"Morawiecki nie był doradcą Tuska". Sasin nieźle popłynął w najnowszym wywiadzie
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin był gościem stacji Polsat News. Zawitał do programu "Gość Wydarzeń", prowadzonego przez Bogdana Rymanowskiego, gdzie wygłosił śmiałą tezę. Jego zdaniem Mateusz Morawiecki wcale nie był doradcą Donalda Tuska.
Sasin wyjaśniał, że w przeszłości premier był prezesem jednego z banków i w tej roli był członkiem Rady Gospodarczej. Zaprzeczył, że Morawiecki był doradcą Tuska.
– Pan premier nie był wtedy politykiem (...). Został poproszony o wyrażanie opinii w różnych sprawach. To nic nadzwyczajnego – mówił Sasin. Jego tezy wzbudziły rozbawienie internautów, którzy tłumaczą, że "wyrażanie opinii w różnych sprawach" to właśnie doradzanie.
Morawiecki był doradcą Tuska?
Gwoli ścisłości przypomnijmy, że Mateusz Morawiecki został w 2010 roku członkiem Rady Gospodarczej powołanej przez ówczesnego premiera Donalda Tuska. Szefem tego liczącego kilkanaście osób gremium był Jan Krzysztof Bielecki. To właśnie on przedstawiał wypracowane przez Radę pomysły premierowi.
"Zwykli" członkowie nie mieli bezpośredniego dostępu do ucha premiera. Byli jednak członkami poważnego gremium doradczego.
Obecna opozycja dość często wypomina Mateuszowi Morawieckiemu, że był on doradcą Tuska. Faktem jest, że nim był, chociaż nie należał do najbardziej zaufanego grona byłego premiera. Na jaw wychodzą też różne opinie Morawieckiego sprzed kilkunastu lat. Jak choćby ta dotycząca wieku emerytalnego.
Obecnie Morawiecki niemal co chwila podkreśla, że to PiS zdecydował się zablokować reformę PO i przywrócić wiek emerytalny w wymiarze 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn.
"Mam nadzieję, że rząd będzie z determinacją działał w celu podniesienia i zrównania wieku emerytalnego, wprowadzenia kryterium dochodowego w KRUS i likwidacji przywilejów służb mundurowych" – tak z kolei mówił Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK w roku 2010. Te słowa to komentarz do reformy, która zakładała podniesienie wieku emerytalnego.
"Fakt" zauważa, że niedługo po tym komentarzu Mateusz Morawiecki został członkiem Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku. Dziś niechętnie opowiada o tej współpracy.
– Mogłem dobrze doradzić w prowadzeniu gospodarki ekipie, na czele której stał Donald Tusk. To on może sobie pluć w brodę, że z dobrych rad dotyczących uszczelnienia systemu budżetowego wtedy nie skorzystał – mówi dziś obecny premier. Ale były premier nieco inaczej wspomina tę współpracę.
– Podziękowałem mu za funkcję doradcy w Radzie Gospodarczej, kiedy zorientowałem się, że nie jest mu łatwo rozróżnić, co jest własnym interesem, a co interesem państwowym – przyznał były premier.
Kaczyński nie boi się Tuska – mówi Sasin
Sasin u Rymanowskiego wygłosił jeszcze kilka ciekawych tez. Pytany o to, dlaczego Jarosław Kaczyński nie weźmie udziału w debacie organizowanej w Telewizji Polskiej, podczas gdy zdecydował się na to Donald Tusk, powiedział, że "prezes Kaczyński naprawdę nie obawia się niczego, a już na pewno nie Donalda Tuska".
– Donald Tusk aspiruje do tego, by być premierem po wyborach. Jestem przekonany, że nim nie zostanie, ale chce nim zostać, więc będzie debatował z premierem – stwierdził.
Pytany o wynik debaty, gdzie Donald Tusk zmierzy się ze swoim byłym współpracownikiem, minister aktywów państwowych powiedział: "Pan Mateusz Morawiecki jest od sześciu lat premierem Zjednoczonej Prawicy, rządu, który przeprowadził Polskę przez bardzo trudne momenty".