Prof. Andrzej Blikle.
Prof. Andrzej Blikle. Fot. Jacek Lagowski /Agencja Gazeta
Reklama.
– „Targety” to „gra wojenna” między pracownikami a firmą – mówi
Andrzej Blikle w rozmowie z Money.pl, oraz przywołuje przykład książki „Beyond budgeting” i jej główną tezę, która brzmi następująco:
Prof. Andrzej Blikle

Gdy prognoza budżetowa staje się kontraktem do zrealizowania przez zarząd i niższe szczeble, to ludzie przestają dbać o firmę i stosują różne manewry, by osiągnąć tzw. "targety", a z nimi premie. Ja to nazywam "grą wojenną" pomiędzy pracownikami i firmą, bo w tej grze nie liczą się straty przeciwnika (czytaj: firmy).

Zagraniczne korporacje w Polsce pozwalają sobie na za dużo
Jednocześnie biznesmen rozwiewa wątpliwości, że jest wrogiem korporacji. Zwraca uwagę, iż nie tylko małe i średnie firmy, ale także wiele koncernów postępuje wbrew realizacji tzw. „targetów” za wszelką cenę. Jego zdaniem, jednak zagraniczne korporacje w Polsce odnośnie stylu zarządzania pracownikami pozwalają sobie na wiele więcej, niż w innych państwach. Prof. Blikle mówi:
Prof. Andrzej Blikle

Gdy rozmawiam z ludźmi, odnoszę wrażenie, że zagraniczne korporacje w Polsce zarządzają ludźmi w sposób przypominający bardziej obóz pracy niż drużynę ochotników. W innych krajach tak nie zarządzają.

Utrata kontroli nad rodzinnym biznesem
Biznesmen stwierdza też, że w jego opinii firmy rodzinne w odróżnieniu od korporacji są w stanie z większym prawdopodobieństwem przetrwać kryzysy. Dlatego, że właściciele nie traktują ich wyłącznie jako wartości ekonomiczne, ale wręcz jak ojcowiznę, której się nie porzuca i nie sprzedaje. Swoją tezę argumentuje szwajcarskimi badaniami przeprowadzonymi kilka lat temu w UE.
Jednak jak ostatnio przyznał na swoim profilu na Facebooku, uważany za ikonę rodzinnego biznesu prof. Andrzej Blikle odcina się od swojej firmy – o czym pisaliśmy w INNPoland. Biznesmen, który zarządzał założoną w 1869 roku cukiernią „Blikle” przyznał, że stracił nad nią kontrolę i jej działalność nie jest zgodna z jego filozofią. Najprawdopodobniej przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że prof. Andrzej Blikle jest od kilku lat w przedsiębiorstwie jedynie mniejszościowym udziałowcem. Większościowy pakiet posiada fundusz inwestycyjny Vertigo.

Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl