Promocja to za mało. Atmosferę warto podgrzewać dodatkowymi imprezami.
Promocja to za mało. Atmosferę warto podgrzewać dodatkowymi imprezami. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Reklama.
Promocja „Stikeez Smerfowanie” to kolejna kolekcja figurek – tym razem niebieskich krasnali – które miałyby trafiać do rąk klientów, wydających na zakupy ponad 50 złotych i dołączających do puli zakupów dowolne warzywo lub owoc. Akcja, oczywiście, ma skłonić dzieciaki do zdrowego odżywiania się.
W sumie w skład kolekcji wchodzą 24 figurki, ozdobione też ssawkami, pozwalającymi przylepiać je do płaskich powierzchni. Kolekcje można uzupełnić dokupowanym albumem z planszą o gry oraz specjalnym workiem. Z witryny sieci można też ściągnąć grę na urządzenia mobilne.
A przede wszystkim warto się powymieniać. Dziś (3 czerwca) w samo południe Lidl chce urządzić „wielką wymianę” dla tych dzieciaków, których kolekcje obejmują powtarzające się egzemplarze figurek. Jeżeli ktoś zatem posiada nadprogramową Smerfetkę, może ją wymienić na brakującego Marudę. O tym, że warto wkładać tyle wysiłku w adresowane do dzieci promocje, przekonują już ubiegłoroczne doświadczenia Biedronki i Lidla. Gdyby przeliczyć wydatki jednego klienta na całą „smerfną” kolekcję, wychodziłoby po 1200 złotych na klienta. Ale nie chodzi tu tylko o pozyskanie tej kwoty czy nowych klientów: ważne jest zatrzymanie lub przeciągnięcie kupujących od sklepów innych sieci, które na takie promocje się nie porywają. Przetrwają najsilniejsi.