
Rząd gorączkowo szuka nowych źródeł finansowania przyszłorocznych zobowiązań. Podatek handlowy miał zasilić budżet na niecałe 2 mld złotych, zaplanowana na przyszły rok podwyżka podatku hazardowego ma przynieść – 1,7 mld. Pierwszą daninę zablokowała Bruksela, los drugiej nie jest pewny. W ministerstwie finansów znaleziono więc nowe źródło dochodu, wystarczy nieco zmienić zasady opodatkowania.
REKLAMA
Jak spekuluje „Puls Biznesu”, resort chciałby zmienić zasady opodatkowania funduszy inwestycyjnych zamkniętych – co ma przynieść w sumie nawet 2,5 mld złotych. Wystarczy zmienić sposób objęcia FIZ przepisami ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych.
Dziś inwestor płaci podatki na etapie realizacji zysku, czyli – w uproszczeniu – jak już zarobi. Eksperci ministerstwa finansów wychodzą jednak z założenia, że ta zasada sprzyja optymalizowaniu podatków przez majętnych graczy – autorzy uzasadnienia do potencjalnej zmiany przepisów piszą o „prywatnych wehikułach finansowych”, które zakładają podmioty inwestujące co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych.
Jak się można domyślać, ma to zapewne dwa negatywne skutki: po pierwsze, bogaci wymykają się w ten sposób fiskusowi; po drugie – proceder utrudnia konkurencję mniejszym funduszom inwestycyjnym. Według danych KNF, dodatni wynik z operacji, jaki odnotowały FIZ w ostatnich trzech latach, to 29 mld zł – z czego niemal połowa (12 mld zł) to wynik ubiegłoroczny. Dynamikę tego rynku widać też w innej statystyce: dziś w Polsce działają 724 FIZ – o 130 więcej niż rok temu. Dziś to 90 proc. wszystkich funduszy inwestycyjnych w kraju.
Źródło: Puls Biznesu
Napisz do autora: mariusz.janik@innpoland.pl
