Elon Musk wysłał na orbitę astronautę-amatora. Dowódca misji Polaris Dawn to... bankowiec
W poniedziałek o godzinie 9:23 (czasu GMT) w NASA Kennedy Space Center na Florydzie rozpoczęła się misja Polaris Dawn. Rakieta SpaceX Falcon 9 wyniosła statek kosmiczny Crew Dragon Resilience.
Start odbył się z historycznego kompleksu Launch Complex-39A. Miejsce było gospodarzem większości misji NASA w ramach programu Apollo – ostatnich załogowych, które dotarły tak daleko, jak zamierzają astronauci Polaris Dawn.
Misja Polaris Dawn zrealizuje kilkadziesiąt działań
Kapsuła z astronautami osiadła na początkowej orbicie eliptycznej o maksymalnej wysokości ok. 1200 kilometrów. Po kilku orbitach Crew Dragon ma podnieść się do ok. 1400 kilometrów. Tym samym pojawi się na wysokości wyższej, niż latał jakikolwiek człowiek, licząc od ostatniej misji Apollo w 1972 roku.
Na pokładzie Crew Dragon znajdują się cztery osoby. To Jared Isaacman – bankowiec i prywatny astronauta współfinansujący misję razem ze SpaceX, a także:
- były pilot myśliwca Air Force – Scott "Kidd" Poteet (pilot misji),
- inżynier SpaceX – Sarah Gillis (specjalista ds. misji),
- inżynier SpaceX – Anna Menon (specjalista ds. misji i oficer medyczny).
Członkowie załogi Polaris Dawn mają przeprowadzić ok. 40 eksperymentów naukowych, badając nowe środowisko kosmiczne. W drugim dniu misji Crew Dragon zejdzie do poziomu 700 km. Pozostanie tam do wypalenia deorbitacyjnego i powrotu na ziemię.
Podczas misji będzie testowany nowy skafander SpaceX
Właśnie na wysokości 700 km zostanie przeprowadzone kluczowe zadanie, czyli pierwszy w historii komercyjny spacer kosmiczny. Celem operacji będzie przetestowanie nowego skafandra kosmicznego EVA od SpaceX.
Statek Crew Dragon nie ma śluzy powietrznej. Dlatego całe wnętrze kapsuły będzie wystawione na działanie próżni kosmicznej. Wszyscy członkowie załogi będą ubrani w skafandry, ale tylko dwóch wyjdzie na zewnątrz.
Jared Isaacman i Sarah Gillis będą na zmianę opuszczać statek. W trakcie zadania przetestują funkcjonalność i zwrotność skafandrów. Operacja ma potrwać ok. dwie godziny – od dekompresji Crew Dragon do momentu zamknięcia włazu i zwiększenia ciśnienia w kabinie.
Załoga wyśle wiadomość-niespodziankę na Ziemię
Na czwarty dzień misji zapowiedziano specjalne wydarzenie. Obejmuje demonstrację Starlink. Akcja jest objęta tajemnicą. Jak podaje serwis scientificamerican.com, ma to być wiadomość-niespodzianka. Załoga Polaris Dawn prześle ją na ziemię, używając megakonstelacji satelitów internetowych SpaceX.
Koniec misji i opadnięcie Crew Dragon na orbitę przewiduje się na szósty dzień po starcie. Statek wykona ostatnią serię wypaleń deorbitacyjnych na trajektorii powrotnej do Ziemi.
Załoga ma spaść na spadochronie do oceanu w jednej z kilku potencjalnych stref lądowania u wybrzeży Florydy. Tam pozyska ich statek ratunkowy, odzyskując jednocześnie statek kosmiczny.
Czytaj także: https://innpoland.pl/207170,polska-rakieta-jest-juz-w-kosmosie-inzynierowie-zapisali-sie-w-historii