyt z dopłatą. Zaznaczamy, że taki scenariusz jest co najmniej wątpliwy.
– Warunkiem skorzystania z "kredytu 2 proc" będzie złożenie wniosku po wdrożeniu tego produktu w banku – mówi INNPoland.pl Paweł Jurek, rzecznik banku Pekao S.A.
Po co ten pośpiech?
– Zakładając aktualny, zapisany w ustawie poziom budżetowych wydatków na "BK 2%", można przypuszczać, że z dopłat skorzysta być może tylko co drugi chętny, a po corocznym kilku lub kilkunastodniowym okresie przyjmowania wniosków będzie następował trwający miesiącami okres oczekiwania na kolejną pulę "BK 2%" – ostrzegają analitycy portalu RynekPierwotny.pl.