Michał Musielak przyciągnął najlepszych pracowników od gigantów z tzw. wielkiej czwórki. Dziś chce globalnej ekspansji Arena Tax
Michał Musielak przyciągnął najlepszych pracowników od gigantów z tzw. wielkiej czwórki. Dziś chce globalnej ekspansji Arena Tax Maciej Stanik/INN:Poland

Start-up, który rozpoczynał cztery lata temu w małym biurze, dziś doradza w zakresie podatków i rachunkowości korporacyjnym klientom na całym świecie. Rośnie co najmniej o 50 proc. rocznie i zatrudnia byłych pracowników, tzw. wielkiej czwórki, czyli Deloitte, Ernst & Young, PWC czy KPMG.

REKLAMA
Od mikrobiurek z IKEI do globalnych klientów
Ich produktu nie możesz dotknąć. Są tacy klienci, którzy mówią: za co mam właściwie zapłacić. Klient płaci za efektywne rozwiązania, które nie zmieniają jego biznesu, ale wnoszą wartość dodaną, przykładowo w postaci wymiernych oszczędności.
Rola Arena Tax sprowadza się właśnie do tego, żeby firmy korzystające z usług kancelarii mogły rozwijać się, również na rynkach międzynarodowych, mając zaufanego partnera u boku. Jest to ważne, jeśli klient ma model biznesowy, który zakłada dynamiczny rozwój na
poziomie międzynarodowym. Wtedy doradzają mu jak ustrukturyzować działalność, aby spełnić wymogi biznesowe i prawne w poszczególnych krajach, w tym w kontekście wysokości płaconych podatków.
Michał Musielak przyjechał do Warszawy z Poznania zaraz po studiach. Zrobił szybką karierę w dużych firmach doradztwa podatkowego, takich jak Deloitte i Ernst & Young. Jednak zrobiły się one dla niego za małe.
Michał Musielak, prezes zarządu Arena Tax
prezes zarządu Arena Tax

Zdarza się, że w dużych korporacjach ludzie często niepotrzebnie konkurują ze sobą, nie myśląc na co dzień o szeroko rozumianym dobru firmy. Wiesz, że kolega, który uśmiecha się do ciebie w kuchni przy porannej kawie, w rzeczywistości nie ma motywacji do współpracy z tobą, ale raczej woli współzawodnictwo. Widzieliśmy to, wynika to z naszego doświadczenia. My działamy inaczej – tylko wspólnie, na rzecz firmy rozumianej nie jako abstrakcyjny twór, ale jako mocny zespół idący razem do przodu.

– Uwielbiam pracę w consultingu, jednak raczej nie spełniłbym się w dużych korporacjach. Mogłem tam działać tylko w małych obszarach i nigdy nie byłbym decyzyjny – taka specyfika. Czułem, że mogę się rozwijać tylko do jakieś nieprzekraczalnej granicy, która dosyć szybko się zbliżała. – mówi w rozmowie z INN:Poland Musielak, prezes zarządu Arena Tax. 
Rzucił więc pracę w korporacji i założył własne biuro. Michał i jego dwoje kolegów przeszli razem z nim z liczącej się firmy do zupełnie nieznanej Areny, jak mówi Musielak, do "garażu".
logo
Rodzinna atmosfera to jeden z elementów sukcesu Arena Tax. Maciej Stanik/INN:Poland
– Miałem tylko dwa wymagania: by było blisko metra i z klimatyzacją. Pamiętam jak dziś, naprędce kupione malutkie, białe biurka z IKEI o mikroskopijnej szerokości na których ledwo mieścił się komputer – musieliśmy szybko zacząć pracę, a na docelowe meble czekało się miesiąc. I proszę sobie wyobrazić, przychodzi do mnie kolega z 10-letnim doświadczeniem w dużych firmach doradztwa podatkowego. Wchodzi, rozgląda się i jest przerażony. W jednym pokoju siedzieliśmy wszyscy, w drugim były spotkania z klientami. Klient idąc do salki spotkań, musiał przejść przez cały openspace, zobaczyć zespół od tzw. kuchni, nie było recepcji. Patrząc dzisiaj na nasze aktualne biuro o wysokim standardzie, śmiejemy się z logistycznych aspektów naszych początków – wspomina Michał Musielak.
