
REKLAMA
Fundusze mają pochodzić z programu BRIdge Alfa, poddziałania 1.3.1 Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Korzystać mogłyby z nich zatem firmy, które nie były notowane na giełdzie w okresie do pięciu lat po rejestracji, nie dokonały podziału zysków i nie zostały utworzone w wyniku połączenia. Z założenia mają to być inicjatywy biznesowe powstające na uczelniach, w instytutach badawczych oraz instytutach naukowych Polskiej Akademii Nauk.
– Celem programu jest zwiększenie liczby komercjalizacji projektów B+R poprzez zapewnienie wsparcia nowatorskim projektom we wczesnej fazie rozwoju – podsumowuje lapidarnie wiceszef Centrum, prof. Aleksander Nawrat. – Dzięki BRIdge Alfa powstaje sieć wehikułów inwestycyjnych, która jest ważnym elementem stworzonego przez nas systemu wspierania innowacji na wszystkich etapach realizacji projektów „od pomysłu do przemysłu” – dodaje.
Preinkubacja, budowa i testy prototypu, wreszcie komercjalizacja wyników – tak „ścieżkę” i rolę funduszy wyobrażają sobie szefowie NCBiR. Najlepsze projekty miałyby wchodzić na rynek i przekształcać się w spółki typu spin-off, przy zabezpieczeniu interesów i patentów naukowców stojących za danym rozwiązaniem. Środki dla czuwających nad tym procesem funduszy kapitałowych miałyby pochodzić w 80 proc. z funduszy, którymi dysponuje Centrum. Pozostałą część pieniędzy mieliby wykładać inwestorzy prywatni.
Z projektem wiążą się spore nadzieje. W ramach pierwszego podejścia do Alfa BRIdge powstało 47 spółek technologicznych, wśród których są prawdziwe „gwiazdy” sceny start-upowej: np. Nanosanguis, Photon czy NapiFeryn BioTech.
źródło: Rzeczpospolita