Po raz kolejny znajdujemy potwierdzenie faktu, że IT wyznacza trendy dla wielu branż. Do tej pory mogliśmy mówić o przetarciu ścieżek choćby dla takich inicjatyw jak konieczność publikacji widełek wynagrodzeń w ofertach czy transparentne przedstawianie obowiązków na oferowanych stanowiskach. Co będzie dalej? Zapraszam do przeglądu najpopularniejszych tendencji pracowych na rynku technologicznym, które i tak pewnie niedługo przyjmiemy we wszystkich branżach.
Pisałem o tym już ostatnio na InnPoland. Historie o kodowaniu z rajskiej wyspy uderzają do głowy, jednak to nie legenda rajskiej wyspy jest powodem, dla którego programiści w kraju szukają ofert z dopiskiem “Remote”.
Statystyki No Fluff Jobs pokazują, że aż 47,6% poszukujących pracy w polskim IT pochodzi spoza dużych miast. Programiści słusznie cenią sobie wygodę, bo skoro w ich miejscowościach nie ma firm z branży technologicznej lub oferty są tam nieadekwatne do ich umiejętności, szukają takich pracodawców, dla których obowiązki mogą wykonywać z dowolnego miejsca.
A wszystko przez tzw. work-life balance (o tym za chwilę), który stał się istotnym elementem w podejmowaniu decyzji o zatrudnieniu. Pod słowo “praca” coraz rzadziej można podstawić równoważne słowo “biuro”. Życie zawodowe staje się po prostu częścią dnia, a nie jego istotą.
Na dodatek praca zdalna programistom zwyczajnie się opłaca, bo stawki za wykonywanie obowiązków służbowych z dowolnie wybranego miejsca praktycznie zrównały się już z tymi, które można otrzymać pracując stacjonarnie.
2) Krótszy tydzień pracy
Czas na drugi z zauważalnych trendów. Tu ważna adnotacja: chciałbym napisać, że udane dotychczasowe eksperymenty wpłynęły na zmiany w zakresie długości tygodnia pracy. Ale tego nie napiszę, bo na razie (mimo świetnych wyników tych eksperymentów) o rozwiązaniach systemowych wciąż mówimy tylko w czasie przyszłym.
Sam fakt, że mówimy, już jednak daje do myślenia. Na pewno wiele osób słyszało czy to o krótszym tygodniu pracy w japońskim Microsofcie, czy o podobnych eksperymentach w Szwecji lub Nowej Zelandii. Efekty tych działań zawsze pokazują wzrosty w wydajności i zadowoleniu pracowników, choć bardziej wnikliwi obserwatorzy zauważą, że właśnie przez fakt “eksperymentu” wyniki mogą zaburzać obraz sytuacji.
Próby zazwyczaj dotyczą 4-dniowego tygodnia pracy, a Richard Branson podbił stawkę, proponując 3 dni pracy i tłumacząc to tym, że “praca elastyczna to praca inteligentna”. Według biznesmena warto zaufać pracownikom, że wykonają swoje zadania, bo nic nie da im tak dużej motywacji jak poczucie wsparcia ze strony kierownictwa.
Na razie pozostaje nam czekać choćby na lekkie rozluźnienie w temacie. A jak komuś mało wolnego, zawsze może poprosić o pracę na ⅘ etatu ;)
3) Kultura firmowa
Według danych No Fluff Jobs aż 85% ofert pracy w IT zawiera informację o darmowej kawie. Czy można to uznać za istotny dodatek w pracy odpowiedzą sobie Państwo sami.
Benefity to modne słowo, ale ważne tylko dla początkujących adeptów kodu, bo starsi stażem programiści zwyczajnie nie potrzebują tego do życia. A gdy benefity nie są już ważne, trzeba zainteresować ludzi innymi kwestiami np. wyglądem biura. Dobrze jest też zaangażować się w coś pozapracowego. Zmienić tryb życia czy tryb dojazdów do pracy. Takie inicjatywy też już można spotkać na każdym kroku.
Razem z tym trendem rośnie znaczenie employer brandingu, czyli wszelkich działań, które mają na celu ukazanie wartości firmy i uwiarygodnienie, że misja, którą ta prowadzi jest słuszna, zarówno w oczach pracowników, jak i kandydatów do pracy.
4) Work-life balance (harmony)
Ostatnia z opisywanych tendencji mocno związana jest z pracą zdalną, a w prostym rozumieniu stanowi pogodzenie obowiązków zawodowych z tymi prywatnymi. Jak się okazuje, niektórzy nawet dają za to nagrodę.
Bo czy skusilibyście się na przeprowadzkę za pracą daleko od domu tak po prostu? A z nagrodą 10 tys. dolarów? Na pewno byłoby dużo łatwiej. Pewien startup z USA w ten właśnie sposób zachęcał do wyprowadzki z rejonu San Francisco do innego miejsca, gdzie żyje się taniej, a pracę i tak można wykonywać zdalnie dla tych samych firm.
Jak się okazało, bonus pieniężny był tylko dodatkowym motywatorem. Ci, którzy zdecydowali się na taki krok jasno deklarowali chęć polepszenia jakości życia, kupienia domu lub zapewnienia szkoły swoim dzieciom, na co mało kogo stać w bogatym zagłębiu technologicznym.
Przy tym pojęciu ważna uwaga. Tak jak zapisałem w śródtytule, trend można nazwać dwojako. Częściej spotykanym terminem jest "work-life balance", który zakorzenił się już także na naszym podwórku.
"Work-life harmony" to w mojej opinii bardziej termin publicystyczny, spopularyzowany choćby przez Jeffa Bezosa (CEO Amazonu) i Satyę Nadellę (CEO Microsoftu). Według obu panów "balance" sugeruje sztywny podział, a "harmony" bardziej oddaje realia, w których praca i życie prywatne wzajemnie się przenikają.
Jakkolwiek na to nie spojrzeć, trend jest już na tyle zauważalny, że dyskutują o nim prezesi największych firm, a i u nas powoli przechodzimy od dyskusji nad nim do akceptacji i wprowadzania w życie.
PS Znacie jeszcze jakieś tendencje, które dodalibyście do zestawienia? W No Fluff Jobs od ponad 5 lat znacząco wpływamy na to, by trend publikacji widełek wynagrodzeń stał się standardem na rynku. Wciąż jako jedyni publikujemy 100% ofert z jawnym wynagrodzeniem i transparentnym opisem obowiązków. Warto śledzić zarówno trendy, jak i nasze inicjatywy, do czego gorąco zachęcam.