Już wkrótce, w dniach 2-3 czerwca, na lubelskim Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej ma się odbyć I Ogólnopolska Konferencja Naukowa Naturoterapii. Zjazd miłośników medycyny alternatywnej wzbudził burzliwe reakcje, zarówno na samej uczelni, jak i wśród naukowców oraz pasjonatów nauki z całej Polski. „Czy jest już petycja o odwołanie wydarzenia? Chętnie podpiszę” - pisali.
Opis brzmi z pozoru niewinnie: „naturoterapia obejmuje wiedzę, umiejętności oraz kompetencje z dziedziny nauki o zdrowiu. Jej głównym założeniem jest wspieranie mechanizmów leczniczych organizmu oraz przywracanie jego witalności. Opiera się na zasadzie naturalnego odżywiania, ochrony zdrowia i zdolności utrzymania optymalnego funkcjonowania ciała”.
Naturoterapia wyrosła na obawach wobec lekarzy i niechęci do rozwiązań proponowanych przez współczesną medycynę. Patronem zarówno całego ruchu – jak i lubelskiej konferencji – jest opisywany już na stronach INN:Poland Jerzy Zięba, naukowiec, którego poczynania śledzą dziesiątki tysięcy miłośników naturalnych terapii, a zarazem biznesmen sprzedający urządzenia takie, jak strukturyzator wody (bagatela, 2,5 tys. złotych), bazujące na wyimaginowanych koncepcjach, jak „pamięć wody”.
Teraz środowiska, którym patronuje Zięba, zaczynają zwierać szeregi. Na początku czerwca zwolennicy naturoterapii mają zjechać na pierwszą ogólnopolską konferencję w Lublinie, firmowaną m.in. przez Polską Akademię Zdrowia – organizację mającą „przegonić Naczelną Izbę Lekarską”, jak miał prezentować to Jerzy Zięba. Sam naukowiec zasiada w „radzie naukowej” PAZ.
O dziwo, impreza ma się odbyć na... Wydziale Matematyki, Fizyki i Informatyki UMCS, w mateczniku nauk ścisłych. Krytycy zjazdu zwolenników alternatywnej medycyny wskazują, że na tym wydziale pracuje Nikodem Polak – związany ze Stowarzyszeniem KoLiber redaktor naczelny kwartalnika Scytia, współorganizator równie kontrowersyjnej debaty kreacjonistów z ewolucjonistami, jaka miała się odbyć na UMCS w 2015 roku. Miała, bo też władze uczelni w ostatniej chwili odwołały wydarzenie, tłumacząc się tym, że... o nim nie wiedziały.
Inny frapujący szczegół to np. lista patronów czerwcowej konferencji: poza PAZ są na niej portale MedicalOnline.pl oraz biostrefa.net, Radio Centrum i – co dosyć zaskakujące w tym kontekście – fundacja Polska Innowacyjna/Poland Innovative. Jeszcze inna sprawa to sposób, w jaki organizatorzy docierają do potencjalnych zainteresowanych. - Dostaliśmy ze znajomymi zaproszenie, a lista mailingowa wyglądała, jak żywcem skopiowana z bazy innej konferencji sprzed dwóch lat – naukowej, biotechnologicznej, nie mającej nic wspólnego z jakąkolwiek naturoterapią – komentowała jedna z osób, dyskutujących na fanpage'u „Uniwersytety dla nauki, pajace do cyrku”.
Informacje o wydarzeniu ponownie rozbudziły dyskusję o tym, jakie kwalifikacje naukowe ma Jerzy Zięba (według jednych nie ma magisterium, inni wskazują na „trzy doktoraty honoris causa na całym świecie”) oraz co władze uczelni wiedzą o planowanej imprezie („Organizator wynajął salę wykładową. Właściciel lokalu nie ma nic do tematu konferencji. Dlaczego cenzurować, o czym ludzie rozmawiają?” - dopytywał jeden z dyskutujących).
Zareagował też wspomniany Nikodem Polak. - Polska Akademia Zdrowia jest wyłącznie patronatem medialnym. Oznacza to, że organizacja ta nie posiada wkładu merytorycznego, a wydarzenie ma jak najbardziej charakter naukowy – zapewnił. - Żaden z członków PAZ nie będzie prowadził prelekcji. Zaproszeni goście honorowi są pracownikami uczelni wyższych i zaprezentują wyniki badań, m.in. dotyczące roślin leczniczych. Instytut Informatyki UMCS został wybrany jako miejsce przebiegu Konferencji ze względu na większą aulę i przestrzeń. W skład Komisji Naukowej wchodzą wyłącznie pracownicy naukowi. Tematy prac uczestników czynnych są rzetelnie sprawdzane i nie ma wśród nich żadnego z pozycji popularnonaukowych/nienaukowych – wyjaśniał. I zaprosił na konferencję.