Japonia straciła komercyjną rakietę kosmiczną. Eksplodowała kilka sekund po starcie

Sebastian Luc-Lepianka
13 marca 2024, 10:37 • 1 minuta czytania
W środę 13 marca rakieta japońskiej firmy Space One eksplodowała zaledwie kilka sekund po starcie. To był test, mający sprawdzić możliwości prywatnych lotów kosmicznych w tym kraju. Jej start był już wielokrotnie przekładany, a teraz firma szuka przyczyn awarii.
Eksplozja rakiety Kairos. Nieudany test komercyjnych lotów japońskiej firmy Space One Fot. Keita Iijima/Associated Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Próby podjęła się tokijska firma Space One. Jej 18-metrowa rakieta Kairos wystartowała z ich własnej wyrzutni w regionie Wakayama, po czym eksplodowała kilka sekund po starcie. To był pierwszy całkowicie komercyjny projekt lotu kosmicznego w Japonii. Jego celem było umieszczenie testowego satelity rządowego na orbicie. Firma rozczarowała wiele osób, ale nie poddaje się.


Eksplozja Kairos

Setki widzów z lokalnego miasteczka Kushimoto oglądało start i eksplozję rakiety. Jeden z nich przekazał publicznemu nadawcy NHK, że "miał wielkie nadzieje co do tego, więc jest rozczarowany". Swoje rozczarowanie dla mediów wyraził też burmistrz Kushimoto, Katsumasa Tashima, jak podaje "The Guardian". Zapewnił jednak, że miasto nadal oferuje wsparcie dla przedsięwzięcia.

Space One podała w swoim oświadczeniu, że podjęła decyzję o przerwaniu lotu, a "szczegóły są badane". Kairos to starogreckie słowo oznaczające "właściwy czas". Jak informuje "The Guardian", start rakiety był przekładany już pięciokrotnie, przez m.in. braki w częściach. Wedle planu testowy satelita znalazłby się na orbicie około 51 minut po starcie.

Firma Space One powstała w 2018 roku, założona przez zespół japońskich firm technologicznych, wśród których jest Canon Electronics i IHI Aerospace, oraz firma budowlana Shimizu i państwowy Bank Rozwoju Japonii.

Problemy z testami rakiet – dlaczego wybuchają?

Testy nowych systemów rakietowych są często obarczone awariami. Widzimy to po SpaceX i ich wysiłkach odpalenia kolosalnej 120-metrowej rakiety Starship, gdzie wystarczyła jedna usterka, aby położyć start.

Wystarczą nawet niekorzystne warunki pogodowe, które często są przyczyną opóźnień startów. Porażka w starcie pozwala wysnuć wnioski na przyszłość i wprowadzić poprawki do eksperymentu. Japońska agencja kosmiczna potrzebowała lat opóźnień i dwóch nieudanych prób, aby zaliczyć udany start flagowej rakiety H3 w lutym 2024 roku.

Polskie próby komercyjnych lotów kosmicznych

Na naszym podwórku też mamy rozwijającą się prywatną gałąź przemysłu kosmicznego. Firma SpaceForest ma już za sobą dwa testy ich flagowej rakiety Perun.

Ostatni odbył się 11 października 2023 roku na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce. Awarię silnika stwierdzono w 28 sekundzie lotu, a rakieta opadła bezpiecznie do Bałtyku. Był to jednak sukces, bo na medal sprawdziły się systemy odzyskiwania rakiety i poprawionych algorytmów sterowania.

Podczas pierwszej próby rakieta wzniosła się wyżej. Lot 21 czerwca 2023 roku zakładał, że Perun wzniesie się na wysokość około 50 km, czyli w połowie drogi do umownej granicy kosmosu, zwanej Linią Kármána. Lub, jeśli liczyć miarą NASA, 30 km od ich definicji granicy. Pojawiła się jednak anomalia na wysokości 20 km.

Więcej o tym wydarzeniu i polskiej firmie SpaceForest pisaliśmy w INNPoland.

Czytaj także: https://innpoland.pl/195413,zakonczyl-sie-lot-rakiety-perun-udana-proba-polskiej-firmy-spaceforest