Wieści o kłopotach InPostu, pojawiające się od kilku miesięcy w mediach, nie powstrzymują Rafała Brzoski od dalszej ekspansji. I choć w segmencie przesyłek listowych musiał oddać pole Poczcie Polskiej, tak rynek kurierski stoi przed firmą otworem.
Opisywane przez nas kontrowersje wokół InPostu nie osłabiły jego wzrostu właśnie w segmencie kurierskim. Jak czytamy w „Rzeczpospolitej”, firma Brzoski zanotowała wzrost o 405 proc. w 2016 rok do roku, a z usługami kurierskimi wystartowała dopiero w lipcu 2015 roku.
Nie dziwi zatem, że InPost zamierza kuć żelazo póki gorące. W 2017 roku zostanie uruchomione kolejne 1000 paczkomatów. Obecnie spółka ma ich ponad 2200. Jak czytamy w komunikacie Grupy Integer.pl, priorytetami są mniejsze miejscowości, w których nie ma takich punktów, oraz duże miasta, gdzie obecna liczba maszyn jest niewystarczająca do obsługi zamówień.
W tych drugich paczkomaty będą rozbudowywane, zostaną postawione również nowe maszyny
, które odciążą ruch w najpopularniejszych punktach.
InPost nie omieszkał również pochwalić się wynikami za miniony rok. Całościowa liczba obsługiwanych przesyłek wzrosła o 142 proc. Pod względem dostarczonych przesyłek rekordowy był natomiast grudzień – w tym miesiącu bowiem firma dostarczyła 15 proc. swojego rocznego wolumenu.
Działający od 2006 roku InPost zauważa przede wszystkim silny wzrost w e-commerce. W 2016 roku przesyłki z tego sektora zyskały aż 149 proc. Pogłoski o śmierci InPostu okazały się zatem mocno przesadzone.