Reklama.
Inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy, którzy wkroczyli do sosnowieckiej firmy komputerowej w 2014 roku zapewne nie przewidywali, w jakim bagnie wylądują. Już wkrótce przekonali się, że ta inspekcja będzie zupełnie inna – szef firmy miał na każdym kroku utrudniać im kontrolę. Ostatecznie wezwali policję. Dopiero wtedy posypały się trupy z szafy.
Napisz do autora: mariusz.janik@innpoland.pl