Choroba białych włókien na kurczakach z Lidla w Europie. Stowarzyszenie publikuje zdjęcia
Większość badania przeprowadzono w Wielkiej Brytanii i we Włoszech, ale jak poinformowało stowarzyszenie Otwarte Klatki, ślady chorób badacze odkryli już wcześniej także w Polsce w 2022 roku. Mięso drobiowe z Lidla ma być naznaczone owrzodzeniami wynikającymi z kontaktów drobiu z odchodami oraz chorobą białych włókien.
Choroby na mięsie kurczaków
Wedle raportu 3 na 4 tusze kurczaka dostępne w brytyjskim Lidlu nosiły czarne, rozległe zmiany skórne. Przyczyna tego schorzenia jest sposób, w jaki utrzymywane są dziesiątki tysięcy kur przeznaczonych na mięso. Ich ściółka przesiąka odchodami, a wymieniana jest dopiero po zakończeniu całego cyklu produkcyjnego. Zwierzęta spędzają cały czas życia w ciasnocie i stałym kontakcie z nieczystościami, a schorzenia, których doznają, wywołują u nich ogromny ból.
Owrzodzenie pierwszego stopnia (widoczne, czarne ślady) znaleziono w 74 proc. badanych próbek mięsa drobiowego.
W badaniu Otwartych Klatek wykazano również powrót choroby białych włókien. Było o niej głośno w 2022 roku i poświęciliśmy jej uwagę na łamach INNPoland.
Obecność choroby znaleziono wtedy w 99 proc. filetów drobiowych w pięciu największych polskich sieciach handlowych (Biedronka, Lidl, Netto, Aldi i Kaufland), z czego w 99,2 proc. mięsa z Lidla. Teraz podobne wyniki stwierdzono we Włoszech (90 proc. zbadanych opakowań) i w Wielkiej Brytanii (94 proc.).
Przypominamy, że choroba białych włókien to wynik nienaturalnego przyśpieszenia procesu przybierania kurczaków na masie. Organizm ptaka nie nadąża za gwałtownym rozrostem mięśnia piersiowego, dochodzi do procesów degeneracyjnych i odkładania się niepożądanej tkanki tłuszczowej. Badacze nazwali tak hodowane brojlery "frankenkurczakiem".
Od niej tworzą się charakterystyczne białe kręgi, którym choroba zawdzięcza nazwę. Wedle badań Biostat z 2022 roku, wraz z występowaniem tego schorzenia o 224 proc. zwiększa się zawartość tłuszczu w mięsie.
[AKTUALIZACJA]
Otrzymaliśmy oficjalny komentarz od Lidl Polska w sprawie badania Otwartych Klatek.
Chcielibyśmy podkreślić, iż dobrostan zwierząt ma dla Lidl Polska bardzo istotne znaczenie. Od 2019 roku jesteśmy zaangażowani w poprawę warunków hodowli brojlerów i sukcesywnie powiększamy naszą ofertę o produkty drobiowe wyprodukowane w warunkach zapewniających większy komfort zwierząt. Jednocześnie chcielibyśmy zapewnić, że świeże mięso jest w naszej sieci objęte stałym monitoringiem jakościowym, prowadzonym zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie – przez akredytowane laboratoria. W ramach monitoringu kontrolowana jest m.in. jakość mięsa bezpośrednio przed upływem terminu przydatności do spożycia. Współpracujemy tylko z zaufanymi dostawcami, którzy spełniają nasze wymagania jakościowe – wymagamy certyfikatów jakościowych, takich jak IFS czy BRC na najwyższym poziomie. Zobowiązania dotyczące produktów są dla nas najważniejsze. W ofercie sieci Lidl Polska znajduje się świeże mięso z kurczaka, pochodzące wyłącznie z Polski.
Skandaliczna hodowla zwierząt
– Na mięsie możemy zaobserwować skutki dramatu, z jakim zwierzęta mierzą się z dala od wzroku konsumentów, i o którym nie informują nas etykiety. Kolejne publikacje, zarówno z Polski, jak i zza granicy, pokazują, że niezależnie od kraju produkcji, problem wiąże się z systemem, z jakiego korzystają sieci takie jak Lidl. Od największego supermarketu, szczycącego się jakością i odpowiedzialnością, oczekiwać należy znacznie więcej niż to, co widzimy na zebranych przez aktywistów obrazach – komentuje Katarzyna Miśkiewicz ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
– 4 na 5 badanych osób uważa, że warunki, w jakich żyją zwierzęta, mają istotny wpływ na jakość pozyskiwanego mięsa – i mają rację. Sprzedaż mięsa kurczaków szybko rosnących, ze względu na ich problemy zdrowotne, jest sprzeczna zarówno z ideą dobrostanu zwierząt, jak i oczekiwaniami konsumentów – dodaje Miśkiewicz.
Otwarte Klatki prowadzą petycję skierowaną do sieci Lidl o polepszenie warunków hodowli kurczaków. Można ją podpisać na stronie: www.nadzieja-kurczakow.pl.
Zbyt tanie jaja w dyskontach
W walczących ze sobą Lidlu i Biedronce pojawiły się kurze jaja w cenach, jakich nie było od 20 lat. Ludzie zastanawiają się co to za jaja, skąd przyjechały, czym były karmione kury. Uruchamiają się nawet teorie spiskowe. Wytłumaczenie jest dość proste, o czym piszemy na łamach INNPoland.