
W ubiegłym tygodniu cały świat usłyszał o Sanmayu Vedzie z Indii. Przez moment stał się właścicielem najpopularniejszej domeny na świecie – Google.com. Zapłacił za nią zaledwie 12 dolarów. Jednak transakcja szybko została anulowana. Ale to nie koniec sławy sympatycznego Hindusa. Koncern z Mountain View postanowił wynagrodzić mu finansowo stratę praw do witryny. Tymczasem Ved nie przyjął pieniędzy, tylko przekazał je na cele charytatywne.
REKLAMA
Sanmay Ved przez moment został niemal internetowym „królem życia” – gdy w jego posiadaniu znalazła się domena Google.com. Ale jemu od początku nie zależało na zaszczytach z tego powodu. Jak przyznał tydzień temu, do końca życia nie będzie mógł uwierzyć, że na chwilę słynna witryna była w jego posiadaniu.
Jednak Google postanowiło mu to wynagrodzić. Firma wypłaciła Vedowi nagrodę pieniężną, której niespodziewanie nie przyjął. Zdecydował się przekazać ją indyjskiej fundacji, która zajmuje się edukacją dzieci mieszkających w slumsach. Jak przyznał Hindus - nie dba i nigdy nie chodziło mu o pieniądze.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl
Źródło: Businessinsider.com
