Niczego nie odmawiamy olsztyńskiemu Zortraxowi, producentowi drukarek 3D, który odniósł międzynarodowy sukces. Cieszymy się z tego. Problem w tym, że ta dynamicznie rozwijająca się firma wypuściła w świat informację o podpisaniu kontraktu z gigantem komputerowym Dellem na sprzedaż 5 tys. drukarek. Sukces Polaków odtrąbiły krajowe i światowe media. Do zrealizowania zamówienia jednak nigdy nie doszło.
Informację o tym, że Zortrax nigdy nie zrealizował gigantycznego kontraktu dla Della na 5 tys. drukarek, podał branżowy serwis 3DPrint.com. Według portalu, ta nieprawdziwa historia o wielkim kontrakcie miała pomóc polskiej firmie w biznesowym starcie.
Zortrax w oświadczeniu przesłanym do redakcji Pulsu Biznesu poinformował, że nigdy nie krył przed inwestorami tego, że do zrealizowania kontraktu dla Della nie doszło. Informacja o tym, że kontrakt z Dell nigdy nie został zrealizowany, miała zostać przekazana wszystkim, którzy zdecydowali się zainwestować w Dell, m.in. Dariuszowi Miłkowi z CCC. Nawet jeśli byśmy w to uwierzyli, to i tak nie była to publicznie dostępna informacja, a media łykały jak pelikany historię o wielkim zamówieniu dla komputerowego giganta.
Historia o wielkim kontrakcie dla Dell przedostała się do najważniejszych polskich mediów 2,5 roku temu. Pisały o tym Forbes, Onet, Newsweek i wiele innych, wielbiąc kolejny polski start-up, który podbija światowy rynek. Pisały nawet TechCrunch.com, CrunchBase – biblia światowych start-upowców oraz Reuters.
Dla nas to kwestia elementarnej uczciwości. Można było bardzo wiele: zdementować to w wywiadzie, artykule, których o Zortraxie przez ten czas było mnóstwo. Zortrax nigdy nie opublikował też żadnego oświadczenia w tej sprawie. Nie zrobił nic. Dopiero złapany za rękę wysyła oświadczenie.
Nie jest to uczciwe zachowanie wobec wszystkich czytelników, z coraz większego start-upowego światka i innych, kibicującym polskim firmom w międzynarodowej karierze. Po raz kolejny w świat idzie informacja o kłamliwej historii sukcesu polskiego start-upu.
Zapytaliśmy w Dell, czy w ogóle doszło do podpisania kontraktu z Zortraxem. Jacek Traczyński, Commercial Marketing Manager w Dell, odpowiedzialny za kontakty z mediami: – Jako Dell nigdy nie wydaliśmy oświadczenia o podpisaniu kontraktu. – Ale podał je Zortrax – mówimy. I pytamy, czy wobec tego w ogóle doszło do podpisania kontraktu. – Nie komentujemy doniesień firm trzecich – ucina Jacek Traczyński, który nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy w ogóle doszło do podpisania kontraktu z Zortraxem.
– Nie komentujemy plotek i spekulacji. Wielokrotnie prosiliśmy Zortrax o wycofanie informacji o podpisanym kontrakcie z nami – dodaje Rafał Branowski z News Roomu Dell.
Tak komentuje sprawę Artur Kurasiński, mentor, bloger i czołowa postać polskiego środowiska start-upowego. – Jeżeli to jest prawda, to byłbym bardzo zdziwiony, bo nie tak tworzy się pozytywny PR wokół firmy i storytelling. Nie sądzę jednak, by była to intryga szyta tak prostymi nićmi. Zortrax ma masowe interesy poza granicami Polski. Z mojej strony wielki znak zapytania, nie jestem w stanie tego w żaden sposób zbadać, po urlopie na pewno się tym zajmę – mówi INN:Poland Kurasiński.
Zapytaliśmy Zortrax, m.in. o to, jak się czuje z tym, że przez ostatnie 2,5 roku start-upowy światek i wszyscy inni, którzy kibicują polskim firmom w ich walce na zachodnich rynkach, żyli zmyśloną historią o dostarczeniu drukarek 3D dla Della. Zortrax najpierw obiecał odpowiedź jeszcze dziś (tj. piątek, 5 sierpnia), potem jednak Marcin Niedzielski odpowiedzialny za kontakty z mediami powiedział nam, że spółka analizuje wraz z prawnikami zapisy umowy o poufności, w jakim zakresie może skomentować tę sprawę szerzej i nastąpi to w pierwszej połowie przyszłego tygodnia.