Reklama.
„Speakeasy” kryją się przed oczami przechodniów. Nie anonsują swojego istnienia szyldem, ani okienną dekoracją. Bynajmniej nie kryją się przed klientami – istnieją w mediach społecznościowych, podają adres w sieci. Ale w ten sposób selekcjonują klientów, gdyż przypadkowa osoby może obok nich przejść bezwiednie. Pierwsze zaczęły powstawać dwa, trzy lata temu. Teraz nadszedł ich czas.
Napisz do autora: mariusz.janik@innpoland.pl