Sprawdź, jak się nie skompromitować. Oto najczęstsze błędy językowe
Zacznijmy od tego, że pomyłki się zdarzają. Mylić się jest rzeczą ludzką, każdemu może zdarzyć się jakiś błąd. Może wynikać z pośpiechu, rozkojarzenia, czasem po prostu omsknie się nam paluszek na klawiaturze komputera. Czym innym jest jednak niezamierzona literówka, czym innym zaś rażące lekceważenie zasad ortografii i poprawnej polszczyzny.
Są osoby, które widząc wysokie stężenie błędów w korespondencji biznesowej, rezygnują ze współpracy z jakąś firmą bądź człowiekiem. Jednocześnie wszyscy jesteśmy narażeni na kontakt z błędami. Widząc po raz setny błędnie napisane "napewno" albo "na przeciwko" sami możemy – nawet przypadkiem, podświadomie – ten zapis powielać.
Nie nauczymy was zasad poprawnej polszczyzny, od tego jest szkoła. Ale podpowiemy, jakie błędy w komunikacji internetowej występują najczęściej. Ich unikajcie w pierwszej kolejności, bo siła ich rażenia jest największa.
Jakie błędy popełniamy najczęściej?
Oto najczęściej występujące w polskim internecie błędy. Podsumował je nie tak dawno sklep internetowy nadwyraz.com, my uzupełniliśmy o własne obserwacje:
- "napewno" – to się z pewnością pisze oddzielnie. Prawidłowa forma to "na pewno".
- "na prawdę" – niektórzy uważają, że skoro mamy "na pewno", to rozdzielna pisownia przenosi się na podobne wyrażenia. Nie w tym przypadku. Prawidłowa forma to "naprawdę".
- "narazie" – to z kolei prawdopodobnie przeniesienie z mowy potocznej. Mówiąc te słowa, zbijamy je w jedno wyrażenie. Ale pisze się je osobno – "na razie".
- "na przeciwko" i "na przeciw" – w tym przypadku piszemy tę frazę łącznie: "naprzeciwko" i "naprzeciw".
- "conajmniej" – piszemy to osobno, czyli "co najmniej".
- "z przed" / "zprzed" – to przedziwne formy o niewiadomym pochodzeniu. Nawet w mowie jest to wyraźnie "sprzed".
- "tę" / "tą" – formalnie rzecz ujmując – są to zaimki wskazujące. Wiele osób używa ich dowolnie i zamiennie. Najłatwiej zapamiętać, że powinny one kończyć się tak samo, jak to, na co wskazujemy. Na przykład "czytam tę książkę", "rzucam tą książką".
- "naprzykład" – zawsze osobno. Jeśli nie masz pewności, pomyśl, jak zapisałbyś to po angielsku. "For example", prawda? A więc i "na przykład".
- "ilość" i "liczba" – wiele osób nie zdaje sobie sprawy z różnicy między tymi słowami. "Ilość" dotyczy rzeczy niepoliczalnych, druga zaś policzalnych. Mamy więc ilość mąki i liczbę jajek. Ilość drewna, ale liczbę drzew. Tu również możemy sobie pomóc angielskim, bo większość robiących ten popularny w języku polskim błąd doskonale zdaje sobie sprawę z różnicy między "how much" a "how many".
- "poddać w wątpliwość" lub do dymisji – poddaje się żołnierz wrogowi, można się też poddać operacji. Ale w wątpliwość się "podaje". Do dymisji też się podaje, a nie poddaje. Wyobraź sobie ustępującego ministra z rękami w górze. Absurdalne, prawda? A żeby było jeszcze weselej, poprawną formą jest "poddać pod rozwagę".
- "dzień dzisiejszy" – to typowe masło maślane. Niestety ten zwrot często powtarza się w korespondencji oficjalnej, bo tak podobno brzmi mądrzej. A to po prostu "dziś".
- "wogóle"/ "wogule" – jedyna poprawna forma to "w ogóle". Jeśli nie masz pewności, powiedz sobie pod nosem "w ogóle mnie to nie interesuje". Wyraźnie słyszysz, że "w" jest oddzielone od "ogóle", prawda?
- "na codzień" / "nacodzień" – z tymi wyrażeniami nie jest łatwo. Zapamiętaj, że robisz coś "codziennie" albo "na co dzień".
- "okres czasu" – zdecyduj się: albo "czas", albo "okres". To jest to samo. Podobnie jest z "akwenem wodnym". Nie ma innych akwenów, są tylko wodne :) Więc pisz albo "akwen", albo "zbiornik wodny".
- "pod rząd" – nie robi się czegoś "trzy razy pod rząd", ale "trzy razy z rzędu".
- "po najmniejszej linii oporu" – poprawna forma to "po linii najmniejszego oporu". Zapamiętaj sobie, że idziemy po linii. Po "linii najmniejszego oporu".
- "po za tym" / "pozatym" – jedyna poprawna forma to "poza tym". Tak jak "poza granicami".
- "złodzieji" – ostatnio często można było zobaczyć, że ktoś chce pogonić "złodzieji". Ale goni i łapie się "złodziei".
- duża litera na początku wielu słów. Zauważyliście pewnie, że wiele firm pisze na swoich stronach o "zadowoleniu naszych Klientów" albo "Gości"? Albo "polskich Rodzin". Wynika to pewnie z przesadnej grzeczności, ale jest niepoprawne.
Jak radzić sobie z błędami?
W epoce internetu bardzo trudno się ich ustrzec, ale można zminimalizować ryzyko ich wystąpienia. Jeśli piszemy coś na komputerze, zainstalujmy sobie w przeglądarce jakąś wtyczkę do sprawdzania pisowni. Popularną i dość skuteczną jest "Language tool". To narzędzie obsługuje język polski. Wyłapuje i podkreśla większość błędów.
Podpowiedzi pisowni można też włączyć na każdym w miarę nowoczesnym smartfonie. Nie jest to tak skuteczne, jak w komputerze, ale pozwala na uniknięcie części błędów.
Pamiętaj, że jak cię widzą, tak cię piszą. Poprawne posługiwanie się językiem ojczystym nie jest łatwe, ale dzięki niemu zyskujesz zarówno ty, jak i twoja firma.