Toyota wyprzedziła Volkswagena w wynikach sprzedaży samochodów 5 miesięcy temu i od tego czasu nieprzerwanie utrzymuje pozycję światowego lidera. Kilka dni temu japońska firma poinformowała, że od stycznia do końca listopada 2015 roku sprzedała 9,21 mln aut. Z kolei niemiecki producent zanotował rezultat na poziomie 9,10 mln sprzedanych pojazdów.
Toyota na własnej skórze przekonała się, jak łatwo stracić zaufanie swoich klientów. Nawet boleśniej, niż dziś Volkswagen. 5 lat temu chwilę grozy przeżył Jim Sikes, któremu zaciął się pedał gazu w Toyocie Prius w trakcie wyprzedzania innego samochodu. Z kolei gdy nacisnął hamulec, auto… przyspieszyło. Zatrzymać pojazd udało się dopiero dzięki jednoczesnemu wciśnięciu głównego hamulca oraz zaciągnięciu ręcznego.
Gigantyczny skandal i oczyszczenie z zarzutów
To wydarzenie uruchomiło lawinę problemów Toyoty i zapoczątkowało jeden z największych skandali w historii motoryzacji. W 2010 roku wartość firmy spadła o 16 proc. Producent wezwał do serwisów 8 mln samochodów, wypłacił odszkodowania o równowartości około 50 mln dolarów oraz wpłynęło przeciwko niemu 400 pozwów sądowych. Aby ustalić przyczynę usterki pedału gazu, spółka zapłaciła 1,5 mln dolarów za przeprowadzenie specjalistycznych badań w Centrum Lotów Kosmicznych NASA.
W kolejnych latach Toyota, aby odbudować utracone zaufanie klientów systematycznie wzywała właścicieli aut do serwisów, gdy tylko miała cień podejrzenia, że może występować w nich usterka. Przykładowo 5 lat temu producent do salonów zaprosił łącznie 1,7 mln aut na całym świecie z powodu licznych awarii mogących doprowadzić do wycieku paliwa.
Tego typu akcje Toyota organizowała również w Polsce – tylko w 2014 roku 3. Do salonów wezwano około 10 tys. właścicieli samochodów wyprodukowanych w latach 2004-2010. Wymieniano m. in. fotele w modelach Urban Cruiser i Yaris oraz elementy regulacji układu kierowniczego w drugim z nich. Ponadto badano potencjalne uszkodzenie poduszek powietrznych w modelach RAV4, Land Cruiser i Hilux.
W wyniku dochodzenia na rynku japońskim zidentyfikowano potencjalne zastosowanie w wybranych napełniaczach poduszek powietrznych wadliwego materiału pirotechnicznego. Może to spowodować niewłaściwy przebieg generacji gazu podczas procesu odpalenia poduszki w trakcie kolizji. W przypadku zdiagnozowania wadliwego materiału pirotechnicznego w napełniaczu, poduszka powietrzna będzie wymieniana.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl