Sprawdziłem na Powązkach apkę od zabytków. Do grobu jej nie poślę, ale posągu też nie postawię
"Gdyby mury mogły mówić…!" tak wita nas nowa aplikacja MonumentApp, przygotowana przez Narodowy Instytut Konserwacji Zabytków (NIKZ) i Polską Organizację Turystyczną. W domyśle ma dać głos właśnie zabytkom z pomocą nas – użytkowników. Co mówią? Postanowiłem to sprawdzić na cmentarzu powązkowskim.
Jak działa aplikacja MonumentApp?
Na początku wygląda to bardzo elegancko. Mamy przejrzystą listę proponowanych obiektów w kategorii polecane, a potem podział na sekcje "Zabytki", "Groby” i "Postacie". Szczęśliwie z redakcji grupy naTemat mam blisko do cmentarza Powązkowskiego, więc mój wybór do testów padł na drugą kategorię.
Do obsługi aplikacji nie jest potrzebna lokalizacja ani zalogowanie się np. poprzez konto Google, ale przydają się do innych funkcji, o czym będzie później.
Wchodząc w interesującą mnie zakładkę troszkę się zdziwiłem - listą pomników umiejscowionych w Paryżu. O co chodzi? Otóż obiekty w aplikacji umieszczane są przez użytkowników. Funkcja jest dostępna po zalogowaniu się i jak widać, ciekawe miejsca nie ograniczają się do Polski. Część pochodzi także od partnerów, wśród których są liczne muzea z całego kraju w ramach promocji turystyki. Groby z zagranicą mają nawet własny dział w "polecanych".
Jeśli zalecana lista nam nie odpowiada, opcje są dwie: albo korzystamy z wyszukiwarki, albo nawigujemy ręcznie klikając przycisk mapy. Polecam tę pierwszą – po wpisaniu miejsca dostajemy wyczerpujący opis oraz użyteczne informacje, jak czy obiekt jest otwarty dla zwiedzających, sugerowany czas wizyty i listę powiązanych zabytków. Od razu mamy też odnośniki do nawigacji i mapy.
Nawigacja w aplikacji
Na chwilę pisania tekstu w MonumentApp na Powązkach były 124 obiekty. Filtrami możemy sobie zawęzić listę do tego, co interesuje nas najbardziej, jak np. powiązanie z postacią albo styl architektoniczny.
Odpalenie mapy przydaje się bardziej, gdy wiemy gdzie szukać interesującego nas celu. W tym miejscu już, co ciekawe, pokazywało na Powązkach więcej punktów, tak o pięć niż w rzeczywistości. Różnica bierze się z tego, że te są dodawane przez użytkowników i nie wszystkie zostały powiązane z samym cmentarzem. Samo poruszanie się po mapie jest wygodne i płynne, choć w lokacji o takim zagęszczeniu jak Powązki łatwo zgubić się w liczbie czarnych kropek na ekranie.
Czy z pomocą przychodzi nawigacja? Owszem, acz sama aplikacja nie oferuje takiej funkcji i trzeba zdać się na programy Google. Z drugiej strony może to i lepiej, przynajmniej można skorzystać z działających dla nas narzędzi i trafić bez kłopotu do tego, co szukamy. O ile takie miejsce dodano już do apki.
Dodałem Niemena i Jarocką
Prywatnie jestem melomanem i zawsze chcę odwiedzać dwoje legendarnych artystów pochowanych w katakumbach na Powązkach – Czesława Niemena i Irenę Jarocką. Tym większe było moje zdziwienie, gdy zabrakło ich na mapie MonumentApp. Cóż, pomyślałem, nic wielkiego, mogę dodać samodzielnie miejsca ich spoczynku.
Co zrobiłem stosunkowo szybko. Wystarczy wcisnąć plus na ekranie i pojawia się ekran do procesu. Możemy dodać pojedynczy obiekt, postać czy nawet wycieczkę, czyli całą trasę zwiedzania, którą możemy się podzielić z innymi użytkownikami. Uzupełniamy dane, wpisujemy informacje, decydujemy się na ewentualne odnośniki i puszczamy w świat. Możemy też podpiąć strony powiązane z obiektem albo postacią. Kiedy to piszę, dostępny jest Facebook i Instagram.
Kiedy piszę ten tekst, czekam na weryfikację moich wpisów o grobach muzyków. Jeśli chciałbym jeszcze umieścić trasę dojścia do nich w ramach "wycieczki", muszę najpierw mieć gotowe punkty wpisane w aplikacji.
Proces nie jest skomplikowany, ale nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że mógłby być jeszcze łatwiejszy. Chociażby wykorzystując naszą lokalizację, w miejsce ręcznego wpisywania danych. Niemniej, aplikacja jest świeżynką i jeszcze sporo przed nią.
