Aplikacja za 54 mln zł miała ułatwić życie niepełnosprawnym. Co na to sami zainteresowani? "To bubel"
Dawid Wojtowicz
05 listopada 2015, 11:20·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 listopada 2015, 11:20
Życie osób niepełnosprawnych w Warszawie nie należy do lekkich. Z tą diagnozą zgadza się niewidoma od urodzenia Aleksandra, która ma sporo do zarzucenia stołecznej komunikacji miejskiej:
Reklama.
Wybawienie dla niewidomych?
Być może jednak jej sytuacja niebawem się zmieni, gdyż władze Warszawy pracują nad projektem, którego ideą jest wsparcie w poruszaniu się, zarówno po mieście, jak i wewnątrz budynków osób mających problemy ze wzrokiem. Projekt to „Virtualna Warszawa”, która ma działać w oparciu o technologię GPS oraz sieć nadajników zainstalowanych w autobusach, tramwajach, metrze, urzędach, ale też w teatrach, kinach, galeriach, restauracjach czy parkach.
Dostęp do tego innowacyjnego systemu nawigacji zapewni mobilna aplikacja do smartfona. To ona będzie odbierała i przetwarzała sygnał wysyłany przez rozmieszczone w mieście nadajniki. Na zlecenie magistratu system opracowuje startupowa firma Ifinity.
Unikat w skali świata?
Stołeczni urzędnicy zachwalają przy każdej okazji swój nowatorski pomysł. W ubiegłym roku projekt otrzymał nagrodę w wysokości 1 mln euro – to dzięki niemu Warszawa zdobyła wyróżnienie w międzynarodowym konkursie dla europejskich miast „Mayors Challenge.” Jak twierdzi wiceprezydent Warszawy, Michał Olszewski, ponoć pod wielkim wrażeniem tego systemu był sam wiceprezes Google. Miasto nie szczędzi więc pieniędzy na pionierski projekt i zamierza przeznaczyć na jego rozwój pokaźne środki z puli 54 mln złotych, jakie daje Unia Europejska.
Fala krytyki
Niewidomi mieszkańcy stolicy podchodzą jednak sceptycznie co do zasadności proponowanego udogodnienia. Pojawia się pytanie, czy nie jest to porywanie się z motyką na Słońce. Organizacje występujące w imieniu niepełnosprawnych zwracają uwagę, że miasto powinno najpierw zająć się zlikwidowaniem barier, które od dłuższego czasu dają się we znaki niewidomym (schody, progi, krawężniki) i strumień pieniędzy skierować w stronę sprawdzonych narzędzi. Przykładowo niewidząca osoba nie będzie miała większego pożytku z samego poruszania się po siedzibie urzędu, jeśli pracujący tam urzędnicy i tak nie będą potrafili we właściwy sposób zająć się obsługą niepełnosprawnego petenta. Bez rozwiązania tego typu problemów „Virtualna Warszawa” straci po prostu rację bytu.
Co więcej, dotychczasowe opinie o funkcjonowaniu mobilnej aplikacji nie nastrajają pozytywnie. Pierwsze wdrożenie systemu w Warszawie nastąpiło w kwietniu 2014. Aplikację można testować w Stołecznym Centrum Osób Niepełnosprawnych przy ul. Andersa 5 i w autobusie linii 185. Jolanta Kramarz z fundacji Vis Maior była świadkiem jej zastosowania we wspomnianym miejskim ośrodku. – Kiedy system testowano w Stołecznym Centrum Osób Niepełnosprawnych, niedociągnięć było sporo. Zdarzało się, że aplikacja informowała z dokładnością do 7 metrów – podzieliła się swoimi wrażeniami dla programu "Uwaga" w TVN. Urzędnicy podkreślają, że to dopiero wstępny pilotaż i nie wszystko jest jeszcze dopracowane.
Suchej nitki na aplikacji „Virtualna Warszawa” nie zostawiają też osoby prywatne, które postanowiły sprawdzić, jak wygląda w praktyce działanie pilotażowej wersji. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że internauci, którzy zapoznali się z nią, wcale nie są osobami niepełnosprawnymi – docelowo aplikacja ma ułatwić przemieszczanie się po mieście także ludziom nieznającym za dobrze Warszawy np. turystom. Na stronie internetowego sklepu Google Play można przeczytać chociażby takie komentarze:
Za wcześnie
Wśród być może zbyt pochopnych zarzutów o roztrwonienie publicznych środków pojawia się też całkiem trafny argument, że niepotrzebnie udostępniono aplikację szerszej grupie odbiorców, zamiast przeprowadzić jej testy w zamkniętym gronie. Brak stosownej informacji o tym, że użytkownik ma do czynienia z bardzo roboczą wersją, może spowodować, że niedopracowany produkt zniechęci użytkowników w ogóle do marki, na jaką dopiero zaczyna pracować Virtualna Warszawa.
Z dużej chmury mały deszcz?
Władze miasta deklarują iż chcą, by na przełomie 2017 i 2018 r. system był dostępny w 40 najważniejszych warszawskich urzędach, w tym we wszystkich dzielnicowych wydziałach obsługi mieszkańców, w całej komunikacji miejskiej oraz w miejscach atrakcyjnych dla turystów. Uprzedzają jednak, że jeśli testy się nie powiodą, to mogą zupełnie odstąpić od projektu.
Biorąc pod uwagę poziom zaprezentowanej na dzień dzisiejszy wersji demonstracyjnej, wcale niedługi termin wdrożenia w całości systemu w infrastrukturę miasta oraz nadal niezlikwidowane przeszkody w dostępie usług publicznych dla niewidomych obywateli, może lepiej i taniej skorzystać z istniejących już na świecie rozwiązań, które ułatwiają życie niepełnosprawnym?
Reklama.
Aleksandra
Niewidoma mieszkanka Warszawy
Jeśli kierowca autobusu widzi osobę z białą laską, to powinien otworzyć drzwi i poinformować ją przez głośnik, jaki to numer linii oraz kierunek. Generalnie kierowcy bardzo rzadko to robią, choć bywają wyjątki.
Mateusz Ryndak
Użytkownik serwisu Google Play
zgarnęli miliony i roztrwonili ;)
Jarosław Jasiński
Użytkownik serwisu Google Play
Nędzne wykonanie Wyszukiwanie na siłę nie pozwala dokończyć pisania, mapka bez polotu zawalona znaczkami testowanej linii 185 a gdyby było ich więcej. to mamy puzzle, bo mapy nie byłoby widać. Czekamy na coś, co było warte funduszy, jakie przeznaczono na ten projekt.