Aktorzy strajkują i hamują produkcję filmów. Nie uwierzysz, co im zaproponowano
W Hollywood strajk scenarzystów ciągnie się już tygodniami, a negocjacje z stowarzyszeniem branżowym producentów zmierzają donikąd. W dodatku nastroje ulegają pogorszeniu, gdy w czasie konferencji prasowej ujawniono propozycję jak z horroru science fiction - producenci chcieliby aktorów zastąpić kopiami generowanymi przez AI.
Co zaoferowali aktorom producenci?
Informację ujawnił Duncan Crabtree-Ireland, czołowy negocjator SAG-AFTRA, gildii aktorów amerykańskich.
Idea jest odważna i brzmi nieprawdopodobnie. Właściwie to dosłownie jak jeden odcinek "Czarnego Lustra" (a konkretnie "Joan jest okropna"), ale jest najbardziej prawdziwa: zaproponowano, by aktorzy drugoplanowi ulegali gruntownemu skanowaniu, dostali wynagrodzenie jak za jeden dzień pracy, a ich skopiowane wizerunki byłyby na zawsze własnością producentów filmowych. Bez dalszej zgody czy kompensacji.
Jeśli sądzicie, że to przełomowa propozycja, sugerują, byście sobie to dobrze przemyśleli.
Producenci filmowi nie zaprzeczają
W odpowiedzi na konferencję prasową odezwał się negocjator z drugiej strony konfliktu, Scott Rowe. Sprostował te informacje… i zaznaczył, że ta propozycja "tylko" dotyczy projektu, w który zaangażowany jest aktor.
"Inne użycie wymaga zgody aktora drugoplanowego i podlega płacy minimalnej" - przekazał Scott Rowe. Duncan niewiele podkoloryzował decyzję producentów Hollywood.
Jak wpłynie to na rynek filmowy?
Cały model biznesowy Hollywood zmienia się z powodu streamingu i wprowadzenia AI. Mowa nie tylko o pracy dla aktorów i scenarzystów, ale i kwestii wypłat tantiem oraz przychodów z reklam, które często operują na prawach sprzed rewolucji filmów na żądanie.
Granice w użyciu tej technologii w mediach są przesuwane cały czas, co niedawno zostało udowodnione przez Marvel Studios, wypuszczające czołówkę do serialu "Tajna Inwazja" zmontowaną przez AI. Skoro o superbohaterach mowa, z powodu strajku wstrzymano już produkcję filmu "Deadpool 3".
Scenarzyści protestują też w Polsce
Dzieje się to też w w naszym kraju. Kwestią czasu jest, nim ktoś u nas spróbuje takich pomysłów z AI i aktorami, nie można tego wykluczyć. W końcu wymyślone modelki już mieliśmy. Jeszcze niedawno taka propozycja jak w Hollywood wydawała się niemożliwa. Bardziej z ludzkiej przyzwoitości, niż z powodu ograniczenia technologii - bo ta już jest i ma się coraz lepiej. Już tzw. deepfake wiąże się z ryzykiem kradzieży tożsamości czy manipulacji wyborami. Każdy teraz może stworzyć swoje cyfrowe kopie, oddające bezbłędnie nawet głos po chwili rozmowy.
Paweł Orlikowski chciał o proteście polskich scenarzystów porozmawiać z Iloną Łepkowską, w kontekście implementacji unijnych przepisów dot. praw autorskich do polskiego prawa oraz rozszerzenia opłaty reprograficznej o platformy streamingowe. Niestety, nie udało mu się rozmowy dokończyć, gdyż zaproszona wyszła w środku nagrania.
Czytaj także: https://innpoland.pl/195422,ilona-lepkowska-wyszla-ze-studia-innpoland-w-trakcie-nagranialona Łepkowska jest przewodniczącą Gildii Scenarzystów Polskich, więc wydawała się idealną osobą do poruszenia tego ważnego społecznie tematu. I była.
Niestety, nasza rozmówczyni rozzłościła się faktem w jej ocenie niewygodnych pytań, które padły w czasie wywiadu i zarzuciła naszemu dziennikarzowi nieprofesjonalny styl prowadzenia rozmowy m.in. przerywanie jej wypowiedzi, brak szacunku do rozmówcy i środowiska twórców, przesłuchanie, a nie debatę. I równocześnie zrobiła to, krzycząc na naszego dziennikarza.