Wady aplikacji MounumentApp
Chociaż aplikacja pozwala na dodawanie miejsc spoza kraju, nie obsługuje innego języka niż polski, co ogranicza jej użyteczność dla zagranicznych turystów. Przyciski funkcyjne znikały mi często poza ekranem albo pod interfejsem Androida, co może jest drobiazgiem przy intuicyjnej obsłudze, ale bywało niepotrzebnie frustrujące przy funkcji dodawania obiektów i zmuszało mnie do resetowania jej w trakcie dodawania danych.
Co, jak pisałem wyżej, mogłaby zostać jeszcze bardziej uproszczone. Za pewne ograniczenie uważam obowiązek wpisywania adresu - jeśli znajdziemy interesujące ruiny w szczerym polu, to taka opcja niestety nie przejdzie.
A trochę szkoda. Zdaję sobie sprawę, że celem aplikacji jest promocja polskiej kultury i historii, ale mi szybko zapaliła się lampka, że dałoby się ją wykorzystać do jednego z moich hobby – urban exploringu. Co jedno z drugim może się łączyć. Wystarczy wspomnieć wybrzeże Helskie i jego słynne fortyfikacje.
Chwilowo mapa świeci pustkami na Pomorzu, ale czy mógłbym to zmienić i wypełnić ją malowniczymi ruinami? Tutaj powiem szczerze, że nie wiem, ponieważ zasady, na jakich operuje administracja, są niejasne.
Jak moderowane są treści w aplikacji?
Dodane pozycje są weryfikowane przez zespół z MonumentApp i własne treści możemy potem przejrzeć sami, ale nie wiem, jak dokładnie przebiega sam proces.
A jest tutaj wiele pytań: ile czeka się na swój wpis, co decyduje o dodaniu obiektu bądź odrzuca post, jakie są zasady redakcji, czy można puścić duplikat, żeby zastąpić czyjś uboższy wpis własnoręcznie rozwiniętym, jak działa edycja, jaki jest kontakt z moderatorami? I tak dalej.
W aplikacji brak szczegółowych informacji na ten temat. W regulaminie przeczytamy, że operator dba o zachowanie poprawności gramatycznej i stylistycznej oraz o prawdziwość i zgodność umieszczanych pozycji z ich faktycznym stanem. Co mniej więcej przekłada się na to, że nie rozbolą nas oczy od błędów gramatycznych, ani, że nikt nie wstawi bzdurnych treści. Nie widzę zaś informacji o tym, czy operator o usunięciu materiałów w ogóle nas poinformuje, obowiązku nie ma.
Jak wygląda regulamin aplikacji?
Bany i usuwanie kont grozi za łamanie przepisów regulaminu, który jest poza tym dość standardowy. Trafiłem na jedno interesujące zdanie: "Wszelkie umieszczone w Aplikacji - oraz dostarczane za jego pośrednictwem – materiały nie są objęte gwarancją co do ich wartości, przydatności, zupełności, kompletności czy użyteczności". Więc nawet mimo moderacji, warto jeszcze samemu potem sprawdzić źródła informacji o odwiedzanych miejscach, a nie polegać wyłącznie na apce.
Kiedy piszę ten artykuł, nadal czekam na swoje wpisy, które przygotowałem z tą myślą do testów, m.in. poprawę czasu zwiedzania i rozwinięcie opisu. Dostęp do nich powinien pojawić się w moim profilu użytkownika. Ikonka sugeruje, że edycja będzie dostępna. W samym profilu niewiele dodamy o sobie – zaledwie imię i opis do 160 znaków. Tutaj także widzę pole do potencjalnego rozwinięcia MonumentApp w przyszłości.
[AKTUALIZACJA]
Po około tygodniu zaakceptowany został jeden z moich punktów. Moderatorzy sprawdzają podawane informacje i nanoszą poprawki. Celowo zostawiłem zawyżony czas wizyty, który został skorygowany na rozsądniejsze wartości.
Czy warto sięgnąć po aplikację MonumentApp?
Moim zdaniem - tak. Jest nadal świeża, wystartowała 23 czerwca, a widzę w niej spory potencjał. W rodzinie mam fanów zwiedzania zamków, którzy na pewno z niej się ucieszą i wiem, że sami też będą palić się do tego, by podzielić ulubionymi miejscami z wakacji.
Wedle statystyk NIKZ mamy w Polsce 78 tys. zabytków, a taki program może być bardzo pomocny w odnajdywaniu prawdziwych perełek na terenie kraju. Zwiększenie o nich świadomości to także wzbogacanie wiedzy o naszej kulturze, a przy tym podane w atrakcyjnej formie aplikacji.
Aplikację MonumentApp sfinansowano ze środków dotacji celowej w kwocie ponad 1,03 milionów złotych. Za projekt i wykonanie jej odpowiada techlab.ee, powstawała w latach 2022-2023. Jest dostępna na Android, a z czasem pojawi się też na iOS.
Czytaj także: https://innpoland.pl/195317,aplikacje-niezbedne-w-podrozy-wybieramy-10-najbardziej-przydatnych