Ile zarabiają zakonnice? Będziesz w szoku, gdy zobaczysz, ile dostają siostry

Konrad Bagiński
29 czerwca 2023, 09:07 • 1 minuta czytania
Kwestia zarobków księży budzi zawsze duże zainteresowanie. Część kleru żyje jak pączki w maśle. Na drugim biegunie finansowym są zakonnice. Ślubowały życie w ubóstwie, co oznacza, że praktycznie nie dysponują prawie żadną gotówką. Na jakie pieniądze mogą liczyć?
Zakonnice ślubowały życie w ubóstwie. I faktycznie, praktycznie nie mają pieniędzy Stanislaw Bielski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Nad kwestią zarobków zakonnik pochyliły się dzienniki "Fakt" i "SuperExpress". Okazuje się, że siostry zakonne praktycznie nie mają nic swojego. Tylko niektóre pracują na etacie i dostają pieniądze, ale i tak niewiele z nich mają. Jak to możliwe?


"Siostrom nie wolno posiadać żadnych dóbr, własnych pieniędzy, innych ubrań niż habit. O wszystko trzeba poprosić – o bieliznę, wyjście na spacer, zgodę na przeczytanie książki" – tak brzmi fragment książki "Zakonnice odchodzą po cichu" autorstwa reporterki Marty Abramowicz.

Poruszyła ona kwestię dla Kościoła drażliwą. Bo o zarobkach księży krążą legendy. Często przesadzone, ale ta grupa zawodowa w większości biedy nie klepie. Za to zakonnice często nie mają nic. Dosłownie. Bo nawet jeśli coś zarobią, to i tak oddają to swojej siostrze przełożonej, która potem wydziela im pieniądze na podstawowe potrzeby.

Jak pisze dziennik "Fakt" jedynie około 10 proc. sióstr zakonnych dostaje pensje za wykonywaną przez siebie pracę. Siostry zakonne bywają zatrudniane jako katechetki w szkołach. Wówczas mogą liczyć na wynagrodzenie rzędu 3 490 zł brutto. To najniższa krajowa, od 1 lipca 2023 roku będzie wynosiła 3 600 zł brutto.

Ale zarobkami sióstr dysponuje siostra przełożona. Tak samo jest z emeryturami. Zakonnice dostają to świadczenie, ale i tak trafia ono do ich przełożonych. W klasztorach siostry mają zapewniony przysłowiowy "wikt i opierunek".

W przypadku dodatkowych potrzeb i "zachcianek", należy zgłosić je przełożonej i to ona decyduje o ich ewentualnej realizacji. Jak wygląda to w praktyce? Bardzo różnie. "Fakt" pisze, że gdyby jakąś zakonnicę naszła ochota na hamburgera na mieście, to musi negocjować ze swoją przełożoną. Ta da jej pieniądze albo nie.

Jakie emerytury dostają księża?

Na jaką emeryturę mogą liczyć księża? Wiele zależy od tego, ile ksiądz zarabiał i jakie składki emerytalno-rentowe odprowadzał. Jeśli płacił składki od najniższej krajowej pensji, to i jego świadczenie będzie niskie – rzędu tysiąca złotych.

Ale na przykład księża pracujący w szkołach czy na uczelniach zarabiają nieco lepiej. To przekłada się na odpowiednio wyższe świadczenia. Mogą liczyć na emeryturę w wysokości ok. 2,5 tysiąca zł.

ZUS to nie jest jedyne źródło świadczeń emerytalnych dla księży. Po ukończeniu 65. roku życia otrzymują emeryturę z ZUS-u, ale kiedy skończą 75 lat, dostają dodatkowe środki z Funduszu Kościelnego. Tym sposobem ostatecznie kwota otrzymywana przez osoby duchowne to często 5 tys. zł. Biskupi mogą liczyć na ok. 10 tys. zł.

Dla porównania: minimalna emerytura w Polsce to nieco ponad 1300 zł brutto. Średnia kwota świadczenia to ok. 2700 zł brutto. Emerytury mężczyzn są średnio o połowę wyższe niż kobiet.

Arcybiskup rekordzista

Jednym z najlepiej uposażonych polskich hierarchów na emeryturze jest arcybiskup senior Sławoj Leszek Głódź. W 2021 roku wyszło na jaw, że dostaje on z Ministerstwa Obrony Narodowej 18 tys. zł.

Dlaczego? Bo Głódź, skazany na kościelną banicję za krycie nadużyć seksualnych, był wojskowym kapelanem. Miał więc wysoki stopień wojskowy, teoretycznie fikcyjny, ale w praktyce przekładający się na tłustą emeryturkę.