To może być rekordowy wzrost podatku. Miliony z nas mogą zacząć bać się podwyżki
W Monitorze Polskim ukazało się właśnie obwieszczenie ministra finansów "w sprawie górnych granic stawek kwotowych podatków i opłat lokalnych na rok 2024". Na przykład w przypadku budynków mieszkalnych maksymalna stawka podatku od nieruchomości wzrośnie z 1 zł do 1,15 zł, zaś dla gruntów pod takimi budynkami – z 0,61 zł do 0,71 zł za m kw.
– Wydatki związane z utrzymaniem mieszkania lub domu są najszybciej rosnącą pozycją w budżetach domowych wielu polskich rodzin. W koszyku tego typu wydatków GUS nie uwzględnia podatku od nieruchomości, który coraz mocniej bije po kieszeni ich właścicieli – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu Gethome.pl.
Podatek od nieruchomości trzeba zapłacić także za miejsce garażowe. W 2024 r. maksymalna stawka wyniesie 11,17 zł za m kw. (w tym roku 9,71 zł za m kw.). Natomiast jeśli miejsce postojowe w garażu stanowi przynależność mieszkania, jest ono opodatkowane identyczną jak ono stawką, czyli 1,15 zł za m kw.
Ekspert Gethome.pl przypomina, że podatek od nieruchomości jest jednym z tzw. podatków lokalnych. Stanowi źródło dochodów gmin, a nie budżetu państwa. Te nie muszą więc stosować maksymalnych stawek, które ogłasza minister finansów. W tym roku niższy podatek od nieruchomości płacą mieszkańcy m.in. Olsztyna, Katowic, Rzeszowa, Torunia, Krakowa, Gorzowa Wielkopolskiego, Opola, Zielonej Góry i Kielc. W tym ostatnim mieście stawka za mieszkanie lub dom jest przeszło o jedną piątą niższa od maksymalnej.
Czy podobnie będzie w 2024 roku? W najbliższych miesiącach radni będą podejmowali uchwały w sprawie wysokości stawek. Większość gmin najpewniej podniesie je do maksymalnego pułapu.
– Gminy potrzebują coraz więcej pieniędzy na zaspokojenie rosnących potrzeb. Prostym sposobem na łatanie dziury w finansach jest podniesienie podatku – wyjaśnia ekspert portalu Gethome.pl.
Co oznacza w praktyce wzrost podatku?
Dla właściciela 200-metrowego domu położonego na działce o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych może to oznaczać konieczność zapłacenia gminie podatku od nieruchomości w wysokości 940 zł, czyli o 130 zł więcej niż w tym roku.
Problem w tym, że dokręcaniu śruby fiskalnej towarzyszą lawinowo rosnące ceny prądu i ogrzewania. Trzeba zwrócić uwagę, że – według GUS – w czerwcu energia cieplna była aż o ponad 40 proc. droższa niż przed rokiem. Cena prądu poszła w górę o ponad 22 proc., zaś gazu – o 14,4 proc.
– O wysokiej inflacji mówią i piszą wszyscy – ekonomiści, eksperci i dziennikarze. Tymczasem od trzech lat koszty utrzymania mieszkań i domów rosły w tempie znacznie przewyższającym inflację. Niestety, wiele wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach ta sytuacja się nie zmieni – komentuje Marek Wielgo.
Koniec z użytkowaniem wieczystym
Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl, prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która zmienia zasady wykupu gruntów poprzez likwidację użytkowania wieczystego. Zwalnia także z opłaty podatku PCC, ale tylko za zakup pierwszego mieszkania.
Jak podaje PAP, Kancelaria Prezydenta RP poinformowała, że podstawowym celem nowelizacji ustawy jest umożliwienie nabycia prawa własności użytkownikom wieczystym gruntów, które nie uległy dotąd uwłaszczeniu z mocy prawa lub na podstawie decyzji administracyjnej.
Nowelizacja przewiduje też, że cena nieruchomości nabywanej przez użytkownika wieczystego będącego przedsiębiorcą będzie ustalana na poziomie co najmniej 20-krotności dotychczasowej opłaty rocznej za użytkowanie wieczyste.
W przypadku niewykorzystywania nieruchomości pod działalność gospodarczą, cena będzie ustalana na poziomie 20-krotności dotychczasowej opłaty.