Z tego wpisu dowiesz się m.in.o tym:
Statystyki Eurostatu mówią, że panie stanowią jedynie 15 proc. zatrudnionych w IT. Jakby tego było mało, zajmują najmniej eksponowane stanowiska, np. w dziale testerów czy HR, a temat ten już poruszyłam na łamach InnPoland. Warto w tym miejscu podać jeszcze jedną garść statystyk. Na tysiąc osób zatrudnionych we wszystkich sektorach gospodarki w Polsce przypadają 34 osoby z branży ICT, a z tego zaledwie 11 to kobiety specjalistki.
W rankingu Komisji Europejskiej Women in Digital Scoreboard na tle innych państw Unii Europejskiej Polki zajmują trzecie miejsce od końca ze względu na swoje kompetencje cyfrowe. Składa się na to nie tylko mały odsetek specjalistek w branży ICT w Polsce, ale i słabe wykorzystanie internetu i technologii w życiu codziennym i pracy poza branżą technologiczną.
W każdym roku statystyki dotyczące kobiet się wyrównują, co daje ekspertom-komentatorom pole do uspokajających komentarzy pod tytułem: “trend jest dobry, proporcje się wyrównują”. Niestety tempo zachodzących zmian jest zbyt wolne. W zarządzanej przeze mnie szkole programowania Codecool postanowiliśmy to po prostu obliczyć. Uwaga: obliczenia nie pokrywają się z głośną w zeszłym roku akcją #NieCzekam107lat, przygotowaną na podstawie danych z Global Gender Gap Report. Obliczenie o 107 latach, odnoszące się do 2 128 roku, obejmuje wszystkie możliwe nierówności: finansowe, w obowiązkach domowych czy rodzicielskie. My wzięliśmy pod uwagę po prostu poziom zatrudnienia w teleinformatyce.
Źródło: obliczenia własne.
Co roku liczba kobiet w branży IT wzrasta o jeden punkt procentowy. Patrząc na dane historyczne i zakładając, że nic się w tej kwestii nie zmieni, równość płci w IT osiągniemy dopiero w 2056 roku. Ze względu na ogromne zapotrzebowanie na specjalistów IT – bez względu na płeć – nie możemy tyle czekać.
W innych krajach wcale nie jest lepiej. Zdecydowana większość specjalistów ICT w UE to mężczyźni - stanowią 81,5 proc. wszystkich specjalistów ICT. W Czechach, na Węgrzech i Malcie niemal 9 na 10 specjalistów to mężczyźni. To jednak marne pocieszenie.
Niska liczebność kobiet w branży IT niestety często wynika z braku wiary we własne możliwości, choć te kompleksy dotyczą raczej starszych pokoleń. Pokolenie Z wydaje się nie mieć takich mentalnych barier. Wobec tego nadzieja leży przede wszystkim w dzisiejszych 20-latkach. IT nie jest sektorem dla osób, które raz się czegoś nauczyły i już zupełnie nie chcą chłonąć nowej wiedzy. Zetki świetnie odnajdą się w branży, bo nie boją się nowych wyzwań.
Dziewczyny coraz chętniej wybierają kierunki ścisłe nie zważając na panujące stereotypy. W przytoczonym już raporcie Komisji Europejskiej Polki uplasowały się na drugiej pozycji pod względem liczby ich absolwentek kierunków ścisłych. Wynik jest imponujący, ale nie daje pełnego obrazu sytuacji. Wbrew powszechnym przekonaniom, ścieżka uniwersytecka nie jest jedynym sposobem na wejście w branżę IT. Możliwości jest coraz więcej. Wiele osób, każdej płci, w każdym wieku, decyduje się na przekwalifikowanie zawodowe.
Coraz częściej sami pracodawcy dążą do zrównoważenia odsetka zatrudnionych kobiet i mężczyzn u siebie w firmie. W ogłoszeniach o pracę pojawia się “specjalistka” zamiast “specjalisty”. Cześć przedsiębiorstw sponsoruje też programy wspierające kobiety w IT. A to wszystko leży w interesie firm, bo bez osób odpowiedzialnych za cyfrowe rozwiązania nie mogą się one konsekwentnie rozwijać. Wszystko więc wskazuje na to, że w branży IT nadchodzi nowy porządek.
*** Autorka to entuzjastka trendów IT, przedsiębiorczyni, mentorka i innowatorka. Obecnie Country Manager międzynarodowej szkoły programowania Codecool w Polsce.