Chcesz lepiej zarządzać swoją pracą? Mieć mniej stresu? Zyskać koncentrację? Widzieć w tym, co robisz, większy sens? Tych kilka technik pozwoli to wszystko osiągnąć. Stosując je masz szansę zmniejszyć napięcie, zwiększyć pewność siebie, podnieść swoją kreatywność i sprawić, że również dzień w pracy, a nie tylko poza nią, będzie dawał Ci powody do radości.
1. Poświęć czas odkrywaniu nowych lądów
Kiedyś jeden księgowy zapytany przez dziennikarza, jak mógł przepracować w jednym banku 30 lat i nie umrzeć z nudów, odpowiedział, że przecież po pierwsze, bank nie stanowił całego jego życia, a po drugie, codziennie w pracy starał się odkrywać choć jedną małą nowość, coś ciekawego, coś co ulepszało lub optymalizowało wykonywanie przez niego zadań.
Zarówno w pracy, jak i poza nią, warto co i raz wybierać się w podróż, której celem jest nauka czegoś nowego lub po prostu robienie czegoś dla siebie całkowicie dotychczas nieznanego. Niekiedy dla uzyskania świeżości spojrzenia i wybicia się z pewnego marazmu, warto zrobić nawet coś szalonego, co jak myślisz, kompletnie do ciebie nie pasuje, ale podejrzewasz, że mogłoby ci sprawić frajdę.
2. Dostrzegaj i doceniaj swoje małe sukcesy
Wyobraź sobie pracę terapeutów, którzy pracują z osobami chorymi psychicznie lub opóźnionymi umysłowo, albo pracowników hospicjów. W ich pracy często na spektakularne postępy trzeba czekać latami, a często w ogóle coś takiego jak postęp i do tego spektakularny nie występuje. Gdyby nie umiejętność dostrzegania pozytywnych stron i drobnych sukcesów na co dzień, praca takich pracowników byłaby męczarnią i szybkim tempem prowadziła do wypalenia zawodowego.
Drobne sensy, radości, wartości można odnajdywać we wszystkim co robimy. Tak naprawdę zależy to wyłącznie od naszego nastawienia i wyboru. Pewna salowa zapytana kiedyś przez pacjenta, skąd u niej wciąż tak dobry humor, skoro w sumie robi dość niewdzięczną robotę, odpowiedziała, że czerpie satysfakcję z tego np., że zostawia czystą salę, w której komuś będzie przyjemnie przebywać.
W każdym zadaniu możesz odnaleźć sens. Wszystkiemu możesz nadać znaczenie. To kwestia wyboru.
Pewien pacjent zapytał raz swoją psychoanalityk, jak ma odnaleźć sens życia. A ta odpowiedziała mu tylko, że z pewnością sam zdoła sobie na to odpowiedzieć, jeżeli przestanie tego sensu szukać poza sobą. To my nadajemy określoną wartość różnym sprawom.
Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy jak istotną sprawą jest dostrzeganie drobnych zwycięstw, jakich są autorami każdego dnia. To one bowiem składają się później na całokształt nastroju z jakim kończą dzień.
Jeśli więc naprawdę chcesz coś zmienić w swoim życiu i w swoim podejściu do pracy, obowiązków, spróbuj na koniec każdego dnia, robić listę swoich małych sukcesów. Niech to będzie choć jedna rzecz, ale staraj się ją znaleźć. Niech to się stanie dla ciebie pewnym rytuałem. Poświęć trochę czasu temu rytuałowi, niech to nie będzie zwykłe odhaczenie kolejnego obowiązku, lecz coś w rodzaju mini uroczystości przed snem. Poczuj radość, dumę i wdzięczność. Daj sobie szansę na pojawienie się tych emocji, wówczas powtarzane wbudują się w twoje wnętrze, wypełniając lukę lub zastępując negatywne emocje. Jeśli jesteś danego dnia z czegoś wyjątkowo zadowolony, zrób sobie mały prezent z tej okazji.
3. Wykorzystaj naturalne wyzwalacze motywacji.
Każdy z nas je posiada, choć nie każdy zdaje sobie z nich sprawę. Dla jednych takim wyzwalaczem sił i energii do działania będzie muzyka, dla innych cisza i rozluźnienie. Jedni zaczynają działać, gdy sytuacja sięga szczytowego napięcia, a inni dopiero, gdy nie ma żadnego ponaglania. Jedni potrzebują dobrego słowa, inni kilku oddechów. Jeśli wiesz, co ładuje twoje baterie, co nastraja cię pozytywnie, to już połowa sukcesu. Następnie trzeba jeszcze zdawać sobie sprawę, kiedy warto byłoby wprowadzić wyzwalacz w życie i opanować nawyk uruchamiania go w chwilach, gdy zachodzi taka potrzeba.
