
Niestety to nie jest jedna z historii z komedii legendarnego reżysera Stanisława Barei, a szara polska rzeczywistość. Jarek mieszka w Radomiu i ma dopiero 11 lat. To, co go odróżnia od swoich rówieśników to fakt, że jest najmłodszym bankrutem w Polsce – musiał ogłosić upadłość. Co najgorsze, nie ma w tym żadnej jego winy. Jak więc doszło do tego kuriozalnego wydarzenia?
Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej (COIG) podsumował upadłość konsumencką w 2015 roku. Najstarszą osobą, która zdecydowała się na ten krok jest 86-letnia Pani Regina. Z kolei średni wiek bankruta wynosi 49 lat. Łącznie z tej możliwości pozbycia się własnych długów w ubiegłym roku skorzystało 2112 konsumentów.
Najmłodsza osoba w stosunku do której ogłoszono upadłość to 11 letni Jarosław (przejęcie spadku). Ogłoszenie upadłości przez osobę nieletnią jest wyjątkową sytuacją i w przyszłości nie powinno mieć miejsca. Nowelizacja przepisów dotyczących dziedziczenia gwarantuje spadkobiercom obejmowanie spadków bez długów.
Jarek musiał ogłosić bankructwo w wyniku przyjęcia spadku po ojcu, który w przeszłości prowadził własną firmę i pozostawił po niej wiele długów. Chłopiec mógłby uniknąć ogromnych kłopotów, gdyby ktoś z dorosłych w jego imieniu odrzucił spadek. W efekcie jedynym wyjściem, które mogło uratować 11-latka przed wejściem w dorosłe życie z zadłużeniem, było ogłoszenie upadłości konsumenckiej.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl
