Brak testosteronu nie tylko sprawia, że zestresowani mężczyźni przesiadują w pracy, ale zmienia też ciało.
Brak testosteronu nie tylko sprawia, że zestresowani mężczyźni przesiadują w pracy, ale zmienia też ciało. Fot. 123rf.com

„Stres zabija w mężczyznach testosteron” - twierdzi dr Ewa Kempisty-Jeznach. Według lekarki i badaczki koncentrującej się na pracy z mężczyznami w wieku średnim, ten kluczowy dla organizmu mężczyzny hormon wcale nie jest symbolem niepotrzebnej brawury czy źródłem brutalności. „Testosteron to jest król życia mężczyzny” - kwituje dr Kempisty-Jeznach.

REKLAMA
Mężczyzna, który ma zbyt mało testosteronu, wygląda kobieco, rośnie mu brzuch, potem ma biust, zaczyna mieć okrągłą twarz i zaczyna się zachowywać jak kobieta – jest miękki, ciepły, płaczliwy, rozdrażniony, wrażliwy i miewa nastroje” - dowodzi badaczka w rozmowie z magazynem „Forbes”.
„Taki facet jest rozdrażniony, nerwowy, brak mu motywacji” - dodaje. „Siedzi dużo dłużej w robocie niż ten, który ma wysoki poziom testosteronu. A niedobór testosteronu wpływa też na intelekt” - nie szczędzi twardych stwierdzeń dr Kempisty-Jeznach. Wszystko zasługą nadmiernego stresu: pod jego wpływem wytwarza się kortyzol – słynny hormon stresu. On zaś zaczyna sprawiać, że na brzuchu odkłada się tłuszcz, a w tym pokładzie dochodzi do reakcji, które zaczynają przekształcać testosteron w... estrogen, hormon kobiecy.
Zresztą, to błędne koło: to testosteron sprawia, że tłuszcz jest spalany. Więc w momencie, jak tłuszcz zaczyna niszczyć testosteron, tłuszczu zaczyna przybywać.
Jest jednak nadzieja: na niedobory testosteronu są dwie aktywności, które pozwalają przywrócić odpowiedni jego poziom – sport i stres. - Kto potrafi zmusić się do sportu, znajdzie odpowiednią przeciwwagę dla stresu – podkreśla dr Kempisty-Jeznach. Jej zdaniem, medycyna w ostatnich dekadach stopniowo „opuszczała” mężczyzn, koncentrując się na kobietach i ich kłopotach ze zdrowiem. Tymczasem, stres bardziej dotyka mężczyzn, jak podkreśla badaczka, od których wymaga się nie tylko bycia świetnym pracownikiem, ale jeszcze wrażliwym przyjacielem, odciążającym partnerki w kuchni i władczym, namiętnym samcem w sypialni.
No, miód na strudzone męskie serca.
Źródło: Forbes

Napisz do autora: mariusz.janik@innpoland.pl