Składki ZUS będą jeszcze wyższe. Przedsiębiorcy dostaną po kieszeniach

Maria Glinka
11 października 2023, 11:05 • 1 minuta czytania
Przedsiębiorcy zapłacą jeszcze wyższe składki ZUS niż wstępnie zakładano. W przyszłym roku będą musieli przekazać o ponad 2 tys. zł więcej niż obecnie. Wszystko przez niekorzystne zmiany w ustawie budżetowej.
Kolejna podwyżka składek ZUS dla przedsiębiorców. Fot. Bartlomiej Magierowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Składki ZUS jeszcze wyższe. Tyle zapłacą przedsiębiorcy w 2024 r.

Przedsiębiorcy już teraz oddają mnóstwo pieniędzy, ale w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej. Wszystko przez nowe rządowe prognozy dotyczące średniego wynagrodzenia w 2024 r.


Jeszcze w czerwcu rząd przewidywał, że średnia płaca w Polsce będzie wynosiła 7783,07 zł. Później próg zmieniono na 7794 zł. Te prognozy są już nieaktualne, co odbije się na wysokości składek ZUS w 2024 r.

Z projektu budżetu przyjętego przez rząd pod koniec września wynika, że w 2024 r. prognozowane średnie wynagrodzenie brutto wyniesie 7824 zł. Jeśli ten scenariusz się spełni, to podstawa do ustalania składek ZUS wyniesie 4694,40 zł (60 proc. średniego wynagrodzenia).

Jak wylicza portal pit.pl, w przyszłym roku przedsiębiorcy będą musieli zapłacić składki ZUS w wysokości:

Składki wyższe o ponad 2 tys. zł niż w tym roku

Z obliczeń wynika, że przedsiębiorcy zapłacą składki ZUS rzędu 1600,27 zł miesięcznie. Obecnie płacą 1418,79 zł miesięcznie.

Oznacza to, że w przyszłym roku osoby posiadające firmy będą musiały oddać ZUS o 181,79 zł więcej w skali miesiąca. Z kolei w skali całego roku zapłacą aż o 2181,48 zł więcej niż w 2023 r.

ZUS rusza z kontrolami składki zdrowotnej

W oczekiwaniu na kolejną podwyżkę danin przedsiębiorcy otrzymują już pisma, w których ZUS informuje o rozpoczęciu postępowania administracyjnego. W treści zwraca się z prośbą o sprostowanie rozliczenia składki zdrowotnej.

Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, ZUS domaga się od nich aby wyjaśnili, z czego wynikają różnice między dochodem wskazanym w rocznym rozliczeniu składki zdrowotnej, a tym zadeklarowanym w zeznaniu podatkowym. W tym celu żąda dostarczenia faktur, księgi przychodów i rozchodów, a czasami również rachunku zysku i strat.

Rozbieżności w dochodach mają związek ze zmianą rozliczania składki zdrowotnej, którą wprowadził Polski Ład. Od 2022 r. przedsiębiorcy, którzy rozliczają się według skali lub podatkiem liniowym, muszą przeliczać składkę zdrowotną od dochodu uzyskanego z prowadzenia działalności gospodarczej.

Jednak w wielu firmach dochód będący podstawą do obliczenia składki zdrowotnej jest inny niż dochód podatkowy. Różnice mogą wynosić nawet kilka tysięcy złotych.

Kontrole dopiero się rozpoczęły, ale ich skala może być duża. To z kolei oznacza dużo więcej pracy dla księgowych. W ocenie ekspertów podatkowych pisma z ZUS nie wolno ignorować.