"Wykopaliśmy sobie własny grób". Musk przyznaje się do błędu ws. inwestycji

Sebastian Luc-Lepianka
20 października 2023, 09:48 • 1 minuta czytania
Masowa produkcja kontrowersyjnych Cybertrucków ma ruszyć pełną parą 30 listopada, a tymczasem prezes Tesli sam przyznaje, że mają problem ze spełnieniem obiecanej produkcji i studzi oczekiwania.
Cybetrucki problemem dla Tesli. Fot. CNBC/Ferrari Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Tesla czeka problem z produkcją Cybertrucków. Jak informuje "Insider", Elon Musk miał powiedzieć, że wykopali sobie własny grób. Na spotkaniu współudziałowców w maju, zapowiedział, że rocznie jego fabryki będą wypuszczać z taśmy produkcyjnej 250-500 tys. pojazdów rocznie, aż do 2025 roku. Mierzy się teraz z rzeczywistością.


Wyzwanie dla Tesli

Multimiliarder miał przyznać na posiedzeniu kwartalnym Tesli, że projekt Cybertrucka bardzo utrudnia jego masową produkcję. Swoją elektryczną ciężarówkę opisał jako jeden z rodzaju unikatowych produktów, jakie trafiają się rzadko. Ze względu na stopień trudności w przeskalowaniu produkcji pojazdu, Tesla może mieć problem, aby spełnić obietnicę dla rynku i zarobić.

"Wykopaliśmy sobie własny grób Cybertruckiem" – powiedział prezes Tesli.

Elon Musk miał przekazać na spotkaniu, że może minąć nawet 18 miesięcy, nim sprzedaż Cybertrucków przyniesie profit. I będzie to bardzo wymagający proces. Jednocześnie podkreślił… że to normalne.

"Kiedy masz produkt pełen nowej technologii lub jakikolwiek nowy plan pojazdu, zwłaszcza taki odmienny i zaawansowany jak Cybertruck, napotkasz problemy proporcjonalne do liczby nowych rozwiązań, które próbujesz wprowadzić masowo" – powiedział Musk.

Zainteresowanie Cybertruckiem

Na tym samym spotkaniu prezes ogłosił, że ponad milion osób ma już zamówione Cybertrucki. Zainteresowanie nie opada, mimo doniesień o tym, że wczesne wersje ciężarówki są podatne na uszkodzenia, utykają w błocie… i zwyczajnie się brudzą, bo karoseria ze stali nierdzewnej szybko pokrywa się odciskami palców i smugami.

Projekt elektrycznego pickupa zaprezentowano w 2019 roku. Produkcja zaliczyła dwa lata obsuwy. Miliarder tłumaczył to standardowymi problemami, jak opóźnienia w łańcuchu dostaw i braki kluczowych komponentów. Podejrzewa się też, że przyczyną mogły być doniesione usterki w ciężarówkach.

Nagrania prezentujące pierwsze maszyny w akcji nie wyglądają zachęcająco, biorąc pod uwagę, ile opóźnień zaliczała produkcja.

Ile będzie kosztował Cybertruck?

Jak informuje serwis Car & Driver, ceny zaczną się od 60 tys. dolarów za model z napędem tylnym. Wersja z napędem na cztery koła ma kosztować 70 tys. dolarów. Kolejną bramkę cenową podnosi najbardziej luksusowy model, który oprócz czterokołowego napędu ma też trzy akumulatory, może się popisać największym zasięgiem i udźwigiem ze wszystkich wersji. Ten model ma kosztować 80 tys. dolarów.

Jeśli prognozy się sprawdzą, ceny zostaną podniesione o 10 tys. dolarów od ostatnich doniesień.

Co z polskimi elektrycznymi samochodami?

Spółka ElectroMobility Poland wygrała przetarg na działkę o powierzchni 117 ha na terenie Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego. Stanie się jej właścicielem, gdy zapłaci umówione 128 mln złotych. No i jeśli nikt nie oprotestuje przetargu.

Czytaj także: https://innpoland.pl/199102,jestesmy-o-kroczek-blizej-polskiego-elektryka-spolka-ma-grunt-pod-fabryke

EMP, mająca zamiar budować Izerę, polski samochód elektryczny szacuje, że od 2025 r. fabryka w Jaworznem będzie produkowała około 100 tys. elektryków rocznie. Od 2030 r. skala rocznej produkcji ma wzrosnąć do 200 tys.