Dla programistów i "kopaczy" ETH jest dziś drugą pod względem atrakcyjności kryptowalutą.
Dla programistów i "kopaczy" ETH jest dziś drugą pod względem atrakcyjności kryptowalutą. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
REKLAMA
Rewolucja zacznie się pod koniec września – zapowiadają specjaliści zajmujący się planowanym od miesięcy podziałem (hard fork) ethereum. Zespół rozwijający tę kryptowalutę w specjalnym oświadczeniu uchylił rąbka tajemnicy: operacja podziału – znana w środowisku jako Metropolis – zostanie przeprowadzona w okresie między 22 września a 27 października. Z technologicznego punktu widzenia będą to nawet dwa podziały.
Na czym taki podział polega? Cóż, soft fork – czyli jego łagodniejszą wersję – moglibyśmy porównać do aktualizacji oprogramowania. Zmieniają się pewne detale, ale fundamenty oprogramowania pozostają te same, dla użytkowników nie zmienia się wiele. Natomiast hard fork to już przestawienie kryptowaluty na nowy „łańcuch blockchain”, czyli inną zdecentralizowaną i rozproszoną bazę danych. Moglibyśmy uznać to za zmianę oprogramowania, przy której część użytkowników pozostaje przy starej wersji, a część przechodzi na nową. Taki los spotkał niedawno bitcoina, prowadząc do powstania nowej kryptowaluty – Bitcoin Cash.
W przypadku Ethereum zmiany przygotowuje 7-osobowy zespół specjalistów, którzy w tej chwili je testują i analizują koszty ich wprowadzenia. Po zakończeniu testów i aktualizacji oprogramowania zaczną się testy w sieci testowej – i na podstawie feedbacku od jej użytkowników wprowadzone zostaną poprawki. Planowane zmiany mają usprawnić dokonywanie anonimowych transakcji, ułatwione ma być programowanie i tworzenie tzw. smart kontraktów, poprawione zostaną też zabezpieczenia sieci.
Podobnie jak w przypadku bitcoina – ETH coraz trudniej wydobyć. Poza wymienionymi wyżej modyfikacjami, podział ma też spowolnić proces stopniowego utrudniania „kopania” i większość użytkowników wydaje się sprzyjać zmianom. Skądinąd, jeżeli łączna liczba użytkowników będzie rosła, to wraz z nią będzie rosnąć wycena waluty.
– To nie pierwszy hard fork w historii ethereum – przypomina w rozmowie z INN:Poland Filip Pawczyński z Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin. – Zdecyduje właśnie liczba użytkowników, którzy przejdą na nowy blockchain. Natomiast jak podział wpłynie na kurs ETH – w tej chwili nie sposób ocenić – podkreśla. Co więcej, na kurs ethereum większy wpływ wydają się mieć kłopoty bitcoina: ale zamieszanie wokół hard fork ethereum na pewno „srebru” nie pomoże.