Trwa nabór wniosków w NCBiR na dotacje dla innowacyjnych firm. W programie o nazwie „Szybka ścieżka” przedsiębiorcy mają szansę zdobyć dofinansowanie do swoich projektów już w 60 dni. Jedną z firm, która skorzystała z takiego wsparcia jest Saule Technologies złożona przez słynną już wynalzczynię rewolucyjnego zastosowania perowskitów, młodą naukowiec - Olgę Malinkiewicz. Dziś Saule Technologies dzielą się z nami oceną „Szybkiej ścieżki” i tym, co dzięki dotacji udało im się zrealizować.
Czy procedura ubiegania się o dofinansowanie w ramach „Szybkiej ścieżki” była trudna?
Artur Kupczunas, wiceprezes Saule Technologies: Regulamin konkursu był bardzo szczegółowy, ale jednocześnie jednoznaczny. Dlatego nie powodował nieporozumień z punktu widzenia pisania wniosku. Procedura składania odpowiednich dokumentów była zatem przejrzysta i oczywista dla naszego zespołu, czego najlepszym świadectwem jest sukces Saule w otrzymaniu dotacji.
Ile czasu zajęły poszczególne etapy związane z projektem tzn. od momentu podjęcia decyzji o staraniu się o środki, przez przygotowanie dokumentów, po okres oczekiwania na decyzję ekspertów NCBiR i faktyczne otrzymanie środków?
AK: Jesteśmy pod wrażeniem tempa przebiegu konkursu. Decyzję o rekomendowaniu naszego wniosku do przyznania środków dostaliśmy w 60 dni. Budowanie wniosku wraz z uzasadnieniem i przygotowanie do jego obrony przed panelem ekspertów zajęło nam 4 tygodnie.
Piotr Krych, prezes Saule Technologies: Z pewnością tak sprawne rozpatrzenie wniosków związane jest z minimalną biurokracją. Wypełnialiśmy dokumenty, które faktycznie były potrzebne w procesie ich weryfikacji. Procedura była przygotowana bardzo sprawnie od fazy koncepcyjnej po realizację.
Czy suma, którą uzyskało Saule, jest satysfakcjonująca dla firmy?
AK: Kwota, która otrzymaliśmy jest zbieżna z potrzebami naszej spółki. Cieszymy się przede wszystkim z tego, że NCBR nie zmniejszyło kwoty wnioskowanej dotacji - jego eksperci uznali tym samym, że sumy zostały wyliczone przez nas sumiennie i że są niezbędne do pełnej realizacji naszego projektu.
Na co Saule przeznaczy środki?
AK: Dzięki dofinansowaniu znacząco powiększy się nasze wrocławskie laboratorium. Zakupimy niezbędne specjalistyczne urządzenia laboratoryjno-diagnostyczne. Sprzęt to jednak nie wszystko. Ktoś musi go przecież obsługiwać. Dlatego drugim elementem, ściśle związanym z działaniami naszego projektu, jest współpraca z naukowcami z Europy Zachodniej, których ściągniemy do Polski. Część dofinansowania przeznaczymy na zatrudnienie wybitnych specjalistów.
PK: Dotychczas to polscy naukowcy emigrowali, aby poszerzyć swoje horyzonty i możliwości. Naszym projektem pokazujemy, że może być na odwrót. Polska może być konkurencyjna, jeśli chodzi o rozwój zaawansowanych technologii i ma na ten cel środki. Co ważne, większa liczba pracowników, pracujących przy nowym sprzęcie, znacząco przyspieszy prace rozwojowo-badawcze. Dzięki temu mamy szansę konkurować na rynku ogniw perowskitowych z innymi graczami na świecie.
Jeśli Saule Technologies nie otrzymałoby takiego dofinansowania to, co wówczas? Czy starałoby się o inne, a jeśli tak to gdzie?
