
Gdy pojechał na wymianę studencką na rok do Chin, by nauczyć się języka szybko stwierdził, że to bez sensu. Postanowił skorzystać jednak z szansy jaka się przed nim pojawiła. Wraz ze znajomymi informatykami otworzył w Szanghaju software house, czyli firmę świadczącą usługi programistyczne. – Zatrudniliśmy 10 Chińczyków i zaczęliśmy przyjmować zlecenia – mówi mi Grzegorz Pietruszyński. Biznes okazał się jednak nie tylko nieopłacalny, co po prostu... nudny.
Pietruszyński z Growbots trafił do 500 Startups, chociaż początkowo ubiegał się o miejsce w akceleratorze Y Combinator, najbardziej chyba znanych programie tego typu. – Gdy otrzymaliśmy odpowiedź, że w YC chcą z nami porozmawiać, to zaczęła się wielka panika. Umówiliśmy 20 udawanych rozmów kwalifikacyjnych z założycielami firm, które dostały się wcześniej do Y Combinator. Wykuliśmy na blachę odpowiedzi na 200 pytań, które mogliśmy otrzymać – opowiada założyciel Growbots.
Ponieważ firma była kilka miesięcy w plecy w stosunku do innych musiała bardziej się starać podczas swojego pobytu w Stanach. Po pierwsze, musieli zacząć więcej zarabiać, by się utrzymać i zatrudnić team programistów. Dlatego zwiększyli liczbę klientów w swojej agencji sprzedającej firmom „leady”, czyli szukali potencjalnych klientów dla innych – coś co automatycznie robi obecnie zaprojektowany przez nich system.
Automatyzacja procesu sprzedaży – o co chodzi?
Narzędzie stworzone przez Growbots ma odciążać sprzedawców w firmach i wyręczać ich w poszukiwaniu nowych, potencjalnych klientów. Po ustawieniu profilu klienta, specjalny algorytm rozpoczyna samodzielnie kampanię mailową, skierowaną do bardzo skonkretyzowanych odbiorców. Sprzedawcy mogą w ten sposób poświęcić swój czas już tylko na dalsze rozmowy i zamykanie sprzedaży. Kampanię można ustawić pod swoje potrzeby: personalizować wiadomości, ustawiać automatyczne raporty.
Co według niego jest konieczne do osiągnięcia sukcesu w biznesie? – Plan i rozmach. Wszystko da się policzyć. Jeśli zależy nam na wzroście sprzedaży to powinniśmy zatrudnić tyle i tyle osób. Inaczej samo nie urośnie. Chodzi właśnie o to egzekwowanie planu, a do tego potrzeba dużo dobrych ludzi. Firma to ludzie – mówi założyciel Growbots.
Napisz do autora: adam.turek@innpoland.pl