Dziś są w pierwszej trzydziestce firm, które zajmują się doradztwem podatkowym w Polsce. Pracuje dla nich 40 osób (niebawem będzie 60), często z przeszłością w gigantach: takich jak Deloitte, Ernst & Young czy KPMG. W 2015 r. grupa Arena Tax wzrosła o 46 proc, największy wzrost był w 2013 r. – wtedy stała się trzy razy większa.
Arena Tax osiąga tylko kilkumilionowe poziomy przychodów rocznie i choć jej udział w rynku doradztwa podatkowego w Polsce wciąż jest niewielki: nie przekracza jednego procenta, to szybko zdobywa renomę kancelarii, która pracuje dla liczących się graczy na świecie.
Zdobywała już m.in. 2. nagrodę dziennika Rzeczpospolita za tempo rozwoju w 2015 r. Ponadto co roku Arena Tax jest uznawana za wiodącą spółkę doradztwa podatkowego w międzynarodowej publikacji World Tax.
logo
Michał Musielak w rozmowie z INN:Poland Maciej Stanik/INN:Poland
Wśród jej klientów są międzynarodowe firmy z branży finansowej i nieruchomości. Chodzi o duże stacjonarne banki, ale i małe fintechowe firmy zajmujące się przelewami czy pożyczkami. A także deweloperów czy fundusze inwestycyjne. Klientów mają nie tylko w Europie: Szwecji, Wielkiej Brytanii, Ukrainie, Litwie, Łotwie czy Estonii, ale i USA, Meksyku, Korei Południowej oraz RPA. Obecnie powstają biura Arena Tax w Hiszpanii i Gruzji.
Kto konkretnie jest wśród klientów? Arena Tax nie chce ujawniać. Dyskrecja w tej branży jest na wagę złota.
Jak się zdobywa takich klientów? Działają tu kontakty członków zespołu Arena Tax, które zdobyli w trakcie swojej pracy zawodowej, a także rekomendacje, których Arena Tax ma coraz więcej.
logo
Michał Musielak podczas rozmowy z INN:Poland Maciej Stanik/INN:Poland
Jak być lepszym od wielkiej czwórki
– To my jesteśmy międzynarodową firmą doradztwa podatkowego oraz księgową. Młoda osoba, która przychodzi do globalnej korporacji pracować w Warszawie, paradoksalnie będzie siedzieć w biurze lokalnym i istnieje szansa, że nie nauczy się spojrzenia poza granice Polski, nie pozna zagranicznego ustawodawstwa, a kontakty z ludźmi spoza Polski będą sporadyczne. Jest jedynie trybikiem w machinie, nie zostaje dopuszczona do ważnych decyzji. U nas jest inaczej. Jesteśmy małą firmą, więc koleżanki i koledzy od razu są rzucani na głęboką wodę, to współpraca z międzynarodowym klientem, często dyrektorem finansowym czy prezesem globalnym – opowiada prezes Arena Tax.
– Nasza przewaga polega na tym, że wiemy, jaki problem klient będzie miał za 9, 18 i za 36 miesięcy, bo znamy jego biznes. Nie czekamy aż klient zadzwoni do nas, jesteśmy proaktywni. Sami do niego dzwonimy i uświadamiamy, czego będzie potrzebował. Oto credo Arena Tax. U nas nie ma, jak w dużych korporacjach, motywacji negatywnej, czyli co się stanie, jeśli pracownik nie wykona planu. Skupiaj się na dobrej pracy z międzynarodowymi klientami, buduj z nami globalną firmę. To działa – mówi Musielak.