AK: Z pewnością staralibyśmy się o dofinansowanie z innych programów. Pojawiła się też inna możliwość, w postaci wsparcia ze strony dużego japońskiego inwestora, zainteresowanego rozwojem naszej technologii. Gdybyśmy nie otrzymali dotacji z NCBR, z dużym prawdopodobieństwem zostalibyśmy zmuszeni do przekształcenia się w spółkę zagraniczną.
Na jakim etapie są obecnie prace badawczo-rozwojowe firmy?
AK: Podobnie jak inni światowi liderzy, zajmujący się rozwojem ogniw perowskitowych, nadal znajdujemy się na etapie laboratoryjnym. Wraz z otrzymaniem dotacji z NCBR znacząco przyspieszymy prace związane z rozwojem naszej technologii, która polega na produkcji ogniw metodą electronic inkjet, czyli ich wydruku „atramentowego”.
PK: Naszym celem jest wypracowanie technologii wytwarzania zarówno urządzeń, jak i „tuszy”, którymi będziemy drukować gotowe ogniwa. Na samym końcu realizacji projektu będziemy dysponować urządzeniem umożliwiającym wydrukowanie w pełni funkcjonalnych ogniw fotowoltaicznych opartych o perowskit.
Kiedy zatem produkt będzie dostępny na rynku?
PK: Projekt, który wsparło NCBiR, obliczony jest na 36 miesięcy. To najbardziej odległy termin wprowadzenia produktu na rynek. Dzięki wsparciu dużego japońskiego inwestora, zapewniającego rozwiązania technologiczne przewidujemy, że będziemy w stanie przyspieszyć część prac.
Utworzyliście Państwo klaster KARP, w którym naukowcy i przedsiębiorcy realizują wspólne projekty badawcze i wdrożeniowe. Proszę wyjaśnić, jaki jest jego cel?
AK: Rozwijamy technologię wytwarzania ogniw, ale jednocześnie zachęcamy polskie firmy i naukowców do wykonywania prototypów urządzeń, w których będą mogły zostać użyte – to właśnie ten drugi element jest celem klastra. Jego zadaniem jest realizacja wspólnych projektów wdrożeniowych z zakresu technologii produkcji ogniw słonecznych nowej generacji i ich praktycznego zastosowania, czyli ich integracji z finalnymi produktami. Na tym etapie szczególnie czekamy na propozycje włączenia się do klastra przedstawicieli sektora przemysłowego.
W jakim kierunku zmierzają prace rozwojowe? W jakiej kategorii produktów znajdziemy perowskit?
AK: Na tym etapie działalności firmy priorytetowe są dla nas dwa kierunki. Przede wszystkim integracja folii perowskitowej z małymi elektronicznymi urządzeniami, takimi jak smartfony, tablety czy laptopy. W tej branży nasz produkt pojawi się najszybciej, bo jest to najbardziej efektywne rozwiązanie dla obu stron – firmy produkującej te urządzenia i dla nas – producenta ogniw. Drugim rynkiem są dla nas rozwiązania BIPV (Building Integrated Photovoltaics), czyli takie związane z implementacją ogniw zintegrowanych z elementami budowlanymi, w tym z dachem czy oknami.
Na stronie internetowej chwalicie się Państwo ścisłą współpracą z Wojskiem Polskim. Na czym ona polega?
PK: Wojsko Polskie widzi w naszej technologii duży potencjał. Dzięki naszym ogniwom żołnierz może otrzymać niezależny dostęp do energii elektrycznej na polu walki. Ogniwa perowskitowe są lekkie i elastyczne, dlatego zwłaszcza, jeśli chodzi o przemieszczanie się i transport, są idealnym rozwiązaniem do zastosowania w trudnych warunkach terenowych. Współpracujemy na polu możliwości zintegrowania ogniw perowskitowych z wyposażeniem żołnierzy, zwłaszcza w kontekście uzbrojenia osobistego i pozostałego sprzętu, np. namiotów.