PiS twierdzi, że gruntów Okęcia nie da się sprzedać. Prawda wygląda nieco inaczej
W poniedziałek na Campusie Polska Przyszłości posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński zaprezentowali wyniki swojej ostatniej kontroli. Nazwali ją "Ostatni skok PiS-u". To plan zakończenia działalności Lotniska Chopina w Warszawie i wyprzedaży tamtejszych gruntów.
Według polityków opozycji decyzja w tej sprawie miała zapaść w maju na posiedzeniu Rady Ministrów.
Na zarzuty polityków opozycji postanowił odpowiedzieć Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Polityk PiS w swoim tweecie ostrzegł wręcz przed "dezinformacją". Dodał też, że "Joński i Szczerba albo kłamią w żywe oczy, albo nie umieją czytać ze zrozumieniem".
"Nie ma żadnej decyzji o likwidacji lotniska Chopina. Rozstrzygnięcie SKRM (Stały Komitet Rady Ministrów – red.) dotyczy tylko przeniesienia głównego ruchu komercyjnego. Nie ma żadnych planów sprzedaży gruntów pod lotniskiem Chopina" – napisał polityk na platformie X.
Zakaz prywatyzacji to nie zakaz sprzedaży
Horała oświadczył, że grunty "zyskały uregulowany status prawny i zostały wniesione do państwowej spółki z ustawowym zakazem prywatyzacji (art. 12 ust 6 ust. o usprawnieniu procesu inwestycyjnego CPK)".
Ale – jak zwracają uwagę prawnicy pytani przez portal Business Insider – nowe przepisy dotyczące Centralnego Portu Komunikacyjnego nie zakazują sprzedaży gruntów na lotnisku w Okęciu. Takie ograniczenie jest jednak zawarte w prawie lotniczym.
BI przypomina, że 1 kwietnia 2023 r. Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" zostało przekształcone w jednoosobową spółkę akcyjną Skarbu Państwa działającą pod nazwą Polskie Porty Lotnicze (PPL S.A.). A do końca września akcje PPL trafią do spółki Centralny Port Komunikacyjny sp. z o.o. (w celu podwyższenia kapitału zakładowego).
Nie w ręce prywatne
Następnie akcje PPL S.A. będą mogły być zbyte jedynie spółce, w której akcjonariuszem jest wyłącznie Skarb Państwa lub inna państwowa osoba prawna.
– Omawiany art. 12 ust. 6 znaczy tyle, że udziały spółki dysponującej nieruchomościami nie mogą być zbyte podmiotom prywatnym. Ale wyprowadzenie majątku spółki może odbywać się bez konieczności sprzedaży jej udziałów – przypomina w BI Magdalena Szeplik, adwokat z kancelarii GESSEL.
W prawie lotniczym jest podobny zapis, który mówi o tym, że nieruchomości gruntowe, które w dniu wejścia w życie ustawy prawo lotnicze (17 listopada 2002 r.) są zajęte pod część lotniczą lotnisk międzynarodowych, mogą być wyłącznie własnością:
- Skarbu Państwa,
- jednostek samorządu terytorialnego,
- innych państwowych jednostek organizacyjnych, w tym przedsiębiorstw państwowych,
- spółek prawa handlowego, w których udział Skarbu Państwa i jednostek samorządu lub innych podmiotów państwowych, wynosi co najmniej 51 proc. akcji albo udziałów.
Co to oznacza w praktyce? Grunty Okęcia, które 17 listopada 2002 r. były zajęte pod część lotniczą lotniska na Okęciu, nie mogą zostać sprzedane podmiotom prywatnym.
Z przepisów wynika więc jednoznacznie, że tereny po zamkniętym lotnisku nie mogą trafić w prywatne ręce. Ale nie znaczy to, że nie mogą zostać sprzedane w ogóle. Może je przejąć jakaś państwowa spółka.
Jest jeszcze jedna możliwość: PiS nie od dziś zmienia ustawy w ciągu jednego dnia czy nawet nocy. Każdą ustawę da się znowelizować albo napisać nową. A w grę wchodzą przecież niezwykle cenne tereny o powierzchni ponad 600 hektarów. To niewiele mniej niż powierzchnia warszawskiego Żoliborza.