Toyota już 5 miesiąc z rzędu jest światowym liderem sprzedaży samochodów.
Toyota już 5 miesiąc z rzędu jest światowym liderem sprzedaży samochodów. Fot. Daniel/http://skroc.pl/64873/flickr.com CC-BY/http://skroc.pl/8ce73
Reklama.
Lider zyskuje zaufanie na tle konkurencji
Toyota wyprzedziła Volkswagena w wynikach sprzedaży samochodów 5 miesięcy temu i od tego czasu nieprzerwanie utrzymuje pozycję światowego lidera. Kilka dni temu japońska firma poinformowała, że od stycznia do końca listopada 2015 roku sprzedała 9,21 mln aut. Z kolei niemiecki producent zanotował rezultat na poziomie 9,10 mln sprzedanych pojazdów.
Warto podkreślić, że Toyota wyprzedziła Volkswagena jeszcze przed wybuchem afery spalinowej w październiku 2015 roku. Sprzedaż japońskiego producenta wzrosła o 1 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Firma może jeszcze długo utrzymać pozycję światowego lidera, ponieważ czarne chmury zbierają się nie tylko nad koncernem z Wolfsburga, ale także nad innymi markami samochodów.
logo
W najbliższych kampaniach zamiast słynnego hasła "Das Auto", marka będzie używała sloganu "Volkswagen". Fot. Youtube/Robert Baku/http://skroc.pl/0f2e9
Organizacja ekologiczna Deutsche Umwelthilfe oraz niemiecka telewizja ZDF zleciły przeprowadzenie testów w warunkach laboratoryjnych, które wykazały, że auta takich marek, jak Mercedes, Opel, BMW czy Renault w normalnych warunkach wydzielają dużo więcej tlenków azotu niż w trakcie tradycyjnych badań w stacji diagnostycznej. Wszyscy producenci stanowczo zaprzeczyli, że podobnie jak Volkswagen stosują nielegalne oprogramowanie do fałszowania wyników emisji spalin.
Igranie ze śmiercią
Toyota na własnej skórze przekonała się, jak łatwo stracić zaufanie swoich klientów. Nawet boleśniej, niż dziś Volkswagen. 5 lat temu chwilę grozy przeżył Jim Sikes, któremu zaciął się pedał gazu w Toyocie Prius w trakcie wyprzedzania innego samochodu. Z kolei gdy nacisnął hamulec, auto… przyspieszyło. Zatrzymać pojazd udało się dopiero dzięki jednoczesnemu wciśnięciu głównego hamulca oraz zaciągnięciu ręcznego.
Co ciekawe, incydent z udziałem Sikesa miał miejsce w ten sam dzień, w którym Toyota próbowała na konferencji prasowej obalić wyniki eksperymentu przeprowadzonego przez prof. Davida Gilberta z Southern Illinois University. Wykazał on, że kłopoty z zacinającym się pedałem gazu wynikają z wadliwego układu elektronicznego, a nie jak utrzymywał japoński producent z powodu uszkodzonych mat podłogowych lub ich zużycia.

Gigantyczny skandal i oczyszczenie z zarzutów

To wydarzenie uruchomiło lawinę problemów Toyoty i zapoczątkowało jeden z największych skandali w historii motoryzacji. W 2010 roku wartość firmy spadła o 16 proc. Producent wezwał do serwisów 8 mln samochodów, wypłacił odszkodowania o równowartości około 50 mln dolarów oraz wpłynęło przeciwko niemu 400 pozwów sądowych. Aby ustalić przyczynę usterki pedału gazu, spółka zapłaciła 1,5 mln dolarów za przeprowadzenie specjalistycznych badań w Centrum Lotów Kosmicznych NASA.
W 2012 roku naukowcy odkryli, że w większości przypadków zgłoszonych wypadków ich przyczyną były błędy kierowców, którzy naciskali gaz zamiast… hamulca. Z kolei pedał gazu klinował się pod dywanikiem w Toyotach z powodu wadliwych części dostarczanych przez jednego z kooperantów. W rezultacie japoński producent zmienił dostawcę i usunął usterkę w kilkudziesięciu tysiącach pojazdów.
logo
Afera z zacinającym się pedałem gazu w Toyocie Prius nie powaliła japońskiego producenta. Fot. Automotive Rhythms/http://skroc.pl/08204/flickr.com CC_BY/http://skroc.pl/01d07
Mozolna odbudowa zaufania
W kolejnych latach Toyota, aby odbudować utracone zaufanie klientów systematycznie wzywała właścicieli aut do serwisów, gdy tylko miała cień podejrzenia, że może występować w nich usterka. Przykładowo 5 lat temu producent do salonów zaprosił łącznie 1,7 mln aut na całym świecie z powodu licznych awarii mogących doprowadzić do wycieku paliwa.
Z kolei w 2012 roku Toyota wezwała na całym świecie do warsztatów 2,7 mln właścicieli swoich 13 modeli z powodu problemów z częścią układu kierowniczego oraz z pompą wodną. W tym samym roku japoński producent zaprosił także na przegląd 1,5 mln pojazdów, aby sprawdzić poprzeczny drążek kierownicy przy tylnej osi samochodu.
Toyota dba o klientów w Polsce
Tego typu akcje Toyota organizowała również w Polsce – tylko w 2014 roku 3. Do salonów wezwano około 10 tys. właścicieli samochodów wyprodukowanych w latach 2004-2010. Wymieniano m. in. fotele w modelach Urban Cruiser i Yaris oraz elementy regulacji układu kierowniczego w drugim z nich. Ponadto badano potencjalne uszkodzenie poduszek powietrznych w modelach RAV4, Land Cruiser i Hilux.
logo
W Polsce gruntowne przeglądy przechodziła m. in. Toyota Yaris. Fot. Arief Ananta/http://skroc.pl/f2dad/flickr.com CC_BY/http://skroc.pl/01d07
Natomiast w maju tego roku Toyota także w Polsce wraz z Nissanem wezwała do warsztatów właścicieli modeli Corolla, Yaris, RAV4, Hilux, Picnic, Avensis Verso, Tundra i Sequoia – wyprodukowanych w latach 2003-2007. W związku z prowadzonym śledztwem istniały duże wątpliwości co do jakości poduszek powietrznych wyprodukowanych przez firmę Takata dla obu producentów. Łącznie na całym świecie przegląd objął około 5 mln aut. Tak w rozmowie z Dziennik.pl przeprowadzenie akcji serwisowej uzasadniał Robert Mularczyk, PR Manager Toyota Motor Poland.
Robert Mularczyk, PR Manager Toyota Motor Poland

W wyniku dochodzenia na rynku japońskim zidentyfikowano potencjalne zastosowanie w wybranych napełniaczach poduszek powietrznych wadliwego materiału pirotechnicznego. Może to spowodować niewłaściwy przebieg generacji gazu podczas procesu odpalenia poduszki w trakcie kolizji. W przypadku zdiagnozowania wadliwego materiału pirotechnicznego w napełniaczu, poduszka powietrzna będzie wymieniana.

W rezultacie organizowania tego typu akcji serwisowych na całym świecie, Toyocie po skandalu z zacinającym się pedałem gazu sprzed 5 lat, udało się odzyskać zaufanie klientów. Dzięki temu japoński koncern jest dziś światowym liderem w sprzedaży samochodów.

Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl