Nowa edycja Nintendo Switch zaskakuje. Nie tak, jak powinna
W związku z nadchodzącą premierą Super Mario Bros. Wonder japoński producent gier prezentuje w czasie wydarzenia Nintendo Direct specjalną edycję konsoli Switch OLED w wersji czerwonej niczym czapka i koszula głównego bohatera. O ile sama gra może być powodem do skakania radośnie niczym słynny hydraulik, tak nowe wydanie konsoli pozostawia trochę do życzenia.
Czerwony Nintendo Switch
Kolor jest ładny… i w zasadzie tyle jest do powiedzenia o edycji Mario Red. Zmiana wyglądu wyszła bardzo minimalistycznie. Brakuje tutaj czegokolwiek, co przykuwa wzrok albo rozprasza monotonię barwy. Z tyłu stacji dokującej jest małe logo ze skaczącym Mario, a w środku ukryto trochę monetek.
Nie są to nawet nowe pomysły. Na 35. urodziny Mariana (2020 rok) wydano edycję Red & Blue, wizualnie niemal bliźniaczą z oczywistą różnicą dodatkowego koloru.
Nowa konsola będzie w sprzedaży od 6 października br., dostępna jest już w przedsprzedaży.
To, co jeszcze łączy obie edycje, to brak gry w zestawie. A szkoda, bo gierka wygląda jak marzenie każdego, kto ratował księżniczkę w latach 90-tych.
Premiera Super Mario Bros. Wonder
Mario od dawna nie wracał do tradycyjnego stylu platformówki. Nintendo wrzucało go w najdziwniejsze przygody, a nawet na ekrany kina, byle nie na znajome zamki i grzybki. Chyba sami to zauważyli, skoro robią taki szum wokół nowej gry.
Jest on jednak zasłużony, bo ta wygląda jak kawał dobrej zabawy. Oprócz tradycyjnej zabawy rodem z zamierzchłych czasów konsoli u nas znanej jako Pegasus, Super Mario Bros. Wonder oferuje także zabawę do czterech graczy naraz w chaotycznych wyścigach, plansze pełne nieprzewidywalnych zagrożeń i inne ciekawostki, które będą zaskakiwać graczy przez całą podróż.
Na zwiastunie widzimy skakanie na wielkich kulach czy grzbietach owiec, transformacje głównych bohaterów (tych będzie kilku do wyboru z palety klasycznych bohaterów serii) i, najważniejsze, wartkie tempo akcji. A wszystko okraszone przyjemną, bajkową grafiką.
Gra zadebiutuje 20 października na konsoli Nintendo Switch. Jest już dostępna w przedsprzedaży.
Kiedy będzie Nintendo Switch 2?
Serwis VGC informuje, że robocze egzemplarze nowej konsoli trafiły już w ręce deweloperów współpracujących z Nintendo. Gracze długo czekali na "Switch 2" i chociaż nie wiadomo, czy nowa konsola będzie się tak nazywać, pojawiają się przecieki.
Celem zmniejszenia kosztów jej produkcji będzie zmiana ekranu z OLED na LCD, co przełoży się też na zwiększoną pojemność dysku maszynki. Współczesne gry zajmują coraz więcej miejsca, co utrudnia ich konwersję na tę konsolę. Nowa platforma ma być również wyposażona w czytnik kartridży do gier.
Gracze najbardziej czekają na unowocześnienie konsoli. Fani urządzenia zwracali mi często uwagę na ograniczenia w wydajności sprzętu, co z kolei zwęziło pulę możliwych tytułów, jakie na Switcha mogą wyjść. Mimo obecności specjalnych bajerów w opcjach kontroli tzw. Joy-Cona, jak np. sterowanie ruchem ciała, niewiele gier wykorzystuje te hybrydowe możliwości.
Według VGC premiera nowej konsoli ma wypaść na drugą połowę 2024 roku, czyli niemal siedem lat od debiutu Switcha. Tę teorię ma potwierdzać analiza trendów wydawniczych Nintendo. Warto przypomnieć, że w międzyczasie oprócz nowej generacji konsol pojawiła się też konkurencja na rynku mobilnej rozrywki, jak Steam Deck.