65 proc. Polaków odczuwa stres przed poniedziałkiem. Nerwy z powodu pracy zaczynają się już w niedzielę Czytaj więcej
4. Harmonogram ładowania baterii. Rób przerwy
Być może uważasz się za tytana pracy, ale dopóki nie zostałeś cyborgiem, zła wiadomość jest taka, że także i ty masz swój limit energii i sił. Ok, gdybyś miał porównać się do baterii zapewne uznałbyś, że jesteś pojemnym akumulatorem, ale jak dotąd nie wymyślono jeszcze akumulatorów a la perpetum mobile, więc twoja wydajność w zależności od intensywności zużycia energii z godziny na godzinę słabnie. Warto znać swoją amplitudę skoków i spadków energetycznych. Być może najlepiej pracuje Ci się nad ranem, a od południa energia Ci spada.
Ale może jest odwrotnie, do południa dopiero się budzisz, a potem im dalej w dzień tym sprawniej działasz. Wiedza o tym, jak funkcjonujesz, w jakich godzinach odczuwasz energetyczne spadki, pozwoli Ci opracować strategię najlepszego dostosowania się do twojego organizmu. Możesz tak zaplanować pracę, by najważniejsze zadania przekładać na najlepsze kondycyjnie godziny dnia. Jeśli praca uniemożliwia Ci sterowanie zadaniami, możesz spróbować przesunąć godziny snu na wcześniejsze lub późniejsze, opracować dietę energetyzującą na dany czas lub zaplanować ćwiczenia fizyczne, które uruchomią twój organizm do działania.
Ważne też byś wiedział, kiedy robić przerwy, by nadmiernie się nie wyeksploatować i móc rozsądnie wydatkować energię w ciągu całego dnia.
5. Nie bój się prosić o pomoc.
Być może jesteś osobą, która uznaje, że aby coś było zrobione dobrze musi to zrobić sama. Przez to często woli nie przespać nocy i pracować ponad siły, byle nie przyznać, że przydałoby się jej jednak jakieś wsparcie. Jeśli myślisz, że w ten sposób pokażesz, że jesteś niezastąpiony lub że jesteś dobry w tym co robisz, bo przecież ogarniasz tak wiele trudnych spraw sam, to znów muszę cię zmartwić, To strategia na krótką metę.
Poza tym już dawno wiadomo, że nie ma ludzi niezastąpionych. Jeśli więc ty o siebie nie zadbasz, nikt inny tym bardziej tego nie zrobi, co więcej jeśli ty nie będziesz szanował swojego czasu i kondycji, inni dokładnie zrobią z tobą to samo. O ile zatem masz szansę, by prosić i uzyskać pomoc w nawale obowiązków, korzystaj! Korzystaj wtedy, gdy czujesz się zmęczony i przytłoczony. Choć wielu ludziom trudno prosić innych o wsparcie, chociażby z racji obawy przed odmową, mimo wszystko warto próbować, bo wbrew pozorom wiele osób lubi pomagać innym, gdy mają taką możliwość.
Dla nich zresztą wsparcie kogoś z pracy, też może się okazać pomocne. Może być zastrzykiem energetycznym, który sprawi, że im samym będzie się lepiej pracowało. Jak zatem widać korzyści w tym wypadku mogą być obopólne.
6. Łam schematy.
Jeśli w twojej pracy są zadania, których wyjątkowo nie lubisz i na samą myśl o nich wszystkiego ci się odechciewa, spróbuj coś z tym fantem zrobić. Może możesz przerzucić te obowiązki na innego współpracownika, który nie ma z daną czynnością takiego problemu, jak ty. Może możesz się z nim wymienić na określone zadania.
A jeśli nie, to być może jest sposób by tak zmodyfikować zadanie, aby stało się ono łatwiejsze i przyjemniejsze do wykonania. Być może z pomocą w takiej modyfikacji przyjdą ci także inni współpracownicy. Po prostu spróbuj znaleźć nowy sposób na rozwiązanie danego zadania. Jeśli za pierwszym razem się nie uda, próbuj dalej. Przecież warto. W końcu tu chodzi o twój komfort i twoje samopoczucie.
7. Naucz się odmawiać.
Mówienie „nie” jest niezwykle istotnym czynnikiem na drodze do osobistej satysfakcji. Pomyśl, że godzisz się na wszystko, co ktoś ci podrzuca do zrobienia, co ktoś wymyśli. Godzisz się na to, mimo że wiesz w głębi ducha, że kompletnie nie chcesz lub nie masz czasu na dane działanie. Ale przyjmujesz to na siebie, bo uważasz, że niegrzecznie jest odmawiać, bo szefowi się nie odmawia, bo obawiasz się, iż weto, wpłynie na gwarancję twojej pracy w danej firmie.
Pomyśl jednak, że życie masz tylko jedno, a czas, który spędzisz na robienie pozbawionych sensu i nienależących do twoich obowiązków zadań, mógłbyś poświęcić na to, co kochasz i co czyni cię szczęśliwym. Warto mówić „nie”? Jeśli faktycznie zależy ci na osobie, której zamierzasz odmówić, zawsze możesz to zrobić w taki sposób, by nie poczuła się odrzucona. Uruchom kreatywność w tym względzie. Poza tym jak to mówią: „nic za darmo”. Jeśli ktoś chce byś coś zrobił, zapytaj, w czym może Cię wyręczyć w zamian. Być może taki biznes ci się opłaci. W ten sposób będzie i wilk syty, i owca cała.