– Przychodzi do mnie przysłowiowy John z dużej europejskiej instytucji finansowej. Pyta: no dobrze, dlaczego jesteście lepsi od globalnych graczy? Odpowiadam: jesteśmy zmotywowanymi specjalistami z 15-letnim doświadczeniem. Jeśli wybierzesz niektórych naszych dużych konkurentów, to jest spora szansa, że będziesz pracować z osobami o wielokrotnie mniejszym doświadczeniu i spędzisz z nimi kilka razy więcej swojego czasu tłumacząc kwestie dla ciebie podstawowe. To, nad czym duże korporacje zastanawiają się rok, my często robimy w dwa dni – opowiada Musielak.
logo
Michał Musielak i cały zespół Arena Tax kontakty i reputację zdobyli pracując dla największych firm doradztwa podatkowego w Polsce. Maciej Stanik/INN:Poland
Dlaczego porzucili korpo dla start-upu
Większość pracowników przyszła do Areny z dużych firm doradczych. Agata Grzybek zaczynała, gdy firmy jeszcze nikt nie znał. Dziś nadzoruje pracę specjalistów księgowych.
Co sprawiło, że zdecydowała się przyjść do start-upu? Wcześniej pracowała jako dyrektor finansowy odpowiedzialny za region Europy Środkowo-Wschodniej, a wcześniej w KPMG i Ernst & Young w audycie finansowym. Z pewnością zadziałała tu błyskawicznie rosnąca reputacja firmy, ale i renoma Musielaka, która była wysoka w środowisku doradców podatkowych.
– Michał zaraził mnie swoją wizją firmy, która będzie wyróżniać się na rynku. Pierwsza rzecz to dobór pracowników i atmosfera w pracy. Jeszcze nie zdarzył się taki, który chciałby osiągnąć sukces kosztem zespołu. My pracujemy dla firmy. Tu każdy przechodzi szczegółową rekrutację pod kątem pracy zespołowej. Zdarzało się, że osoby, wydawałoby się z wielkim doświadczeniem, nie spełniały tych kryteriów. W moich poprzednich firmach w ogóle nie zwracano na to uwagi. Pojawiały się osoby, które lubiły konflikty i wyścig szczurów, chciały uzyskać władzę bez względu na wszystko – opowiada Agata Grzybek.
logo
Michał Musielak, prezes zarządu Arena Tax Maciej Stanik/INN:Poland
– W korporacjach liczą się budżety i plany, tu priorytetem jest rozwój firmy. My się z nimi nie ścigamy, nie spala nas presja w związana z niewykonaniem planu – mówi Agata Grzybek.
Agata, gdy Arena Tax była jeszcze małą firmą, sama pracowała bezpośrednio z księgami klientów. Dziś nadzoruje pracę kilku menedżerów oraz ich zespołów księgowych. Można więc powiedzieć, że urosła razem z firmą. 
Joanna Deutryk w Arena Tax kieruje działem rozwoju biznesu i strategii. Wcześniej pracowała m.in. w KPMG i w małej spółce, założona i zarządzana także przez osoby z tzw. wielkiej czwórki. Jej poprzednia firma po kilku latach rozwoju stanęła w miejscu, poza tym była tam olbrzymia rotacja pracowników, około 100 proc. rocznie. W Arena Tax odejścia to rzadkość. – W mojej poprzedniej firmie człowiek człowiekowi był wilkiem. Michał ujął mnie tym, że od początku wskazywał na rozwój międzynarodowy i zagranicznych klientów. Dla wielu małych firm to nie jest naturalna droga. Często zaczynają od obsługiwania znajomych i koncentrują się na rynku polskim, a międzynarodowi klienci nie są przez nich obsługiwani – opowiada Deutryk.
– Consulting to drapieżna branża. Jest mało takich firm jak nasza, pod względem dobrej atmosfery, przynajmniej w Polsce. Jeśli ktoś myśli w perspektywie 20-letniej, nie może sobie pozwolić na stworzenie katowni – opowiada Musielak.
Do Areny przchodzą osoby wybitne, więc firma musi oferować im przynajmniej konkurencyjne warunki na rynku. – Ale samymi pieniędzmi byśmy tyle nie osiągnęli. Liczy się to, że idziesz do pracy z przyjemnością – kończy Michał.