Reklama.
Nie ma to, jak irytujące uczucie, że pryncypał – niby to przypadkowo – staje gdzieś za plecami pracownika i „niezobowiązująco” zerka mu przez ramię na ekran komputera, sprawdzając postępy prac. Cóż, teraz będzie miał znacznie trudniej.
Napisz do autora: mariusz.janik@innpoland.pl